Łukasz Bereta (trener Ruchu):
- Gdyby Tomek Nowak nie obronił rzutu karnego, to przegrywalibyśmy 0:1 i musielibyśmy atakować. Tomek jednak obronił, a za dwie minuty to my mieliśmy jedenastkę, "Mario" (Mariusz Idzik - przyp. red.) strzelił i prowadziliśmy 1:0. Później mieliśmy taktykę, żeby się troszkę cofnąć i wytrzymać to. Wiedzieliśmy, że będziemy mieli sytuacje, aby dobić przeciwnika na 2:0. Tak się stało i cieszymy się zwycięstwa.
ROW jest nisko w tabeli, ale strzela dużo bramek, choć też sporo traci. Doświadczeni Plizga, Wodecki, Pacholski z Jastrzębia, Szkatuła, Krotofil czy nieobecny dzisiaj Trytko powodują, że wiedzieliśmy, iż będzie to bardzo trudny rywal. Tak też było.
Mieliśmy przed tym spotkaniem swoje problemy, więc tym bardziej cieszymy się, że ci zawodnicy, którzy troszeczkę mniej grali, dzisiaj udźwignęli ten ciężar przy kibicach. Zdobywamy trzy punkty.
źródło: Niebiescy.pl