Piotr Stokowiec znajdował się w sztabie szkoleniowym Widzewa Łódź, gdy występował w nim Arkadiusz Piech. Jak obecny trener Młodej Ekstraklasy Polonii Warszawa wspomina napastnika "Niebieskich"?
- Ściągnęliśmy go do Widzewa na wypożyczenie z Gawina/Ślęzy Wrocław jako młodego i obiecującego zawodnika. W ostatnim przed rozpoczęciem ligi meczu sparingowym, z Ruchem Chorzów, w niegroźnej sytuacji coś zakuło go w kolanie. Okazało się, że zerwał więzadła krzyżowe i czeka go półroczna absencja. Po rehabilitacji nie przebił się do pierwszego składu i nie zdecydowano się go wykupić. Podszedł do Ruchu i bardzo fajnie się rozwinął - opowiada Stokowiec.
- Od momentu odejścia z Widzewa nabrał doświadczenia. O wiele lepiej prezentuje się też fizycznie. Poprawił grę pod presją, utrzymuje się przy piłce i umie rozstrzygać na swoją korzyść pojedynki jeden na jednego. Mimo niskiego wzrostu jest skoczny i potrafi dobrze grać głową. To dynamiczny zawodnik, który groźny jest nie tylko w polu karnym, ale też poza nim - wymienia zalety Piecha.
Stokowiec, który w przeszłości rozegrał 131 meczów w ekstraklasie (grał w KSZO, Śląsku, Dyskobolii i Polonii Warszawa) wskazuje, że nieźle wygląda współpraca Piecha i Jankowskiego. - To młodzi i perspektywiczni zawodnicy. Można powiedzieć, że to dobry kapitał Ruchu. Wiadomo, że zdarzają im się słabsze występy, ale są to piłkarze, którzy mają już określoną wartość. Można powiedzieć, że za małą na Wisłę, Legię, czy Polonię, ale tak naprawdę nie wiadomo, jak graliby w lepszych drużynach. Może tam jeszcze lepiej by się odnaleźli i spełnili? - zastanawia się.
źródło: Niebiescy.pl / ksppolonia.pl
fot. ksppolonia.pl