Zawodnicy Ruchu Chorzów i Zagłębia Lubin w sobotni wieczór zmagali się nie tylko ze sobą, ale przede wszystkim z fatalną pogodą. Obfite opady śniegu, które pojawiły się nad stadionem przy ulicy Cichej, spowodowały, że piłkarze w pewnym momencie nie wiedzieli do kogo podają! Prezes Ruchu, Katarzyna Sobstyl uważa, że w tej sytuacji spotkanie powinno zostać przerwane. - Mam ogromny żal do sędziego Huberta Siejewicza i obserwatora Sławomira Stępniewskiego, że nie przerwali meczu, gdy nad stadionem rozszalała się śnieżna burza. Widząc co się dzieje i mając na względzie zdrowie zawodników, tak powinno się stać. Zdrowie jest bowiem najważniejsze, powinniśmy je szanować, niezależnie od tego co się robi. Jak mi się zresztą wydaje, na każdym innym stadionie w Polsce zawody zostałyby przerwane - wyjaśnia pani prezes.
- Gdyby tak się stało, być może nie miałabym w drużynie ciężko kontuzjowanego zawodnika. Andrzej Niedzielan ma złamaną kość jarzmową z przemieszczeniem i wedle zaleceń lekarzy konieczna jest natychmiastowa operacja. Decyzja oczywiście należy do Andrzeja, ja mogę mu tylko bardzo współczuć i trzymać kciuki. Jesteśmy z naszym lekarzem klubowym w stałym kontakcie z lekarzami ze szpitala i zapewniam, że klub otoczy Andrzeja szeroką opieką – zapowiada Katarzyna Sobstyl.
źródło: Niebiescy.pl / Sport