Przy Cichej trwa wyczekiwanie na inauguracyjny mecz z Chrobrym Głogów, który zostanie rozegrany w Gliwicach. Jak tę sytuację komentuje kapitan drużyny Ruchu Tomasz Foszmańczyk?
- Postrzegam to jako mecz wyjazdowy, ale różnica będzie polegała na tym, że cały stadion będzie nasz. To pokaże potencjał, jaki drzemie w naszych kibicach. Stadion w Gliwicach nie jest przyzwyczajony do tak głośnego dopingu, a to na pewno będzie miało miejsce w sobotę. To jedyny plus tej sytuacji. Akustycznie i kibicowsko może to być jeden z lepszych meczów w tym sezonie - podkreśla "Fosa".
Doświadczony piłkarz skończył niedawno 37 lat, ale nie zamierza ustępować miejsca młodszym. - Jesienią również bardzo chciałem dużo grać i to się nie zmieniło. Moja motywacja jest na znacznie wyższym poziomie. Cały okres przygotowawczy był dosyć mocny i nie inaczej było u mnie. Chciałem dojść do maksymalnej dyspozycji. Zobaczymy, co z tego będzie - na ile zdrowie pozwoli i na ile pójdzie za tym forma. Najważniejsze, żeby zrobić wszystko, aby jak najlepiej przygotować się do tej rundy - mówi.
Drużyny Ruchu oraz Piasta obawiają się o stan boiska gliwickiego stadionu, które już wcześniej nie należało do najlepszych. - Na pewno będzie to miało wpływ. W trzeciej kolejce zdarzy się nawet, że zagramy w niedzielę, a Piast dzień lub dwa dni wcześniej. Wiem, że ludzie od nas jeżdżą do Gliwic i pracują nad tym, żeby boisko wyglądało jak najlepiej. Murawa nie będzie za dobra, ale będzie taka sama zarówno dla nas jak i gości. Akurat zespół Chrobrego należy do tych, które lubią grać w piłkę, a nie wybijać na oślep. To nie jest łatwa sytuacja, ale trzeba się do tego dostosować. Mamy świadomość, jakie będzie boisko, dlatego trzeba dobrać odpowiednią taktykę - zaznacza Foszmańczyk.
źródło: Niebiescy.pl