Za nami już trzecie wyjazdowe spotkanie w tym sezonie. W poniedziałkowy wieczór przyszło nam się zmierzyć z poznańską Wartą, która podobnie jak my boryka się z problemami infrastrukturalnymi i swoje mecze rozgrywa w Grodzisku Wielkopolskim.
Tym razem, podobnie jak do Lubina, na mecz udaliśmy się autokarami, busikami oraz samochodami prywatnymi. Zbiórkę zaplanowano na Cichej w samo południe, skąd wyruszyliśmy w drogę kilka minut po godzinie 13:00. Pod stadion docieramy bez przeszkód, a samo wchodzenie na obiekt również przebiega bardzo sprawnie, także przed pierwszym gwizdkiem sędziego wszyscy wyjazdowicze meldują się na sektorze. Z nami obecne delegacje Widzewa, Unii i Wisły, za co jak zawsze serdecznie dziękujemy!
» Weź udział w głosowaniu w Etapie I konkursu "Niebieskie Wakacje"!
Mamy ze sobą 12 flag oraz 3 transparenty. Jeden ze słowami wsparcia dla chłopaka ze Świerklańca poszkodowanego w wypadku w kopalni "Bielszowice" ("Panocek wracaj do zdrowia"), drugi również z życzeniami zdrowia dla kibica ze Świętochłowic ("Barył wracaj do zdrowia") i trzeci o treści "ŚP Marian - pamiętamy" przygotowany przez NRŚL w 4 rocznicę śmierci tego kibica, która przypadała właśnie w poniedziałek.
Jak zawsze od początku spotkania jedziemy z konkretnym dopingiem, który nie załamuje się ani na chwilę nawet po stracie gola. Do przerwy nasza drużyna, po bardzo kontrowersyjnym rzucie karnym podyktowanym przez sędziego Patryka Gryckiewicza przegrywała 1:2.
W drugiej połowie, około 55. minuty pod nasz sektor podchodzi przebrany w perukę oraz kamizelkę ochroniarza wielbiciel kartofli i próbuję zerwać flagę Radlin, która wisiała z boku sektora, jednak natychmiastowa reakcja stojących na schodach kibiców zapobiega jej stracie. Widać ulubiona metoda kibiców Lecha na "ochroniarkę" ciągle w modzie, natomiast dla nas lekcja, że na wyjazdach trzeba być ciągle na oriencie. Po całym zdarzeniu "pozdrawiamy" kilkakrotnie sprawców zamieszania i wracamy do dopingu, który niesie naszych piłkarzy do zdobycia wyrównującej bramki w końcówce spotkania. Po meczu jak zawsze dziękujemy piłkarzom za ambitną walkę do końca oraz śpiewamy "Sto lat" trenerowi Skrobaczowi, który w ubiegłym tygodniu świętował swoje urodziny. Dość szybko opuszczamy stadion, a nasza liczba w ten poniedziałkowy wieczór to
599, w tym kilku zakazowiczów.
Wyniki meczów Ruchu Chorzów
Jak zwykle, na równi z tradycyjnym wyjazdem do Grodziska podróżowała również ekipa rowerowa, która wystartowała tym razem w 3-osobowym świętochłowicko-rudzkim składzie. Z Chorzowa wyruszyli w niedzielę rano i pokonali łącznie 400 km, z przerwą na nocleg w Jarocinie. Snajper, Jerry, Machniol - jak zawsze szacunek!
W ostatnich relacjach dużo było na temat najstarszych wyjazdowiczów, których również nie zabrakło, jednak tym razem będzie o najmłodszym. W Grodzisku Wielkopolskim, wraz z rodzicami oczywiście, swój pierwszy wyjazdowy mecz zaliczył Maksymilian Nowak z Rudy Śląskiej, który ma dokładnie rok i 3 miesiące! I choć symboliczne pasy na razie odłożone, to debiut na Warcie na pewno będzie nieźle wyglądał w przyszłości w jego CV.
Trzeci wyjazdowy mecz w tym sezonie i trzeci komplet w sektorze gości - nie mogło być inaczej! Choć terminarz nas nie rozpieszcza, to dla prawdziwych fanatyków nie ma znaczenia czy gramy w piątek, niedzielę czy poniedziałek. Teraz przed nami dwa spotkania w Gliwicach - "domowe" z Jagiellonią i "wyjazdowe" z Piastem - będzie się działo!
źródło: Niebiescy.pl