Wojciech Grzyb, który przez ostatnie trzy sezony pełnił funkcję trenera przygotowania fizycznego w pierwszym zespole Niebieskich, został dyrektorem Akademii Piłkarskiej Ruchu, a także szkoleniowcem drużyny rezerw, którą prowadzić będzie wspólnie z Ireneuszem Psykałą.
- Jednym z warunków niezbędnych do tego, by rozwijał się cały Ruch, jest rozwój naszego Centrum Szkolenia. Jestem przekonany, że kapitał zebrany przez Wojciecha Grzyba przez wiele lat funkcjonowania w zawodowej piłce przysłuży się naszej młodzieży. Wierzę, że wszyscy na tym skorzystamy i jako Klub będziemy krok po kroku szli w górę. Jestem przekonany, że zawodnicy Akademii i rezerw będą czerpać z doświadczenia trenera Wojtka, co pomoże im coraz mocniej pukać do kadry pierwszej drużyny. Życzę Wojtkowi powodzenia w nowej roli, a o uzupełnieniu sztabu szkoleniowego naszej ekipy budowanej na pierwszą ligę poinformujemy wkrótce – mówi Seweryn Siemianowski, prezes Ruchu.
Wojciech Grzyb to wieloletni piłkarz, kapitan Niebieskich. Z eRką na piersi rozegrał 142 mecze w Ekstraklasie, zdobywając 19 bramek. Po zakończeniu kariery był w sztabach szkoleniowych Krzysztofa Warzychy, Jarosława Skrobacza, Jana Wosia oraz Janusza Niedźwiedzia. Pełnił rolę trenera przygotowania fizycznego, samodzielnie prowadził też kilka zespołów spoza szczebla centralnego. Legitymuje się najwyższymi możliwymi uprawnieniami, a więc licencją UEFA Pro.
W nowej roli będzie łączył stanowisko dyrektora Akademii, zrzeszającej kilkuset młodych adeptów futbolu, z rolą szkoleniowca rezerw Ruchu. Poprowadzi je wspólnie z trenerem Ireneuszem Psykałą. Przed drugą drużyną Niebieskich nowe wyzwania – miniony sezon zakończyła na 2. miejscu w tabeli klasy okręgowej, uzyskując awans do nowej V ligi, w której już od sierpnia mierzyć się będzie m.in. z Szombierkami Bytom czy Szczakowianką Jaworzno.
- Do nowej roli podchodzę z dużymi nadziejami i pewną dozą ekscytacji – mówi Wojciech Grzyb. - Cieszę się, że w dalszym ciągu będę pracował w klubie, który jest dla mnie jak dom. Nawet ostatni mecz kontrolny z Puszczą Niepołomice pokazał, że młodzież w Chorzowie ma ogromny potencjał, a szkolenie idzie w dobrym kierunku. Nie może być nic lepszego niż stawianie na własnych chłopaków. Praca wykonywana przez trenerów w Akademii i UKS-ie przynosi efekty. Nie mam zapędów do robienia rewolucji. Nie zamierzam psuć tego, co dobrze wygląda. Jestem po uczelni ekonomicznej, mam podstawy do pełnienia kierowniczej funkcji, ale nie będę dyrektorem, który tylko mówi, co kto ma robić. Wychwytujmy wspólnie mocne strony i podkreślajmy je, a korygujmy te słabsze. Cenię trenerów w Centrum Szkolenia. Nakreślimy spójną strategię i będziemy pracować partnersko, rozmawiać, dyskutować, dialogiem poprawiać, to, co tej poprawy wymaga. Cenię trenera Psykałę, dlatego cieszę się na naszą współpracę w rezerwach. Zespół jest po awansie do piątej ligi, przed nami spore wyzwanie. Sądzę, że nie będzie problemu z podziałem kompetencji. Będę dbał o to, o co w poprzednich latach w pierwszym zespole, czyli aspekty motoryczne. Sztab zostanie rozszerzony, dzięki dronowi czy GPS-om poprawimy jakość pracy. Chcę, by trenerzy pierwszej drużyny spoglądali w stronę rezerw z przekonaniem, że można stamtąd dobrać zawodników, a takie wymogi stawia przed nami rzeczywistość, jak przepis o młodzieżowcu czy klasyfikacja Pro Junior System. Przystępuję do pracy z dużym zapałem.
źródło: Ruch Chorzów