Ruch Chorzów dokonał do tej pory tylko jednego transferu, sprowadzając na Cichą bramkarza Jakuba Kamińskiego. Kiedy możemy spodziewać się kolejnych wzmocnień?
- Transfery lubią ciszę. Cały czas trwają rozmowy o możliwościach pozyskania. Jesteśmy w takim momencie okna transferowego, w którym wszyscy mają bardzo wiele różnych opcji, każdy z zawodników mierzy jak najwyżej i chce zarabiać jak najwięcej. To dla klubów trudny okres jeśli chodzi o pozyskiwanie piłkarzy. Minie tydzień, dwa i kiedy drużyny nasycą się zawodnikami, to gracze będą bardziej dostępni - tłumaczy szkoleniowiec Ruchu Janusz Niedźwiedź.
- Potrzebujemy zawodników jak najszybciej, ale czasem warto poczekać tydzień i wziąć piłkarza z lepszą jakością, który bardziej pasuje do naszego grania. Jako trener chciałbym, żeby już jutro na treningu była pełna grupa, ale jestem realistą i wiem, że na pewne ruchy trzeba będzie poczekać. Przed i po obozie będą zawodnicy, którzy nie złapią się w swoich klubach, albo nie dostaną satysfakcjonującej oferty, więc wtedy też będą możliwości pozyskiwania. Okienko jeszcze będzie trwało, więc to dopiero początek przygotowań - dodaje.
Niebiescy mają już za sobą pierwszy trening, w którym wzięło udział 17 zawodników, w tym gracze z rezerw. - Naszym najważniejszym celem jest teraz dobre przygotowanie i zbudowanie kadry. Oczywiście potrzebujemy transferów, ale trzeba się cieszyć, że mamy już trzon zespołu i na tym opieram optymizm. Zostają z nami ludzie związani z Ruchem od dłuższego czasu, jak Maciej Sadlok czy Łukasz Moneta. Takie transfery nas cieszą - podkreśla Niedźwiedź.
źródło: Niebiescy.pl