Blisko dekadę musieli czekać na ponowny występ na międzynarodowych arenach zawodnicy Ruchu Chorzów. Po zajęciu trzeciego miejsca w lidze, "Niebiescy" zagrają w I rundzie eliminacji do Ligi Europy.
Chorzowianie nie chcieliby jednak trafić na którąś z ekip byłego ZSRR. - To byłaby długa i droga wycieczka - mówi Dariusz Gęsior, były piłkarz, obecnie członek Rady Nadzorczej Ruchu Chorzów. - Poza tym te egzotyczne dla nas zespoły wcale nie są takie słabe, zwłaszcza u siebie mogą być bardzo groźne. Dlatego wolelibyśmy trafić na kogoś z innej części Europy. Najlepiej na zespół z San Marino. To byłoby dla nas optymalne rozwiązanie - mówi Gęsior.
- Ktoś będzie też musiał obowiązkowo jechać do Szwajcarii na losowanie, bo taki jest wymóg regulaminowy UEFA - dodaje.
źródło: Tygodnik Kibica