Michał Mokrzycki (obrońca Ruchu):
- Punkt nas nie satysfakcjonuje. Jesteśmy w czubie tabeli i zawsze gramy o zwycięstwo. W każdym meczu chcielibyśmy zdobywać trzy punkty. Remis musimy jednak szanować, bo tu jest ciężki teren, boisko jest małe i gra się ciężko.
W pierwszej połowie udało nam się wyjść na prowadzenie. Ładna prostopadła piłka od Daniela Paszka i Mariusz Idzik pewnie wykończył. Gospodarze niestety zdołali zremisować.
Mateusz Bartolewski (pomocnik Ruchu):
- Przyjechaliśmy tutaj wygrać i zdobyć trzy punkty, aczkolwiek z przebiegu spotkania trzeba chyba szanować ten punkt. Drużyna przeciwna też miała swoje sytuacje, aby wyjść na prowadzenie. Spotkanie było trochę szalone, było dużo walki, co na pewno nie było przyjemne do oglądania.
Nie chcę narzekać na warunki, ale boisko nam nie sprzyjało. Lubimy grać i utrzymywać się przy piłce, a tutaj jest naprawdę bardzo wąsko. Nie dało się tej piłki utrzymać, staraliśmy się grać długimi podaniami, ale nie wyszło. Sytuacji za dużo nie mieliśmy, ale bramka wpadła i szkoda, że nie udało się tego utrzymać.
Cieszymy się, że Komisja Licencyjna oddała nam dwa punkty. Fajny prezent świąteczny! Rundę mogę podsumować słowami: nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz.
Tomasz Musioł (pomocnik Pniówka):
- Mieliśmy taką taktykę, żeby dać Ruchowi piłkę, aby spokojnie sobie od tyłu grali. W momencie kiedy wchodzili na naszą połowę, przeprowadzaliśmy zdecydowany atak, wszyscy byli blisko siebie i czekaliśmy na kontrataki. Wychodziło nam to całkiem nieźle.
Bardzo fajnie gra się w takiej atmosferze. Był to powiew profesjonalnej piłki w Pawłowicach. Nie trzeba się nawet motywować. Od razu chce się grać w piłkę.
źródło: Niebiescy.pl