- Takie kluby jak Ruch i Wisła są zdecydowanie potrzebne na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Mocno liczę na to, że będziemy w stanie w komplecie awansować do Ekstraklasy - powiedział na konferencji przed Meczem Mistrzów trener Dawid Szulczek.
Zespół Ruchu rozpoczął piłkarską wiosnę od remisu w Siedlcach, który pozostawił ogromny niedosyt. - Źle weszliśmy w to spotkanie, trudno nam było odpowiedzieć rywalowi. Doszło do takich starć, pojedynków Szczepana ze środkowymi obrońcami. Piłka dwa, trzy razy wróciła, raz nie było faulu, drugi raz nie było faulu. W pierwszych dziesięciu minutach gra była rwana i akurat wtedy przeciwnik zdobył bramkę z rzutu wolnego. Równie dobrze mogła być decyzja, że wcześniej dostalibyśmy rzut wolny i mogliśmy z niego strzelić gola, bo i Szwoch i Szczepan byli faulowani. Popełniliśmy jednak duży błąd przy rzucie wolnym. Potem im dalej w las, tym bardziej się rozkręcaliśmy. Mieliśmy swoją sytuację, ale Siedlce też miały sam na sam, więc pierwsza połowa była na remis. W drugiej połowie czynnikiem kluczowym była temperatura, która mocno zepsuła boisko, a nie było tego widać w telewizji. Nie umieliśmy się rozkręcić, mecz był rwany - zerwanie Achillesa przez Siniora, złamany nos bramkarza Pogoni, kontuzja kostki sędziego Frankowskiego. Co chwila jakieś przerwy wybijające z uderzenia, a do tego po prostu to nie był nasz dzień, piłka nam nie siedziała - ocenił szkoleniowiec Ruchu.
- W sobotę będziemy chcieli zagrać znacznie lepiej niż w Siedlcach. Pod kątem cech mentalnych na pewno będziemy przygotowani na to, żeby grać przed dużą publiką. W momencie wyboru składu będzie miało znaczenie to, że zagramy przy 50 tysiącach ludzi. Jeżeli będę mógł postawić na kogoś, kto jest silny psychicznie i już się przy takich trybunach sprawdził, to prawdopodobnie przy wyrównanej dyspozycji i umiejętnościach zdecyduję się na zawodnika, który już się pokazał w takich warunkach - przyznał.
W spotkaniu z Pogonią debiut w barwach Ruchu zaliczył Jakub Adkonis, który w wyjściowym składzie zastąpił Bartłomieja Barańskiego. - Bartek miał trochę przerywany okres przygotowawczy, bo dwa razy był chory, rozchorował się na obozie, a jeszcze wcześniej ze względu na badania w Poznania nie brał udziału w całym mikrocyklu. Uważam, że Kuba jak na taki chrzest bojowy na zmrożonym boisku przy -7 w Siedlcach, gdzie zawodnicy Pogoni grali bardzo agresywnie, zdał ten egzamin pozytywnie. Aspekty związane z mentalnością, cechami przywódczymi, sposób myślenia czy taka czysta jakość piłkarska - uważam, że zdecydowanie jest to chłopak, przed którym stoi dobra kariera. Fajnie, że ten kolejny krok będzie stawiał w Chorzowie. Myślę, że może nam dać dużo radości, a już na pewno sprawi, że nie będziemy mieli bólu głowy. Łącznie z Karasińskim, Barańskim, Lachendro i Sobeczką mamy komfort jeśli chodzi o obsadę młodzieżowca - zaznaczył trener Szulczek.
Przed Niebieskimi ogromne wydarzenie, jakim będzie Mecz Mistrzów. Na trybunach Stadionu Śląskiego będzie mogło zasiąść 53888 widzów, zaś kibice wykupili już blisko 52 tysiące biletów. - To wielkie święto dla fanów Ruchu i Wisły, natomiast my koncentrujemy się na tym, co będzie się działo na boisku. Wszystkie kwestie medialne organizowaliśmy jeszcze przed wylotem na obóz. Wszystko po to, żeby teraz skoncentrować się tylko na meczach o stawkę. Jest tego wszystkiego dużo w mediach, ale nie jest tak w drużynie, szatni czy sztabie. Przygotowujemy się tak jak do każdego meczu, z takim założeniem, że na boisku trudniej o komunikację z piłkarzami - przyznał.
- Liczę na to, że zgarniemy trzy punkty i po wielu latach będzie to wspaniałe wydarzenie do wspominek. Podczas meczu za bardzo nie będę mógł się koncentrować na tym, co się dzieje na trybunach, bo będziemy w ogniu walki. Musimy się skupić na boisku i zmaksymalizować swoje szanse na zwycięstwo. Jeśli po latach będą wspomnienia, to będziemy do tego meczu wracać. Zachowamy sobie nagrania z tego spotkania, bo jest to duże wydarzenie - zakończył Szulczek i zdradził, że poza kontuzjowanym Patrykiem Skorą wszyscy pozostali zawodnicy będą brani pod uwagę przy ustalaniu dwudziestki meczowej.
źródło: Niebiescy.pl