169 osób zarejestrowało się w bazie dawców szpiku fundacji DKMS przy okazji środowego meczu Ruchu z Legią na Stadionie Śląskim.
Zaczęło się od fragmentu kulis meczu z Wisłą, w których wolontariuszki fundacji DKMS informowały, że szukają bliźniaka genetycznego dla Moniki, kibicki Ruchu, chorej na białaczkę. Konsekwencją tego apelu była wspólna akcja Ruchu i fundacji DKMS przy okazji półfinału Pucharu Polski z Legią Warszawa, poprzedzona komunikatem Klubu i Adlera.
Ostatecznie na odwiedzenie jednego z punktów fundacji DKMS zlokalizowanych wokół Kotła Czarownic, wypełnienie formularzu i pobranie wymazu z wewnętrznej strony policzka zdecydowało się 169 osób, rejestrując się w bazie dawców szpiku fundacji DKMS.
- Jesteśmy zadowoleni z akcji. Kibice Ruchu wykazali się dużą wrażliwością, empatią na kwestię ratowania ludzkiego życia. Byli dobrze poinformowani przez klub – wiedzieli, co i dla kogo robią, chętnie się rejestrowali: zarówno przed meczem, jak i w przerwie. Spotkaliśmy się z dużą liczbą ochotników gotowych do wsparcia i bardzo miłą atmosferą. Jak na mecz piłkarski, uzyskaliśmy fajną liczbę. Kibice Ruchu mogą być z siebie dumni. Mam nadzieję, że zmotywują też inne kluby, by włączyły się w nasze działania – mówi Mateusz Lis, koordynator ds. rekrutacji dawców fundacji DKMS.
Co, jeśli ktoś jest chętny na dołączenie do bazy dawców szpiku, a nie dokonał tego przy okazji meczu Ruch – Legia?
- Prosimy śledzić informacje w lokalnych mediach, szukać wzmianek o akcjach dla Moniki i Tomka. Będziemy teraz działać aż do niedzieli palmowej. Mamy już cztery lokalizacje w śląskich kościołach, w Chorzowie i Katowicach. Można podejść, poświęcić 10 minut i dołączyć tym samym do bazy potencjalnych dawców szpiku, dając szansę na uratowanie komuś życia – dodaje Mateusz Lis.
źródło: Ruch Chorzów