Edward Lorens, Krzysztof Warzycha i Mariusz Śrutwa znowu mają pracować w klubie. - Chcę stworzyć mocną, Niebieską rodzinę - podkreśla Prezes Ruchu Janusz Paterman.
Lorens w ostatnich latach był skautem Ruchu, niedawno przymierzano go do roli dyrektora sportowego w Termalice Nieciecza i Podbeskidziu Bielsko-Biała. Teraz ma objąć takie stanowisko przy Cichej. Paterman wysoko ceni również Warzychę, który ostatnio był zatrudniony jako asystent trenera w Omonii Nikozja. "Gucio" często odwiedza Chorzów, a wkrótce ma powrócić tutaj na dłużej. - Krzysiek mógłby być wiceprezesem do spraw sportowych - przyznaje szef Ruchu w rozmowie ze "Sportem" i dodaje. - Mogę zdradzić, że rozmawiam także z Mariuszem Śrutwą. On też jest Niebieski i do tego bardzo dobrze kojarzony. Młodzież go zna, ceni, na pewno przyda się Ruchowi. Zna się na mechanizmach futbolu, ma wiedzę praktyczną i teoretyczną. Czy będzie pracował z młodzieżą? Możliwe, ale nie ma jeszcze na dziś przypisanej konkretnej funkcji. Tak jak mówiłem wcześniej, chciałbym, aby Niebieska rodzina przy Cichej była liczna i mocna.
W klubie są jednak obecnie zatrudnieni Mirosław Mosór (dyrektor sportowy), Grzegorz Kapica (szef Akademii), Ryszard Komornicki (koordynator ds. szkolenia) oraz Wojtek Zimerman (dyrektor ds. organizacyjno-administracyjnych). Na dziś Ruchu nie stać na opłacanie kolejnych stanowisk. - Zastanawiamy się nad tym, wszystko dokładnie analizujemy. Kupiłem akcje, aby pomóc klubowi unormować sytuację finansową. Na pewno nie będę mnożył kosztów - podkreśla Paterman i szczegółowo wypowiada się o wspomnianej czwórce.
- Mosór nadal ma być w pionie dyrektorskim. Też jest przecież Niebieski. Patrzę przez pryzmat jego dotychczasowych dokonań i nie czas na krytykę, zwracanie uwagi na to, co było złe, bo trzeba skupić się na tym, co przed nami. Komornicki? Będę z nim rozmawiał, bo tak naprawdę nie znam go osobiście. Muszę też zasięgnąć opinii ludzi, którzy współpracują z Komornickim. Docierają do mnie różne sygnały, jednak decyzję podejmę po analizie dotychczasowych dokonań i możliwościach dalszej współpracy. Na pewno przy Cichej jest potrzebny Grzegorz Kapica, który robi w Akademii dobrą robotę. Odnośnie pana Zimermana, przed nikim nie zamykam drogi. Jestem dopiero od niedawna w klubie, muszę zobaczyć, czym dane osoby zajmują się oraz jakie mają plany - wyjaśnia prezes czternastokrotnych mistrzów Polski.
źródło:
KatowickiSport.pl