Tomasz Foszmańczyk (pomocnik Ruchu):
- Uczulaliśmy się, że nie zawsze trafi nam się przeciwnik, który nam podejdzie i dzisiaj właśnie tak było. Był to ciężki mecz, ale przepchnęliśmy go siłą woli oraz determinacją. To jest najważniejsze. Zagłębie to zespół nieźle wyszkolony technicznie oraz dobrze zorganizowany. Podejrzewam, że grają ze sobą od lat i mają trenera, który dobrze przygotował ich do tego meczu. Nieźle na nas wyszli, ale myślę, że zasłużenie wygraliśmy.
Staramy się myśleć o tym, co jest na boisku a nie w kuluarach. Pojawiają się komentarze, że sytuacja się poprawia, a do nas to dociera zupełnie inaczej. Czujemy się coraz gorzej jeśli chodzi o organizację. Mam nadzieję, że wkrótce ta bomba nie zacznie tykać i nie wybuchnie z większą siłą. Większość z nas jedzie już na oparach nie tylko finansowych, ale i mentalnych. Te pozytywne komentarze tylko nas dobijają, bo szatnia odczuwa to zupełnie inaczej.
Wszystko fajnie wygląda, te oświadczenia, te informacje o ociepleniu stosunków z miastem, ale my jako drużyna tego w ogóle nie odczuwamy.
Kamil Lech (bramkarz Ruchu):
- Cieszymy się z tego, że zaczęliśmy wygrywać. Oby tak dalej, bo chcemy się piąć w górę tabeli. Jestem zadowolony z tego, że wywalczyłem sobie miejsce w pierwszej jedenastce i odnosimy zwycięstwa. Liczę, że tak będzie dalej. Cały czas musimy być czujni i zdeterminowani na sto procent.
źródło: Niebiescy.pl