strona główna Forum Kibiców Fan Page Niebiescy.pl Twitter Niebiescy.pl Stowarzyszenie Wielki Ruch Typer Foto TV Niebiescy w Youtube Relacje LIVE
Szur: "Dźwignęliśmy to, wielki szacun dla chłopaków"
  • Data: 13.06.23; 11:55  Dodał: Neo
- Ja w takiej szatni dotąd nie byłem i pewnie już nigdy nie będę. To był nasz największy atut - niesamowita grupa ludzi, potrafiąca pobawić się po zwycięstwie, ale przede wszystkim i co najważniejsze - lubi zapieprzać. Nie ma tu stękania, fruwania wysoko, bo zaraz "Fosa" z "Ecikiem" gaszą, studzą emocje. Jeden za drugim w ogień pójdzie. Na Pomorzu ostrzegali mnie przed śląską szatnią, że trudno się do niej wbić, ale ja wbiłem się bardzo łatwo i czuję się jak u siebie - mówi Przemysław Szur, który udzielił ciekawego wywiadu katowickiemu "Sportowi". Prezentujemy wybrane fragmenty.

Boi się pan jeszcze, że zamknie pan oczy i obudzi się w Stężycy?
Przemysław Szur: - To często powtarzany tekst (Szur wypowiedział te słowa po jesiennym zwycięstwie z GKS-em Katowice - dop. red.). Gdy trzymałem puchar za awans, prosiłem "Asceta" (operatora klubowej telewizji - dop. red.), by mnie uszczypnął, bo dalej w to nie wierzę. Coś niesamowitego.

Gdyby kilka lat temu ktoś przepowiedziałby panu awans do ekstraklasy, to by pan uwierzył?
- Jeśli ktoś by mi to przepowiedział, to musiałbym szybko zakończyć wizytę w roli przedstawiciela handlowego i ochłonąć… Nie uwierzyłbym, nie ma opcji. Pięć-sześć lat temu grałem w piłkę w trzeciej lidze i łączyłem to z pracą przedstawiciela handlowego. Tym zajmował się mój tata, tym zajmował się też mój brat, a że mam bliźniaka, to niektórzy myśleli, że jesteśmy tą samą osobą.

W Orange'u sprzedawałem startery. Działałem w branży farmaceutycznej, handlowałem lekami, panie w aptekach zwracały się do mnie "panie magistrze", którym niestety nie byłem… Sprzedawałem też margarynę, w firmie Unilever. Jeździłem po dużych sklepach, sieciówkach. Zbierałem zamówienia, potem hurtownia dostarczała towar. Doświadczenie miałem już całkiem niezłe. Grając w Bałtyku Gdynia, od 8 do 16 byłem przedstawicielem handlowym, a dopiero potem - trzecioligowym zawodnikiem.

Dało się to pogodzić w takim stopniu, by móc realnie myśleć o przenosinach na wyższy poziom?
- Nie dało się prowadzić tak, jak wtedy, gdy piłka jest twoim jedynym zajęciem. Jest to oczywiście do połączenia, ale jeśli od 8 do 16 pracujesz, o 17 jedziesz na trening, o 19 kończysz, wieczorem chcesz jeszcze spędzić chwilę z dziewczyną, a od rana znowu to samo… No i weekendy - wiadomo, zajęte, bo mecze. Żyjesz w biegu, trudno idealnie się odżywiać, jesz coś na szybko. Gdyby ktoś powiedział mi, że w ogóle będę w pierwszej lidze, to bym nie uwierzył - a co dopiero awansować do ekstraklasy…

Mój tata miał przez lata przygotowaną whisky na okoliczność mojego debiutu w pierwszej lidze. Myśleliśmy, że już nigdy jej nie otworzy. Pierwsza w powrocie do tego, by poświęcić się tylko piłce, pomogła mi Kotwica Kołobrzeg. Niedługo potem miałem też zły moment, gdy - po raz drugi - trafiłem do Przodkowa i tam nie płacono nam praktycznie przez pół roku. Byłem załamany, chciałem po prostu wrócić do pracy. Moja obecna żona mocno mnie trzymała i powtarzała, że może jeszcze coś się w piłce uda.

Ślub nam się wtedy zbliżał, mieliśmy pewne oszczędności, ale rozeszły się. Mówiłem: "Aga, ja tak nie mogę żyć! Mnie nie stać na własny ślub, bo gram w Przodkowie, w trzeciej lidze, nie płacą mi, a ty mówisz, że mam w to dalej iść!". Przekonała mnie, żeby jeszcze powalczyć.

(...)

W sezonie 2021/22 dwukrotnie graliście na Cichej. To doświadczenie sprawiło, że oferta z Chorzowa stała się priorytetowa?
- Na pewno. Nie mówię, że było ich dużo, ale po dobrym sezonie w Raduni miałem propozycje - dwie bardzo konkretne z pierwszej ligi, kilka z drugiej ligi… Ruch z pewnością nie był finansowo najlepszy, ale nie były to takie różnice, by mogły zawrócić mi w głowie. Gdy zadzwonił wiceprezes Marcin Stokłosa, chwilę po awansie Ruchu do pierwszej ligi, od razu powiedziałem swojemu menedżerowi: "Piotr, rzucamy wszystko. Chcę Ruch. Chcę grać dla tych kibiców, przy tej atmosferze". Grając w rezerwach Arki, Kotwicy, Raduni, nie było mi dane występować przed tak liczną publicznością. Z Gryfem Wejherowo kiedyś gościliśmy w Tychach, krótko po otwarciu nowego stadionu. Frekwencja była spora, ale atmosfera - coś zupełnie innego niż w Chorzowie. Gdy graliśmy na Cichej wiosną zeszłego roku, kibice do 60 minuty nie dopingowali (na trybunach oczekiwano na wieści dotyczące kibica zasypanego w kopalni, który zmarł - dop. red.).

Ale gdy po tej 60 minucie ryknęli, to… Ja czegoś takiego wcześniej nie przeżyłem. Choć nie były to dla nas, zawodników Raduni, miłe okrzyki, to pierwszy raz w życiu na meczu piłkarskim miałem ciarki na plecach.

Ruch zamiast nowego otwarcia mógł okazać się dla pana traumą. W końcu w drugiej połowie dogrywki przegraliście przy Cichej półfinał barażu o drugą ligę.
- Jako Radunia, chcieliśmy w barażu trafić tylko i wyłącznie na Ruch. Zagrać znowu w tym miejscu, przeżyć tę atmosferę. To się powiodło. W szatni rozmawiałem nieraz z chłopakami i mówiłem, jak życie mogło potoczyć się inaczej. W 115 minucie zszedłem ze skurczami, bo tak mnie "Szczepek" (Daniel Szczepan - dop. red.) wykończył.

Sprawdzałem potem na InStacie, że stoczyliśmy w tym meczu chyba 30 pojedynków. Ja zszedłem, a "Szczepek" strzelił gola po rzucie wolnym, z miejsca, w którym pewnie bym był i go krył. Daniel szepnął potem słowo zarządowi Ruchu, że byłem obrońcą, przeciwko któremu grało mu się najtrudniej w drugiej lidze. "Fosa" też o mnie wspomniał, dużo mi tym pomogli.

(...)

Kiedy pierwszy raz zdał pan sobie sprawę, że można awansować?
- Jako szatnia mówiliśmy, że nie sprawdzamy tabeli, nie żyjemy nią, ale oczywiście oglądaliśmy - tego nie da się uniknąć. Trzymając się długo czołówki wiedzieliśmy, że możemy powalczyć. Poważnie pomyślałem o tym po pierwszej rundzie. Ale kluczowym momentem był dopiero wygrany mecz z Wisłą w kwietniu. To, co się wtedy działo, było niesamowite.

W naszej szatni panowała grypa żołądkowa, z "Kasolem" mieliśmy bardzo ciężki wieczór tuż przed meczem i trener zdecydował, że do obrony wskoczy Paweł Baranowski. Byliśmy przetrzebieni kontuzjami, chorobami, a to był najważniejszy mecz rundy. Przeszliśmy wtedy na czwórkę obrońców, co było pewną nowością, mimo że trener zimą uczulał nas, że można też użyć takiego wariantu. Dźwignęliśmy to, wielki szacun dla chłopaków.

Cały wywiad możecie przeczytać tutaj.



Koniec szans Niebieskich
REKLAMA
OSTATNI MECZ
32. kolejka I ligi - 10.05.2025 r. godz. 19:30, Chorzów
Czas na szpil »
Relacja LIVE »
Relacja z meczu »
Relacja z trybun »
Konferencja »
D. Sobociński »
Mateo »
T. Stefanik »
D. Grabiński »
skawinDRONE »
M. Zarychta »
Doping »
Kulisy »
Oprawa »
Skrót meczu »
1:3
RUCH CHORZÓW - ŁKS ŁÓDŹ
 Kozak 11'  Głowacki 72'
 Wzięch 80'
 Wysokiński 90'
REKLAMA
NASTĘPNY MECZ
CHROBRY GŁOGÓW - RUCH CHORZÓW
ul. Rudnowska 17B, Głogów
19.05.2025 r. godz. 19:00
:
TV NIEBIESCY
REKLAMA
PLAN PRZYGOTOWAŃ
07.01 - 21.01 - treningi w Chorzowie
17.01 g. 11:30 - sparing: Polonia Bytom 1:2 Ruch
22.01 - 01.02 - zgrupowanie w Turcji
24.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 2:2 KF Malisheva
27.01 g. 13:30 - sparing: Ruch 1:1 Kisvarda FC
31.01 g. 14:30 - sparing: Ruch 3:1 FC Voluntari
03.02 - 14.02 - treningi w Chorzowie
07.02 g. 12:00 - sparing: Ruch 1:0 Odra Opole
08.02 g. 12:00 - sparing: Ruch 3:0 Rekord Bielsko-B.
17.02 g. 19:00 - 20. kolejka I ligi: Pogoń Siedlce - Ruch
* Więcej informacji o sparingach można zobaczyć po najechaniu na
TRANSFERY
PRZYSZLI
Jakub Adkonis (Legia)
Jakub Bielecki (brak klubu)
Jehor Cykało (FK Teplice)
Filip Lachendro (Pniówek)
Dominik Preisler (Slovan Liberec)
Jakub Sobeczko (rezerwy)
ODESZLI
Mateusz Chmarek (Olimpia G.)
Łukasz Góra (Znicz Pruszków)
Kamil Lipiński (Podlasie Biała P.)
Marcel Potoczny (Pniówek)
STRZELCY - TOP 5                         ASYSTY - TOP 5
   Daniel Szczepan9
   Bartłomiej Barański6
   Soma Novothny5
   Mateusz Szwoch5
   Jehor Cykało3
   Maciej Sadlok5
   Miłosz Kozak4
   Denis Ventura4
   Martin Konczkowski3
   Daniel Szczepan3
ŻÓŁTE KARTKI
   Daniel Szczepan10
   Andrej Lukić8
   Maciej Sadlok7
   Mateusz Szwoch6
   Denis Ventura5
   Szymon Szymański4
   Łukasz Góra3
   Jakub Myszor3
   Soma Novothny3
   Szymon Karasiński2
REKLAMA
NA SKRÓTY
  • Terminarz meczów Ruchu
  • Runda jesienna
  • Runda wiosenna
  • Kadra Ruchu
  • Sztab szkoleniowy Ruchu
  • DOŁĄCZ DO NAS!
    REKLAMA
    REKLAMA
    TABELA
    1. Arka Gdynia 68
    2. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 65
    3. Wisła Płock 60
    4. Miedź Legnica 56
    5. Wisła Kraków 56
    6. Polonia Warszawa 55
    7. Górnik Łęczna 49
    8. GKS Tychy 49
    9. Ruch Chorzów 46
    10. Znicz Pruszków 46
    11. ŁKS Łódź 44
    12. Stal Rzeszów 35
    13. Odra Opole 30
    14. Chrobry Głogów 29
    15. Kotwica Kołobrzeg 28
    16. Pogoń Siedlce 26
    17. Stal Stalowa Wola 23
    18. Warta Poznań 21
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    TV NIEBIESCY
    BUTTONY
    90 Minut Widzew To MY
    UKS Ruch Chorzów Elana Toruń
    Kibice.net
    Copyright by Niebiescy.pl © 2005-2024 | Polityka prywatności