Ruch Chorzów w nowym sezonie nadal będzie grał na Stadionie Śląskim. Niestety "Kocioł Czarownic" organizuje też inne imprezy i w związku z tym Niebieskich czeka w sierpniu i wrześniu maraton ośmiu wyjazdowych spotkań z rzędu - pisze "Dziennik Zachodni".
Fortuna 1. Liga niedawno ogłosiła terminarz na sezon 2024/25. Rozgrywki ruszają 19 lipca, a Ruch pierwszy mecz zagra w Opolu z Odrą. Później Niebieskich czekają dwa spotkania u siebie ze Zniczem Pruszków w 2. kolejce i Pogonią Siedlce w 3. kolejce. To ostatnie odbędzie się w weekend 3-4 sierpnia.
Później Niebieskich czeka cała seria wyjazdowych spotkań. Ruch czekają kolejno potyczki na obcych stadionach z Wisłą Kraków (4. kolejka), Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (5. kolejka), Arką Gdynia (6. kolejka) i Wisłą Płock (7. kolejka). Te mecze ułożono tak na prośbę chorzowian, którzy w tym czasie nie będą mogli skorzystać ze Stadionu Śląskiego.
Niebiescy liczyli na powrót na Stadion Śląski na początku września, ale okazuje się, że w tym miesiącu Kocioł Czarownic też będzie niedostępny. Ruch nie będzie mógł zagrać u siebie w 8. kolejce z Górnikiem Łęczna na przełomie sierpnia i września, ani w 10. kolejce z Miedzią Legnica (21-22 września) i rozmawia teraz z obydwoma rywalami na temat zmiany gospodarza jesiennych spotkań tych drużyn.
Jeśli dołożymy do tego wynikające z terminarza Fortuna 1. Ligi wrześniowe wyjazdy Niebieskich do Tychów na mecz z GKS (9. kolejka) oraz do Stalowej Woli na spotkanie ze Stalą (11. kolejka), to otrzymamy serię ośmiu wyjazdów z rzędu.
- Odczuwam żal, że nasi kibice nie będą mogli nas oglądać w akcji przez tak długi okres na chorzowskim stadionie. Bardzo chcielibyśmy grać przed swoimi fanami, bo piłka nożna jest dla kibiców. Jako trener nie chciałbym, żeby takie sytuacje miały miejsce, bo to kuriozalna sprawa taka seria wyjazdów, ale na pewne rzeczy nie mam wpływu ani ja, ani klub. Mam nadzieję, że to będzie lekcja dla wszystkich na przyszłość pokazująca, jak ważny jest nowy obiekt dla Ruchu i jak powinniśmy zadbać o to, żeby ten stadion się w Chorzowie pojawił - powiedział Janusz Niedźwiedź, trener Niebieskich.
źródło: Dziennik Zachodni