Bez Macieja Sadloka poleciała na mecz z Szachtiorem Karaganda drużyna Ruchu Chorzów. 21-letni zawodnik na kilka minut przed planowanym odlotem, zdecydował się opuścić pokład samolotu z powodu złego samopoczucia. W efekcie "Niebiescy" wylecieli do Kazachstanu z prawie godzinnym opóźnieniem.
"Niebiescy" przed podróżą do Karagandy - zdjęcia
Nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy. Reprezentacyjny obrońca pojawił się o godz. 5:15 na zbiórce i wsiadł razem z drużyną do autobusu, który zawiózł piłkarzy na lotnisko w Pyrzowicach. Kłopoty piłkarza zaczęły się w samolocie. Maciej Sadlok po wejściu na pokład zgłosił trenerowi, że nie czuje się najlepiej i nie wie czy będzie w stanie kontynuować podróż. Obrońcą zaopiekowali się lekarze. Po kilkunastu minutach nerwowego oczekiwania okazało się, że młody defensor nie weźmie udziału w dalszej podróży.
W tej sytuacji na lotnisku uruchomiono specjalne procedury. Obsługa lotniska musiała odnaleźć bagaż zawodnika, który znajdował się już pod pokładem i przewieźć z powrotem do terminala. Opóźnienie jeszcze się wydłużyło, bo wieża kontroli lotów zwlekała z wydaniem zgody na start samolotu. Ostatecznie maszyna wzniosła się w powietrze o godz. 8:41. Na jej pokładzie znalazło się 18 zawodników, sztab szkoleniowy, dziennikarze oraz twórcy filmu "Niebieskie ChachaRy".
W związku z opóźnieniem zespół Ruchu ma dolecieć do Karagandy ok. godz. 19 czasu lokalnego (tj. godz. 15 czasu polskiego). Na miejscu chorzowianie zostaną zakwaterowani w poleconym przez działaczy Szachtiora hotelu Edem. Jeszcze dziś wieczorem zawodnicy odbędą trening na stadionie rywala.
W tym czasie dojdzie do spotkania przedstawicieli Ruchu z włodarzami klubu z Karagandy. – Porozmawiamy o sprawach organizacyjnych, o ich przylocie do Polski, wymienimy się gadżetami – powiedział rzecznik klubu, Mariusz Gudebski, który razem z kierownikiem drużyny Andrzejem Urbańczykiem będzie reprezentował nasz klub w rozmowach z Kazachami. "Niebiescy" do dyspozycji będą mieli dwóch tłumaczy języka rosyjskiego, którzy w podróż udali się wraz z drużyną.
Do Karagandy nie polecieli ani prezes klubu Katarzyna Sobstyl, ani dyrektor sportowy Mirosław Mosór. Na pokładzie samolotu miał się znaleźć przewodniczący rady nadzorczej Dariusz Smagorowicz, ale wczoraj zadzwonił, że musi zrezygnować z wyprawy.
Jutro o godz. 14 "Niebiescy" odbędą rozruch, a wieczorem o godz. 21 (godz. 17 czasu polskiego) rozegrają mecz z Szachtiorem. W Polsce chorzowianie mają się zameldować w piątek o godz. 12:00.
Kadra Ruchu Chorzów na wyjazdowy mecz z Szachtiorem Karaganda:
Bramkarze: Matko Perdijić, Krzysztof Pilarz.
Obrońcy: Rafał Grodzicki, Ariel Jakubowski, Piotr Kieruzel, Krzysztof Nykiel, Piotr Stawarczyk.
Pomocnicy: Wojciech Grzyb, Łukasz Janoszka, Marcin Malinowski, Michał Pulkowski, Gabor Straka, Damian Świerblewski.
Napastnicy: Bartosz Flis, Sebastian Olszar, Arkadiusz Piech, Artur Sobiech, Marcin Zając.
źródło: Niebiescy.pl