Dotkliwa porażka z Wisłą Kraków przy ponad 53 tysiącach widzów była ogromnym ciosem dla Niebieskich, którzy już kilkadziesiąt godzin później mieli okazję do rehabilitacji. Wykorzystali ją perfekcyjnie, pokonując ekstraklasową Koronę Kielce 2:0 i zapewniając sobie awans do półfinału Pucharu Polski.
- Spotkanie z Wisłą pokazało, że jak coś nie idzie po naszej myśli, to łatwo nas rozsypać, a mecz z Koroną pokazał, że jesteśmy w stanie szybko się zebrać do kupy. To były bardzo trudne dwa dni. Na odprawie dzień po meczu z Wisłą byliśmy wszyscy razem, łącznie z prezesem, co nie jest naturalne. Jak jest dobrze to prezes chowa się w cień, a jak jest źle to wychodzi, wypina klatę i mówi, że jest razem z nami. To jest fantastyczne. Cieszę się, że mam okazję z takimi ludźmi funkcjonować - podkreślił trener Dawid Szulczek.
- Dla mnie to jest coś wyjątkowego, że przegrywamy tak ważne starcie na wielu polach, a trzy dni później kibice dopingują naszych piłkarzy wychodzących na rozgrzewkę. "Jesteśmy z wami". Wychodzimy na mecz, cały czas jest pozytywny doping, niezależnie od tego, co się dzieje na boisku, czy jest na przykład rzut karny dla rywali. Myślę, że nie jest to normalne w większości dużych klubów. Takie sytuacje przyzwyczajają raczej do innych reakcji, a u nas proszę bardzo. Kibice dali bardzo dużo do naszej mentalności i do tego, że byliśmy w stanie osiągnąć taki wynik - zaznaczył.
Po meczu z Koroną na ustach kibiców są dwaj zawodnicy - zdobywca dwóch goli Jehor Cykało oraz Jakub Bielecki, który obronił dwa rzuty karne. - W klubie wiele osób pracuje na to, żeby w Ruchu było dobrze. Jehor Cykało strzela dla nas dwie bramki, a tego zawodnika wyskautowali i przekonali do grania w Ruchu Tomek Foszmańczyk i Kuba Komander. Cieszy mnie, że tak penetrują też rynek południowy, bo w pucharze nie mogliśmy wystawić zawodników z ligi polskiej, a Jehor okazał się takim gamechengerem i bohaterem tego spotkania, oczywiście razem z Kubą Bieleckim - zaznaczył Szulczek. - Słowa uznania dla trenera bramkarzy Radka Hołubca, który dobrze nimi zarządza. "Bielu" obronił dwie jedenastki, ale to nie tylko jego robota, tylko wszystkich bramkarzy wokół. Chociażby Kuba Szymański ostatnio nie jest nawet na ławce, a tak samo ma dobre umiejętności i jest dobrym golkiperem. Pomaga w analizie rzutów karnych i robi to świetnie. Oby tak to wszystko wyglądało - dodał.
- Dla mnie nie ma jednego bohatera. Oczywiście kibice będą wybierać i pewnie skończy się, że będzie to Kuba Bielecki, a drugim cichym bohaterem będzie Jehor Cykało. Dla mnie po prostu wygrał Ruch Chorzów, cała społeczność. Nie tylko ci co byli na boisku, ale wszyscy co byli na stadionie - powiedział trener Niebieskich.
- Mam nadzieję, że już na tym będziemy budować efektowne mecze w lidze. Przed nami trudni rywale, z którymi chcemy dobrze wypaść i robić punkty - zakończył.
źródło: Niebiescy.pl