Nowy rok, stare zasady - chciałoby się powiedzieć po pierwszym w 2025 roku wyjazdowym spotkaniu, które departament rozgrywek wyznaczył nam "tradycyjnie" na poniedziałek.
Jak wiadomo sektor gości w Siedlcach jest dość specyficzny i oficjalnie może pomieścić zaledwie 130 kibiców, toteż nie było wiadomo, czy uda nam się wejść na stadion, bo w kierunku województwa mazowieckiego wyruszyliśmy w około
230 osób (jeden autokar piętrowy i samochody).
Zbiórka jak zawsze na Cichej, skąd o godzinie 12:40 ruszyliśmy w drogę. Trasa minęła spokojnie, a na miejscu udało się załatwić, że wszyscy chętni wchodzą na obiekt. Wywiesiliśmy 4 flagi ("Nojwiynksze chachary", "PDW", "Śp. Herman" oraz "Special Guest") i od początku ruszyliśmy z dobrym dopingiem. Temperatura tego dnia nie rozpieszczała, a termometry w godzinie spotkania wskazywały -9°C! Nikomu to jednak nie przeszkadzało, a nasz doping można ocenić na dobry. W pierwszej połowie dostało się prowadzącemu to spotkanie sędziemu Frankowskiemu, którego skłonności do nadużywania alkoholu skwitowaliśmy przyśpiewką: "pijecie wódkę i rwiecie znaki, to przez was k**** poziom jest taki"! Do przerwy na boisku remis 1-1.
Drugą połowę rozpoczęliśmy od nauki nowej przyśpiewki, której tekst brzmiał następująco: "Chorzowski Ruchu my będziemy wspierać Cię, bo wokół Ciebie nasze życie kręci się. Tak już zostanie i do końca będzie trwać, z Tobą na zawsze niebiesko-biała brać". Kilka razy z wiadomych względów "pozdrowiliśmy" również warszawską Legię. Niestety nasi piłkarze zaprezentowali się tego dnia słabo i mecz zakończył się remisem ustalonym już po pierwszych 45. minutach.
Po zakończeniu spotkania szybko opuściliśmy stadion, zapakowaliśmy się do autokaru i samochodów i wyruszyliśmy w drogę powrotną, która również przebiegła spokojnie. W Chorzowie zameldowaliśmy się chwilę przed 2. Do końca rundy pozostały nam tylko 4 wyjazdy i nie ma innej opcji jak zaliczyć wszystkie, wykorzystując pełną przysługującą nam pulę biletów!
źródło: Niebiescy.pl