Dawid Szulczek (trener Ruchu):
- Pamiętam, jak wyglądał poprzedni sparing z Piastem. Minęło kilka tygodni i dziś było dużo lepiej. Cieszymy się z tego, jak zaprezentowaliśmy się na tle ekstraklasowej drużyny. Jestem zadowolony, że niezależnie od tego, czy gramy mecz kontrolny, ligowy, czy pucharowy - utrzymujemy dobrą intensywność. Dzisiaj dobry sygnał wyszedł od zawodników, którzy ostatnio grali mniej. Wyglądało to naprawdę optymistycznie. Cieszy, że stwarzamy sporo sytuacji, potrafimy coraz lepiej kontrolować mecze, jeśli chodzi o grę w piłkę. Wiemy, że musimy pracować nad fazą między jednym a drugim polem karnym; momentem, gdy piłkę otwieramy. Nieźle funkcjonowaliśmy pod kątem zbierania drugich piłek. Jest sporo pozytywów.
Myślę, że ta garstka osób, która obserwowała mecz, najlepiej może ocenić to, kto był najlepszy na boisku w pierwszej połowie. Był to Filip Starzyński. Cieszmy mnie, że tak długo go „przeczołgaliśmy”, bo doszedł do momentu, w którym potrenował tydzień na pełnych obciążeniach, zagrał 60 minut i wyglądał bardzo pozytywnie.
Po wygranej z Chrobrym mieliśmy 3 dni wolnego, bo po takiej dawce meczów chcieliśmy, by zawodnicy odpoczęli. Mieliśmy na tyle czasu, że zdążyliśmy wykonać badania wydolnościowe, które pomogą nam w okresie przejściowym i na początku okresu przygotowawczego. Zdążyliśmy też odpocząć, a ostatnie dwa dni plus dzisiejszy sparing to bardzo ciężka praca. Teraz będą dwa dni wolnego, we wtorek – tylko krótki rozruch, bo podejrzewam, że jeszcze nie wszyscy będą w stanie normalnie funkcjonować. Dlaczego teraz było tak ciężko? Wcześniej nie było czasu na taką pracę, pewne kwestie musieliśmy poprawić, to wymagało wielu chwil spędzonych na boisku i w siłowni. Od wtorku będziemy już schodzić totalnie z obciążeń i skupiać się na tym, by czuć dużą jakość i świeżość na czekające nas mecze ligowe i pucharowy.
Mamy kilka drobnych, przeciążeniowych spraw, bo mecze odcisnęły swoje piętno, ale nasz sztab medyczny, doktor oraz to, jakimi klub dysponuje możliwościami dotyczącymi odnowy biologicznej napawa mnie dużym optymizmem. Wiem, że gdy przyjdzie czwartkowy trening, będziemy wszyscy gotowi, by przygotowywać się już konkretnie na mecz w Warszawie.
źródło: Ruch Chorzów