strona główna Forum Kibiców Fan Page Niebiescy.pl Twitter Niebiescy.pl Stowarzyszenie Wielki Ruch Typer Foto TV Niebiescy w Youtube Relacje LIVE
Zieliński: "Pułapka marzeń i szaleństw"
  • Data: 13.12.12; 12:32  Dodał: Neo
O jesieni, wiośnie, geografii drużyny, przyszłości Piecha, Baszczyńskim, Messim, Falcao, o smyczy, sędziach, charakternych chłopakach ze Śląska, kibicach Ruchu i ich kosach. Trener Jacek Zieliński w obszernej rozmowie z Niebiescy.pl.

Odetchnął pan, że ta runda już się skończyła?
Jacek Zieliński: - Chyba każdy w Chorzowie odetchnął. Ta runda była nieudana, mało fartowna i specyficzna pod każdym względem. Już jej początek i odejście Waldemara Fornalika do kadry zachwiały równowagę szatni. Nie dziwię się, że zawodnikom nagle zaczęło czegoś brakować. Później lekcja pucharowa od Viktorii Pilzno, pierwsze trzy przegrane mecze w lidze i nastąpiła kolejna zmiana trenera. Dawno w Chorzowie nie było tak niespokojnie. W Ruchu, który zawsze słynął ze stabilizacji i spokojnej pracy trenerów, w ciągu dwóch miesięcy pojawił się trzeci szkoleniowiec.

Na początku nam to jakoś ruszyło. W pierwszych siedmiu spotkaniach zrobiliśmy czternaście punktów i wydawało się, że wszystko jest O.K. Takim punktem odniesienia i motywem krytycznym był mecz w Gliwicach. Mimo zwycięstwa straciliśmy czterech kluczowych zawodników na następne spotkanie, a dwóch już praktycznie do końca. Od tego momentu nie udało nam się już złożyć tej drużyny na tyle, żeby punktować dalej w tym samym stopniu. Coś się załamało i nie potrafiliśmy tego ugryźć tak, żeby kibice byli zadowoleni.

Przydarzyła się już panu kiedyś sytuacja, gdy przez kontuzje odpadło panu tak wielu piłkarzy, że w wyjściowym składzie musieli się znaleźć debiutanci?
- Takie jest życie. Kontuzje są nieodłącznym atrybutem piłki, więc z tym się trzeba godzić. Miałem podobną sytuację w Lechu Poznań, gdzie w końcówce rundy jesiennej - to było wtedy, gdy robiliśmy mistrza Polski - każdy kolejny trening "kosił" następnego zawodnika. Debiutowało wówczas trzech młodych zawodników, którzy teraz decydują o sile Lecha, czyli Kamiński, Możdżeń i Bereszyński, a wchodził jeszcze Drygas, który teraz jest wypożyczony do Zawiszy. Przetrwaliśmy ten ciężki okres, później praktycznie cała runda bez porażki i zdobyliśmy tytuł mistrzowski. Jak widać, z takich kłopotów można wychodzić. Teraz też wierzę, że wiosna będzie zupełnie inna, że to będzie inny zespół, który będzie grał swoją piłkę i zdobywał punkty. Taki zespół lepszy jakościowo. Myślę, że my jeszcze kibicom Ruchu przyniesiemy dużo radości.

Gdy weźmie pan pod uwagę potencjały drużyn i spojrzy w tabelę, to Ruch jest największym rozczarowaniem rundy jesiennej?
- Biorąc pod uwagę, że był wicemistrzem Polski, to owszem - jest rozczarowaniem, ale teraz trzeba sobie zadać pytanie, czy to dla Ruchu nie był wynik ponad stan organizacyjno-finansowy? W piłce czasem się zdarzają takie właśnie rzeczy. Ruch obecnie na pewno jest dużym rozczarowaniem, podobnie jak Wisła Kraków. Należy jednak zwrócić uwagę, że zespoły, które w poprzednim roku brylowały i nadawały ton grze, teraz wypadają słabiej. Ruch jest tego idealnym przykładem. Śląsk z kolei dopiero po dwóch, trzech wygranych meczach w końcówce wrócił gdzieś bliżej czuba, bo do tej pory cały czas był w środku tabeli. Natomiast te drużyny, które w zeszłym roku były przegranymi, odwróciły bieg wydarzeń i nadają ton ligowej tabeli. Myślę tutaj o Legii, o Polonii Warszawa, o Górniku Zabrze, który zdecydowanie ruszył do przodu. Trochę nam się geografia w ligowej tabeli zmieniła.

Swoje dołożyli wam także sędziowie, którzy nie uznali Ruchowi prawidłowych bramek w meczach z Wisłą Kraków i Jagiellonią Białystok.
- W całej naszej mizerii pomyłki sędziowskie dodatkowo w nas uderzyły. Gdybyśmy mieli kilka punktów więcej, byłaby inna sytuacja i inna rozmowa. Nie chciałbym już do tego wracać. Błędy sędziowskie zdarzają się, a ostatnio nawet bardzo często. Szkoda, że w naszym wypadku zabrały nam parę punktów, ale myślę, że najpierw będziemy szukać błędów i winy w swoich poczynaniach.


Na konferencji prasowej po meczu z Jagiellonią powiedział pan, że przez błędy sędziów może stracić pracę. To były mocne słowa, po których na sali zapadła kompletna cisza.
- Ostatnio cały czas tłumaczymy pomyłki sędziów, mówiąc, że są ludźmi i też się mylą. Ja chciałem uwypuklić drugą stronę tematu, że z drugiej strony też są ludzie - trenerzy, którzy przez takie pomyłki mogą tracić pracę. Tak się nie raz zdarza i wtedy zwykłe słowo "przepraszam" nie wystarczy, bo ja tracę pracę, tracę możliwość zarobkowania i utrzymywania rodziny. Skoro idziemy w kierunku piłki profesjonalnej, to niech ten profesjonalizm będzie widoczny w każdym calu. Trzeba się po prostu lepiej przygotowywać do meczu. Skoro my robimy błędy i staramy się je korygować, to sędziowie też to muszą zrobić, ale u nich musi się to szybciej odbywać.

Odnoszę jednak wrażenie, że mimo słabych wyników drużyny pana pozycja w Chorzowie jest niezagrożona.
- Wie pan, trener jest tak dobry jak wynik ostatniego meczu. Czy moja pozycja jest zagrożona, czy nie - trudno powiedzieć. Przychodząc tutaj we wrześniu, rozmawiałem z włodarzami klubu i doszliśmy do tego, że budowa drużyny musi potrwać jakiś czas. Autorski lub prawie autorski zespół, który wspólnie z Marcinem (Węglewskim, drugim trenerem Ruchu - przyp. red.) chcemy zaprezentować, będzie dopiero na wiosnę. Myślę, że najlepiej byłoby zapytać prezesa, jak ta sytuacja wygląda. My staramy się jak najlepiej wykonywać swoją robotę. Nie zawsze to wychodzi, natomiast ja twierdzę, że tutaj potrzeba trochę czasu. Naszą pracę będziemy mogli ocenić po rundzie wiosennej.

7 stycznia wracacie do treningów. Od samego początku będzie pan miał do dyspozycji wszystkich kontuzjowanych obecnie zawodników, czy u kogoś może się to przesunąć w czasie?
- Na pewno nie będzie gotowy Gabor Straka, który jest po poważnej operacji. Sądzę, że on konkretniejsze treningi rozpocznie dopiero z końcem stycznia. Na sto procent gotowi do treningu z drużyną będą Janoszka i Zieńczuk. Zobaczymy jeszcze co z Pavolem Sultesem, bo u niego może wystąpić lekkie przesunięcie, ale od drugiego zgrupowania w Turcji ta trójka powinna być do dyspozycji stuprocentowej.

Domyślam się, że nie poda mi pan jeszcze całkowitej listy piłkarzy, którzy zimą odejdą z Ruchu, ale może zdradzi pan, ilu takich zawodników będzie?
- Czekamy na to, jak będzie wyglądała sytuacja tej grupy, która jest po rehabilitacjach lub w ich trakcie. Na pewno kilku zawodników odejdzie, a my chcielibyśmy ten zespół wzmocnić pod względem piłkarskim oraz mentalnym, żeby w tej drużynie było więcej takiego ducha. Myślimy o trzech, czterech zawodnikach. Nie będę podawał dokładnych pozycji, bo to jest jeszcze w fazie "doklepywania". Po co mamy ponadto ułatwiać zadanie lub zdradzać plany komuś innemu. Ruch znalazł się w takim miejscu, że zaczyna się okres przebudowy tej drużyny.


Już na początku rundy zastanawiałem się, czy jednym z powodów słabej dyspozycji może być także brak lidera. Po odejściu Grodzickiego, Grzyba i Abbotta nie widać w drużynie takiej osoby.
- To na pewno jeden z powodów, bo zawsze o sile Ruchu decydowała szatnia i parę charakterów, które ten zespół ciągnęły. Ruch zawsze był postrzegany jako taki zespół, który może pod względem piłkarskim nie jest nie wiadomo jak wielki, ale cechami charakterologicznymi i motorycznymi nadrabia to z każdym przeciwnikiem. Teraz ta równowaga rzeczywiście została zachwiana, bo w jednym momencie odeszło trzech zawodników - Grodzicki, Grzyb i Abbott, którzy mieli duży wpływ na szatnię. Potrzeba czasu, żeby ten lider się wykreował sam. Sam, bo my trenerzy nie możemy wskazać palcem: ty będziesz liderem. Nie o to chodzi. Myślę, że jest tu paru chłopaków, którzy mogą ten wózek ciągnąć. "Malina" (Marcin Malinowski - przyp. red.), Marek Szyndrowski, "Ecik" Janoszka, który praktycznie całą rundę miał zmarnowaną przez kontuzję. Myślę, że na wiosnę to już będzie zespół z liderem i z takim mocniejszym postanowieniem walki.

Lidera będzie pan szukał także w zimowym oknie transferowym?
- Będziemy szukać piłkarzy, którzy pasują do tej drużyny umiejętnościami i charakterem. To jest bardzo ważne, bo ostatnio jednak trochę się to zachwiało. Do Ruchu muszą też trafić specyficzni zawodnicy, bo to specyficzna drużyna, taka z charakterem i duszą. Dlatego musimy ten zespół przemodelować.

W jednym z wywiadów powiedział pan ostatnio, że Ruchowi potrzeba więcej Ślązaków, więcej chłopaków stąd, którzy będą czuć klimat i pociągną za sobą resztę.
- I nie zmieniam swojego zdania. Geografia tej szatni zmieniła się w niekorzystnym kierunku. Kiedyś o sile Ruchu decydowali chłopcy ze Śląska, stanowili przynajmniej połowę drużyny. Charakterni, którzy wiedzą o co chodzi i pasują do tego klubu. W tym momencie został "Ecik", "Malina" i "Szyndro". Trzech ludzi to trochę za mało. Nie będziemy jednak nagle ściągać samych chłopaków stąd, bo do tej drużyny trzeba ludzi z różnymi cechami. Ten proces musi jednak przez jakiś czas trwać, gdyż to się musi zmienić.

Kilka miesięcy temu był w Chorzowie temat Marcina Baszczyńskiego, który pasuje zarówno pod względem śląskości, jak i charakteru. Jest pan zainteresowany jego osobą?
- Z Marcinem to nie jest taka prosta sprawa, bo on ma kontrakt do czerwca i jest na trochę innym pułapie finansowym niż ten, który mógłby zaproponować Ruch. Ja bym go widział w drużynie, bo również w podobnym celu ściągałem go do Polonii. Co z tego wyjdzie? Myślę, że nie jest to prosty temat.


Niemal przesądzone jest, że zimą z Ruchem pożegna się Arkadiusz Piech. Nie obawia się pan, że trudno będzie o kolejnego tak skutecznego napastnika?
- Jest obawa, bo to jeden z lepszych napastników na naszych boiskach. Każdy trener miałby obawy, czy Arka można zastąpić. Na razie jest dużo niewiadomych przy tym jego niby transferze. Kontrakt kończy mu się w czerwcu, a on sam zadeklarował już, że nie chce go przedłużać. Zostanie więc jeszcze najwyżej przez pół roku i klub ma ostatni dzwonek, żeby coś na nim zarobić. Jednak my też mamy swoje cele, priorytety. Spokojnie, wróci z kadry, święta łagodzą obyczaje, przychodzą różne pomysły do głowy. Zobaczymy, co będzie po świętach.

W kwestii Piecha mówi się o Rosji oraz Turcji. To odpowiednie kierunki dla niego?
- Powinien dać sobie radę w obu ligach. Ten chłopak jest mocny fizycznie, szybki, dynamiczny, pasuje zarówno do rosyjskiej, jak i tureckiej piłki. Tak naprawdę to jest dla niego ostatni poważny transfer, więc Arek musi też myśleć o przyszłości. Rozumiem go, a on na pewno chce dokonać jak najlepszego wyboru. Ja nie mam zamiaru mu doradzać, bo to jest decyzja życiowa, która niesie za sobą reperkusje na długie lata.

Kontraktu może nie przedłużyć także Paweł Lisowski, na którego jednak nie stawiał pan tak śmiało jak bracia Fornalikowie. Co spowodowało, że w ogóle nie zabrał pan do Szczecina zawodnika mającego blisko 50 występów w ekstraklasie, a od początku meczu postawił pan na całkowitego debiutanta - Arkadiusza Lewińskiego?
- Powód był prozaiczny, Paweł przez całą rundę był w słabej dyspozycji, podobnie zresztą jak większość tej drużyny. Rozmowy w jego sprawie trwają, ja jestem poza nimi, bo to nie jest moja działka, natomiast o wyborze osiemnastki decydują tylko umiejętności. W tamtym momencie uważałem, że w lepszej dyspozycji jest Lewiński. Uważam, że nie popełniliśmy błędu, bo zagrał całkiem poprawne spotkanie. Natomiast Paweł ma tę rundę naprawdę słabszą.

Zakłada pan sobie jakiś pułap, który chce osiągnąć w rundzie wiosennej?
- W piłce bywa to czasami złudne, bo można wpaść w pułapkę swoich marzeń i szaleństw. Później człowiek się tylko dołuje tym, że nie wychodzi. Mamy dwa cele: Puchar Polski, w którym będziemy chcieli zajść jak najwyżej, a drugi to stopniowa poprawa z meczu na mecz, punkt po punkcie naszej pozycji w lidze. Chcemy gonić te zespoły, które są nad nami, a także odbudować zaufanie kibiców.


W tym sezonie będzie trudno o wysokie lokaty, ale domyślam się, że nie przyszedł pan do Ruchu, by walczyć o środek tabeli, tylko po to, by w dalszej perspektywie święcić z nim sukcesy.
- Trzeba sobie powiedzieć szczerze i nie mydlić nawzajem oczu: Ruch w tym sezonie nie będzie już walczył o mistrzostwo Polski, ani o jakieś wielce eksponowane pozycje. Ruch ma realną szansę na ugranie czegoś w Pucharze Polski. Tutaj zaczyna powstawać nowa drużyna i potrzeba trochę czasu, żeby ten zespół w przyszłości grał o wyższe cele. A ja nie po to tutaj przyszedłem, nie po to pracuję w klubie z takimi tradycjami, żeby się zadowalać średniactwem. Nas to nie interesuje.

Wspomniał pan o zaufaniu kibiców. Chyba nie zdążył pan jeszcze poczuć tej chorzowskiej atmosfery trybun i szału na piłkę?
- Poza meczem z Górnikiem frekwencja rzeczywiście była marna. Zdaję sobie sprawę, że to może być spowodowane wynikami, ale z drugiej strony kibic też musi zrozumieć, że czasami drużynie nie idzie i ona potrzebuje wtedy wsparcia. Nie odczuliśmy takiego dopingu, jaki ja pamiętałem z moich dotychczasowych wizyt na Cichej. Ci kibice naprawdę potrafili przeciwników zdeprymować. Mam nadzieję, że fani nie przestali wierzyć w tę drużynę. Ona naprawdę zacznie grać na wiosnę i wierzę, że ten stadion będzie się powoli zapełniał. Mamy przed sobą kilka takich meczów, na których powinniśmy przyciągnąć komplet.

Kibice Ruchu to czołówka krajowa. Wielokrotnie pokazali, że potrafią dać drużynie takie wsparcie, że aż niesie. W minionej rundzie szczególnie w Gliwicach, gdzie byli na zakazie, a mimo niekorzystnego wyniku wspierali nas i ponieśli do zwycięstwa. Ruch ma takich kibiców, którzy są z drużyną na dobre i na złe, a ta drużyna jeszcze będzie grała tak, że się odwdzięczy za to.

Fani "Niebieskich" są także bardzo spostrzegawczy. Pana przygoda z Ruchem rozpoczęła się od smyczy...
- (śmiech) To wszystko potoczyło się tak szybko, że nawet nie zorientowałem się, że mam jeszcze gwizdek ze smyczą mojego ostatniego klubu, czyli Polonii. Teraz już smycz jest na właściwym miejscu (Jacek Zieliński wskazuje na smycz Ruchu zawieszoną nad biurkiem - przyp. red.), także jestem przygotowany. Ja o wszystkim dowiedziałem się dopiero od syna, który zobaczył to zdjęcie w Internecie, więc jeszcze tego samego dnia dotarło do mnie, że zostało zrobione małe faux pas. Kibice Ruchu nie mają jednak z Polonią jakiejś wielkiej kosy, więc udało im się to "przełknąć".

Gorzej, gdyby trafiło na przykład na smycz Lecha Poznań.
- Lecha akurat została w domu (śmiech).


Kolekcjonuje pan pamiątki klubowe?
- Z każdego klubu, w którym pracowałem mam pamiątki, koszulki, szaliki. Mam w domu takie swoje, może nie sanktuarium, ale taki zbiór pamiątek. Tak, zwracam na to uwagę.

Ostatnio w Internecie pojawiają się informacje o kolejnych polskich trenerach, którzy zimą pojadą na staże do klubów zagranicznych. Pan również gdzieś się wybiera?
- Ja będę się starał nadrobić zaległości z drużyną. Musimy się z Marcinem przygotować do ciężkiej rundy, także w tym roku nie wybieram się na żaden staż. Będę natomiast oglądał w telewizji lepiej grających w piłkę zawodników. Może z tego też wyjdzie jakaś nauka.

Ma pan kogoś konkretnego na myśli?
- Nie, nie, ale nie będę już oglądał Barcelony. Można się rozchorować.

Messi zaczyna się już nudzić.
- Taaak... Nie wiem, czy będzie nas stać na niego w tym okienku transferowym, więc musimy innego Messiego szukać.

Kibice żartowali ostatnio w Internecie, że z Ruchu odejdzie Piech, a z zaprzyjaźnionego Atletico przyjdzie po znajomości Falcao.
- Nie mam nic przeciwko. Po paru miesiącach wspólnych treningów dostałby szansę (śmiech).

Rozmawiał: Neo (Niebiescy.pl)



Wysoka porażka w Szczecinie
REKLAMA
OSTATNI MECZ
29. kolejka Ekstraklasy - 20.04.2024 r. godz. 17:30, Chorzów
Czas na szpil »
Relacja LIVE »
Relacja z meczu »
Relacja z trybun »
Konferencja »
D. Modrzyk »
T. Stefanik »
P. Manowski »
D. Grabiński »
T. Wantuła »
Fotogaleria »
Doping »
Kulisy »
Oprawy »
Skrót meczu »
2:3
RUCH CHORZÓW - WIDZEW ŁÓDŹ
 Kozak 76'
 Kozak 90'
 Silva 2'
 Sanchez 48'
 Pawłowski 90' (k)
REKLAMA
NASTĘPNY MECZ
ŚLĄSK WROCŁAW - RUCH CHORZÓW
al. Śląska 1, Wrocław
27.04.2024 r. godz. 17:30
:
TV NIEBIESCY
REKLAMA
PLAN PRZYGOTOWAŃ
08.01 - 19.01 - treningi w Chorzowie
17.01 g. 11:30 - sparing: Polonia Bytom 1:1 Ruch
20.01 - 01.02 - zgrupowanie w Belek (Turcja)
23.01 g. 15:30 - sparing: Ruch 1:1 Kecskemeti TE
26.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 0:1 Drita Gnjilane
30.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 2:1 Brera Strumica
31.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 1:1 FK Skupi
02.02 - 08.02 - treningi w Chorzowie
09.02 g. 20:30 - 20. kolejka Ekstraklasy: Ruch - Legia Warszawa
* Więcej informacji o sparingach można zobaczyć po najechaniu na
TRANSFERY
PRZYSZLI
Robert Dadok (Górnik)
Mike Huras (Vfb Stuttgart)
Josema (Leganes)
Ksawery Kwiatkowski (Ruch II)
Patryk Stępiński (Widzew)
Dante Stipica (Pogoń Szczecin)
Adam Vlkanova (Viktoria Pilzno)
Filip Wilak (Lech Poznań)
ODESZLI
Paweł Baranowski (GKS Jastrzębie)
Dawid Barnowski (?)
Maciej Firlej (Puszcza)
Krzysztof Kamiński (Płock)
Konrad Kasolik (Wieczysta)
Artur Pląskowski (?)
Tomas Podstawski (?)
Jan Sedlak (?)
Kacper Skwierczyński (Waterford)
Dominik Steczyk (Preussen)
Tomasz Swędrowski (Wieczysta)
Remigiusz Szywacz (?)
STRZELCY - TOP 5                         ASYSTY - TOP 5
   Daniel Szczepan4
   Tomasz Swędrowski3
   Michał Feliks2
   Tomasz Foszmańczyk1
   Kacper Michalski1
   Daniel Szczepan2
   Mateusz Bartolewski1
   Kacper Michalski1
   Tomasz Swędrowski1
   Filip Starzyński1
ŻÓŁTE KARTKI
   Maciej Sadlok5
   Mateusz Bartolewski3
   Kacper Michalski3
   Tomas Podstawski3
   Miłosz Kozak2
   Juliusz Letniowski2
   Tomasz Swędrowski2
   Daniel Szczepan2
   Remigiusz Szywacz2
   Tomasz Wójtowicz2
REKLAMA
NA SKRÓTY
  • Terminarz meczów Ruchu
  • Runda jesienna
  • Runda wiosenna
  • Kadra Ruchu
  • Sztab szkoleniowy Ruchu
  • DOŁĄCZ DO NAS!
    REKLAMA
    REKLAMA
    TABELA
    1. Jagiellonia Białystok 55
    2. Śląsk Wrocław 51
    3. Lech Poznań 51
    4. Górnik Zabrze 48
    5. Legia Warszawa 47
    6. Pogoń Szczecin 47
    7. Raków Częstochowa 46
    8. Widzew Łódź 42
    9. Stal Mielec 38
    10. Piast Gliwice 35
    11. Zagłębie Lubin 35
    12. Radomiak Radom 35
    13. Warta Poznań 34
    14. Puszcza Niepołomice 32
    15. Cracovia 32
    16. Korona Kielce 30
    17. ŁKS Łódź 21
    18. Ruch Chorzów 20
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    TV NIEBIESCY
    BUTTONY
    90 Minut Widzew To MY
    UKS Ruch Chorzów Elana Toruń
    Kibice.net
    Copyright by Niebiescy.pl © 2005-2024 | Polityka prywatności