Adam Topolski (trener Błękitnych):
- Przyjechali¶my tutaj z nadziej± na wywiezienie punktu, bo on nam gwarantował utrzymanie. Wywalczyli¶my go. Mecz miał różne fazy. Można powiedzieć, że to my mieli¶my bardziej klarowne sytuacje, ale Ruch też miał swoje okazje, np. rzut karny. Gospodarze starali się wygrać, ale my również chcieli¶my zdobyć punkt po interesuj±cym meczu. Z mojej strony wynik remisowy nie krzywdzi żadnej z drużyn. Chciałbym zaznaczyć, że Ruch Chorzów to firma i szkoda, że spada z ligi. Ma w swoich szeregach wielu piłkarzy o większej klasie niż druga liga. Niestety gdzie¶ popełniono bł±d i taka firma musi spadać. Szkoda, bo ja jako piłkarz grałem tu wiele razy w latach 70. i 80. Zawsze bardzo chętnie przyjeżdżałem na Ruch, zawsze fajnie tu się grało. Wyst±piłem w wielu meczach Legii z Ruchem i grałem przeciwko takim piłkarzom Bula, Marx, Maszczyk, Benigier, Małnowicz. Niektórych z nich dzisiaj spotkałem. Szkoda, że Ruch spada, ale cieszę się, że byli¶my w stanie utrzymać Błękitnych w drugiej lidze.
Karol Michalski (trener Ruchu):
- Odniosę się tylko do wydarzeń boiskowych. Wydawało się, że organizacja gry i przewaga, któr± stworzyli¶my, przynios± nam efekt w postaci bramek. Niestety nie wykorzystali¶my sytuacji, które były może nie tak klarowne, ale były. Wykorzystali¶my tylko jeden stały fragment gry. Paradoksalnie można powiedzieć, że kiedy nasza gra nabierała kolorytu, stracili¶my gola. Pozostaje duży niesmak i żal. Ten stan emocjonalny nie pozwala na deklarowanie pewnych rzeczy. Trzeba wzi±ć wszystko w swoje ręce i zapracować na to, żeby ten klub funkcjonował na takim poziomie, do jakiego jest przypisany w historii polskiej piłki.
Ľródło: Niebiescy.pl