Wyjazd do Płocka był o tyle atrakcyjny, że już dawno nie było nam dane grać z miejscową drużyną, a jeżeli już graliśmy, to z różnych przyczyn brakowało na tych spotkaniach kibiców Ruchu (zakazy wyjazdowe itd.). Dość powiedzieć, że większa grupa kibiców Ruchu pojawiła się ostatnio w Płocku na początku tego stulecia! Dodatkową atrakcją był oczywiście nowo otwarty stadion Wisły, więc wszystko układało się "za", oprócz terminu spotkania wyznaczonego na poniedziałek...
Tym razem większość wyjazdowiczów zdecydowała się na samochody, część wyruszyła ze wspólnej zbiórki wraz z dwoma autokarami około godziny 13:00, a część jechała na własną rękę po skończonej pracy. Droga minęła bez przeszkód i ekipa autokarowa zameldowała się pod stadionem przed 18:00. Wejście na obiekt również przebiegało bardzo sprawnie i na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego wszyscy przybyli zameldowali się w sektorze gości.
Tym razem wywieszamy następujące flagi: "Super Ruch", "Blue Army", "UN", "KS Ruch", "Chachary" oraz 2 płótna Widzewa "Fan Club Gostynin" i małą "Żabieniec Pany".
Od początku spotkania konkretny doping z naszej strony! Cały sektor śpiewa, co daje bardzo dobry efekt. Nawet po bramce dla gospodarzy my jedziemy swoje, nie spuszczając ani trochę z decybeli. Do komicznej wręcz sytuacji dochodzi, gdy nasz sektor śpiewa "jazda z k*****", na co gospodarze tańczą, trzymając się za bary i śpiewają to samo. Prawdziwy hit!
Do przerwy 1:1, a po zmianie stron komedii na trybunach gospodarzy ciąg dalszy. Najpierw na ich sektorze pojawia się sektorówką w kształcie koszulki klubowej, a na płocie transparent z hasłem: "Jesteśmy po pracy", w którym 4 ostatnie litery ułożone były z rac. Następnie odpalone zostają race i ponownie wciągnięta sektorówka, tyle że do góry nogami, na co nasz sektor reaguje salwą śmiechu oraz okrzykami "pajace" oraz "oprawa roku"!
My dalej jedziemy swoje, a każda piosenka śpiewana jest głośno i równo przez cały sektor, niezależnie od tego co dzieje się na boisku, gdzie ostatecznie przegrywamy po golu w doliczonym czasie gry 2:3. Gdy piłkarze podeszli podziękować za doping, z naszego sektora leci najpierw "k**** mać Chorzów grać", potem "wasza pokuta, wracacie do domu z buta". Miarka się przebrała i padło kilka "męskich" słów w stosunku do naszych piłkarzy, jednak na koniec kolejny raz zapewniamy o naszym wsparciu, ale na taką grę w Ruchu nie ma miejsca! Po meczu dość szybko opuszczamy płocki stadion i udajemy się w drogę powrotną do domu.
Poniedziałek - niedziela - czwartek - poniedziałek - za nami pierwsza część wyjazdowego maratonu w rundzie jesiennej. Myślę, że zaliczyliśmy go na 4+. Ponad 6 tysięcy kibiców na 4 wyjazdach robi wrażenie, choć szkoda że nie udało się wypełnić sektorów w Gdyni i Płocku do ostatniego miejsca, a brakowało naprawdę niewiele. Na tym ostatnim w sektorze gości zasiadło
565 fanatyków Ruchu, w tym 55 Widzewiaków, 5 Elanowców i 1 kibic krakowskiej Wisły. Autokary docierają do Chorzowa bez przeszkód ok godziny 1:40.
Wyjazd do Płocka stał pod znakiem urodzin. Już na zbiórce kibice z Rudy Śląskiej rozwinęli transparent i w asyście pirotechniki odśpiewali sto lat dla świętującego 40 urodziny Gustlika. Na stadionie życzenia popłynęły do Przemasa z Widzewa, a w drodze powrotnej, już po północy dla Odyna ze Świętochłowic! Wszystkim wymienionym jeszcze raz wszystkiego najlepszego i sto lat na wyjazdowym szlaku!
źródło: Niebiescy.pl