"Niebiescy" po emocjonującym meczu wywieźli z Krakowa cenny punkt. Chorzowianie mieli ochotę na zdobycie trzech "oczek", ale w końcówce drugiej połowy musieli zmienić swoje plany. Sędzia ukarał czerwonymi kartkami dwóch stoperów Ruchu i piłkarze trenera Pietrzaka kończyli spotkanie w dziewiątkę. - Wybronienie remisu w takim osłabieniu graniczyło z cudem - przyznał szkoleniowiec.
W linii pomocy Ruchu od początku zagrał Wojciech Grzyb, a Marcin Zając został przesunięty do napadu. Zespół 14-krotnego mistrza Polski w pierwszej części spotkania miał optyczną przewagę. Goście byli nawet bliscy strzelenia bramki. W 32. minucie "Kicaj" zdecydował się na uderzenie z woleja, ale Marcin Cabaj piłkę zmierzającą do okienka sparował na rzut rożny.
Swoją okazję miał także kapitan "Niebieskich", który rozegrał setny mecz z niebieską "eRką" na piersi. Grzyb uderzył jednak zbyt słabo i nie wykorzystał zgrania głową Artura Sobiecha. - Gdybyśmy inaczej rozwiązali tę akcję, to spotkanie mogłoby się lepiej dla nas ułożyć - stwierdził Bogusław Pietrzak. O objęcie prowadzenia walczyli także gospodarze. Nie potrafili oni jednak znaleźć sposobu na świetnie dysponowanego Matko Perdijicia. Piłka po każdym dośrodkowaniu lądowała w rękach rosłego golkipera. W niektórych momentach widzowie z niedowierzaniem patrzyli, jak Chorwat wyłapuje piłkę pół metra nad głowami napastników "Pasów".
W 60. minucie spotkania Paweł Nowak umieścił piłkę w siatce Ruchu, ale arbiter odgwizdał pozycję spaloną. Rozwścieczony Artur Płatek pobiegł do sędziego bocznego, lecz na nic zdały się jego pretensje.
Kilka minut później trener Pietrzak wprowadził na boisko Fabusza, Nowackiego i Jezierskiego, czym zasygnalizował, że chce wywieźć z Krakowa komplet punktów. Plany szybko uległy jednak zmianie. W 76. minucie Perdijić wspaniale interweniował po strzale Pawlusińskiego i dobitce Ślusarskiego, a po chwili został brutalnie kopnięty przez Dudzica. Sędzia zamiast wyrzucić napastnika "Pasów" z boiska, ukarał żółtymi kartkami... Grodzickiego oraz Tupalskiego. "Grodek" miał już wcześniej "żółtko" na swoim koncie i musiał opuścić plac gry.
Do linii obrony cofnął się Grzegorz Baran i chorzowianie mieli dowieźć do końca wynik bezbramkowy. 10 minut później sędzia mocno utrudnił im wykonanie tego zadania, bo pokazał Sadlokowi drugą żółtą kartką. O ile pierwszy kartonik został pokazany słusznie (Maciek celowo zagrał piłkę ręką), o tyle przy drugim można było mieć sporo wątpliwości. Tym niemniej "Niebiescy" kończyli spotkanie w dziewiątkę.
Chorzowscy piłkarze przy każdej okazji starali się zyskać kilka cennych sekund i ostatecznie w piątej minucie doliczonego czasu gry usłyszeli upragniony końcowy gwizdek sędziego. - Szczęście ostatnio rzadko nam dopisywało, ale dzisiaj obróciło się na naszą korzyść. Z jednego punktu możemy być umiarkowanie zadowoleni - stwierdził "Grzybek".
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Cracovia 0:0 Ruch Chorzów
Żółte kartki: Arkadiusz Baran, Tupalski - Grzegorz Baran, Grodzicki, Sadlok, Fabusz, Perdijić
Czerwone kartki: Grodzicki 77' (za drugą żółtą), Sadlok 87' (za drugą żółtą)
Składy:
Cracovia: Cabaj - Szeliga (74' Dudzic), Tupalski, Karwan, Derbich - Pawlusiński, Arkadiusz Baran (81' Misan), Kłus, Nowak, Sasin - Ślusarski.
Rezerwowi: Olszewski, Murawski, Kulig, Moskała, Sacha.
Ruch: Perdijić - Jakubowski (75' Jezierski), Sadlok, Grodzicki, Nykiel - Grzyb, Baran, Pulkowski (68' Nowacki), Brzyski - Zając, Sobiech (66' Fabusz).
Rezerwowi: Pilarz, Janoszka, Kieruzel, Balaz.
Sędzia: Piotr Wasielewski (Kalisz)
Widzów: 5.000 (w tym około 350 kibiców Ruchu)
źródło: Niebiescy.pl