Mecz z poznańską Wartą zgromadził na trybunach chorzowskiego giganta niespełna 11 tys. widzów. I tym razem nie zabrakło skromnej delegacji kibiców gości, którzy pojawili się ok. 10 osobowej grupie i zasiedli na naszych sektorach. Z naszej strony jak zawsze bardzo dobre oflagowanie zarówno na balkonie jak i na dolnych sektorach.
Od pierwszej minuty piłkarze ruszyli na rywala, a my wystartowaliśmy z dopingiem, który już w 5 minucie poniósł drużynę do zdobycia pierwszej bramki, co jeszcze bardziej rozgrzało kibiców w ten chłodny piątkowy wieczór. Jak zwykle nie zabrakło pozdrowień dla naszych zgód i układowiczów. Na tym można by zakończyć relację z pierwszej połowy, gdyby nie skandaliczne zachowanie ochroniarzy, którzy przez całą pierwszą połowę zachowywali się prowokacyjnie, wyraźnie szukając zaczepki, choć nie było ku temu żadnych przesłanek. Pod koniec pierwszej połowy zostali zmuszeni do opuszczenia centralnych sektorów przy akompaniamencie gwizdów i przekleństw.
W drugiej połowie doping dalej na wysokim poziomie i choć Niebiescy stracili bramkę, to już po 2. minutach odpowiedzieli i mimo naporu Warty w końcówce wynik nie uległ już zmianie. Bardzo dobrze w drugiej połowie wyszło śpiewanie na dwie strony z sektorem rodzinnym. Szczególnie po bramce dla Ruchu był naprawdę ogień! Pod koniec spotkania pozdrowiliśmy jeszcze raz Widzew, mobilizując go przed spotkaniem z żabolami, a po końcowym gwizdku trwała celebracja trzeciej z rzędu ligowej wygranej w tej rundzie! Serio trwaj!
źródło: Niebiescy.pl