- To pierwszy krok ku temu, żeby powstał nowy stadion Ruchu. Jest on jednym z wielu, których musimy dokonać, ale przy okazji jednym z najważniejszych, bo bez niego nie poszlibyśmy dalej. Zabezpieczyliśmy środki w budżecie na rok 2025 oraz w wieloletniej prognozie finansowej - ogłosił po wtorkowej sesji rady miasta Prezydent Chorzowa
Szymon Michałek.
Ile pieniędzy zostanie przeznaczonych na prace związane z budową nowego stadionu?
Szymon Michałek: - Na 2025 rok jest to około 36 milionów złotych. Te środki mają nam pozwolić na dokonanie demontażu tego, co zostało po stadionie Ruchu Chorzów, czyli wałów ziemnych i starej trybuny głównej. Druga kwestia to nowy projekt. Ten stworzony przez przeciwników w 2015 roku jest już dzisiaj stary. Jest nieaktualny nawet mimo tego, że w międzyczasie były robione do niego poprawki. Nie mamy też obecnie pozwolenia na budowę, bo poprzednia władza nie zadbała nawet o to, żeby założyć dziennik budowy i zacząć wykonywać na Cichej jakiekolwiek prace, co utrzymałoby pozwolenie w mocy. Poprzedni prezydent pan Andrzej Kotala w 2023 roku wycofał to pozwolenie na budowę. Dlatego teraz żebyśmy otrzymali nowe, potrzebujemy nowy projekt.
Uchwalenie budżetu daje wreszcie szansę na realne działania.
- Jestem człowiekiem czynu. Ktoś może mówić z boku na temat prezydenta Michałka, że on ładnie mówi, natomiast ja oprócz tego też robię i to mnie odróżnia od poprzednika oraz mojej opozycji. Na start przeznaczamy 36 milionów, ale musimy przede wszystkim pokazać mieszkańcom, rządowi i kibicom Ruchu, że przestaliśmy w tym mieście mówić i zaczynamy pracować. Na bieżąco będziemy śledzić sytuację finansową miasta, jak i możliwości pozyskania środków zewnętrznych. Tak rozumiem odpowiedzialność za swoje słowa. Jeżeli w kampanii wyborczej obiecuje się ludziom różne rzeczy, to potem należy zrobić wszystko, żeby spełnić te obietnice. Ludzie głosujący na polityków w danych wyborach oddają im głos właśnie dlatego, żeby realizowali swoje programy wyborcze. Do tej pory w Chorzowie przez 14 lat poprzednicy, czyli obecna opozycja Koalicji Obywatelskiej z byłym prezydentem Andrzejem Kotalą na czele, czterokrotnie obiecywali budowę stadionu i nic w tym zakresie nie zrobili.
Jak pan odeprze argumenty opozycji, że to wszystko może się nie spiąć budżetowo?
- Opozycja miała 14 długich lat, kiedy mogła ten stadion wybudować. To była ich obietnica z 2010 roku. Uczciwym byłoby, gdyby w tym momencie skorzystali z prawa niewypowiadania się.
Nowy stadion będzie większy niż do tej pory planowano. Aktualna koncepcja to około 22 tysiące miejsc.
- Ruch Chorzów jest jednym z tych klubów w Polsce, który ma największą bazę kibiców. Poprzedni projekt na 12 tysięcy z ewentualną rozbudową do 16 był dla fanów Niebieskich zbyt mały. Był też za mały dla klubu, bo jak wiadomo dobrze by było ten stadion skomercjalizować, żeby nie przynosił strat, a żeby była możliwość zarabiania na nim środków pieniężnych w trakcie meczu i poza dniem meczowym.
Jaki jest pomysł, by nowy stadion nie przynosił strat?
- Przede wszystkim komercjalizacja. Są firmy, które się w tym specjalizują, a ja bym chciał odwrócić troszeczkę ten trend, gdzie polskie samorządy stawiają stadion, a później się zastanawiają, co z nim zrobić. Poświęciłem 9 lat na rozbudowę sektora rodzinnego i zrobiłem to ku temu, żeby na stadionie Ruchu wzbudzić ten potencjał, który zawsze drzemał w kibicach. Zależało mi na tym, żeby fanów a najlepiej całych rodzin było na trybunach jak najwięcej. Udało się zbudować ogromną rzeszę młodych kibiców. W zeszłym roku na meczu Ruch Chorzów - Widzew Łódź na Stadionie Śląskim było aż 11 tysięcy dzieci w wieku od 0 do 18 lat. To jest dla nas solidny fundament pod to, żeby ten stadion był wypełniony.
Bardzo nam zależy, żeby to był stadion piłkarski w momencie, kiedy Ruch rozgrywa mecze domowe, natomiast żeby był obiektem, który będzie służył mieszkańcom na co dzień. Chcielibyśmy, by funkcjonowały tam takie punkty jak przedszkole czy żłobek, restauracja, a nawet - jeśli znajdzie się miejsce - sala kinowa bądź dwie. Wszystko będzie zależało od tego, jakich przedsiębiorców uda nam się pozyskać i zachęcić do tego, by też zainwestowali swoje pieniądze.
Mam pomysł w kwestii lóż VIP, co powinno spowodować zmniejszenie ceny budowy tego stadionu. My wykonamy te loże na poziomie stanu surowego, a kontrahenci sami je wyremontują i dzięki temu będą mogli te loże przez okres kilku lat posiadać na własność. Po zakończeniu tego okresu już normalnie rynkowo będą wynajmowały loże na poszczególny sezon. To spowoduje, że obciążenie na barkach miasta będzie mniejsze i przerzucimy to troszkę na prywatnych przedsiębiorców. Dodam, że rozmawiam już z takimi firmami i mam kilka zainteresowanych.
Kiedy rozpoczną się prace?
- Zależy nam, żeby rozbiórka dokonała się w roku 2025. W międzyczasie będziemy pracowali nad projektem i już prowadzimy konsultacje rynkowe. Rozmawiamy z klubem, kibicami i różnymi branżami. Pozyskujemy nowe osoby do zespołu specjalistów, którzy znają się na tych wszystkich elementach potrzebnych do powstania stadionu. Jeździmy po całej Polsce po różnych obiektach piłkarskich, żeby uczyć się na cudzych błędach. Zatem rozbiórka i projekt w roku 2025, natomiast mam nadzieję, że jeśli uda się uzyskać pozwolenie, to budowa ruszy w roku 2026.
źródło: Niebiescy.pl