Po rocznej przerwie "Niebieska Szarańcza" znów zawitała do Mielca. Początkowo otrzymaliśmy 380 biletów, ale później udało się jeszcze wynegocjować dodatkową pulę i ostatecznie nasza liczba w Mielcu wyniosła w niedzielne popołudnie
470 fanatyków.
Zbiórka jak zawsze na Cichej, skąd po godzinie 10:00 wyruszamy w kierunku województwa podkarpackiego w sile 2 piętrowych autokarów oraz kilkudziesięciu busów i samochodów prywatnych. Droga mija spokojnie z jedna przerwą, na której pasowanie zaliczają jadący na swój pierwszy wyjazd kibice. Pod stadionem dołącza do nas fan club ze Staszowa w 20 osób oraz kilku Wiślaków i po rozdaniu biletów sprawnie wchodzimy na obiekt. Mamy ze sobą 4 flagi: "Special Guest", "KS Ruch", "PF" i "UN". Od początku ruszamy z dopingiem, który kolejny już raz mógł się podobać. Nieźle wychodzi "wielka, wielka, wielka niebieska eRka" serwowana na dwa sektory. Po raz pierwszy na wyjeździe pojawiają się również werble, które trzeba przyznać, doskonale uzupełniają się z klasycznymi bębnami i robią dobrą robotę. W przerwie uczymy się nowej piosenki, której treść brzmi następująco:
Jesteśmy tu
By wspierać Cię
Walcz ile sił
Wygraj ten mecz!
Kochany klub
Chorzowski Ruch
Wspieramy go
Niebiescy gol!
Czy się przyjmie? Okaże się za jakiś czas. Po zmianie stron, mimo niekorzystnego rezultatu, dalej jedziemy z konkretnym dopingiem, który szczególnie wzmaga się pod koniec meczu, gdy nasi piłkarze najpierw zdobywają kontaktowego, a w doliczonym czasie gry, wyrównującego gola! W tym czasie w naszych sektorach dopingujemy już bez koszulek, a szczególnie dobrze wychodzi: "to nasz Ruch Chorzów gra lalalala"! Po końcowym gwizdku wzajemne podziękowania z piłkarzami i dość szybko ruszamy w drogę powrotną na Śląsk. W Chorzowie meldujemy się kwadrans po 20.
Spotkanie w Mielcu z wysokości trybun obserwowało nieco ponad 4 tys. widzów. Gospodarze ze skromniejszym młynem niż w czasie naszej ostatniej wizyty w Ekstraklasie. Wywiesili 3 flagi, w tym z początku jedną do góry nogami. Przez całe spotkanie prowadzili doping dla swojej drużyny.
Teraz czas na przerwę reprezentacyjną, potem czekają nas dwa mecze u siebie z ŁKS-em i Chrobrym, a na wyjazdowy szlak wrócimy dopiero 25 września, gdy udamy się na Puchar Polski do Świdnika. Z kolei 28 września po raz pierwszy w historii zmierzymy się z Wieczystą Kraków w... Sosnowcu.
źródło: Niebiescy.pl