strona główna Forum Kibiców Fan Page Niebiescy.pl Twitter Niebiescy.pl Stowarzyszenie Wielki Ruch Typer Foto TV Niebiescy w Youtube Relacje LIVE
Zdzisław Bik: "Grabarzem tych pieniędzy był Janusz Paterman"
  • Data: 08.08.19; 20:26  Dodał: Neo
- Byłbym nadto zarozumiały, gdybym powiedział, że sobie nie wyobrażam. To moje marzenie i chciałbym, by został zawieszony. Będę zabiegał o porozumienie z kibicami. To ich decyzja, ale nikomu się nie przysłuży. Nieustannie trwający bojkot odstrasza od działań akcjonariuszy czy potencjalnych sponsorów. To trochę nieracjonalne, kiedy w zamian za to, że wyłożę trochę pieniędzy dla klubu, będę miał pomalowany dom czy poniosę inne kary - powiedział Zdzisław Bik w obszernym wywiadzie dla dziennika "Sport". Polecamy całość, natomiast poniżej prezentujemy wybrane przez nas fragmenty.

Kilka tygodni temu, gdy był pan jeszcze przewodniczącym rady nadzorczej Ruchu, w oświadczeniu tejże rady pojawiło się zdanie, że "obecna sytuacja finansowa stawia Ruch w jednej z lepszych sytuacji wśród polskich klubów". W tle bojkot kibiców, strajk pracowników, zawieszone treningi drużyny. No to jak to jest?
Zdzisław Bik: - Dalej potwierdzam, że ta sytuacja jest względnie dobra. Oczywiście rozwinę tę tezę. Staram się nie wracać do przeszłości, a patrzeć w przyszłość, ale w tym przypadku trzeba przywołać kwiecień 2017 roku. Wchodząc do klubu, mieliśmy 56 mln zł długów i zero przychodów. Nawet faktura z PZPN, która i tak miała wpłynąć dopiero we wrześniu, była już zastawiona i "zjedzona" przez wcześniejszych zarządzających. Stykając się z problemem 56 mln zł długów i brakiem przychodów, z kontami pozajmowanymi przez 15 komorników, jedynym rozwiązaniem było przeprowadzenie postępowania restrukturyzacyjno-układowego. To postępowanie - jak wszystkim wiadomo - zakończyło się powodzeniem. Jest to duże osiągnięcie przede wszystkim moich pracowników z działu ekonomicznego, którzy nad tym siedzieli po nocach. Trzeba było dotrzeć do ponad 300 wierzycieli, uzgodnić salda, doprowadzić do zgody układowej.

Udało nam się też przekształcić pożyczkę z miasta na długoterminowe zobowiązanie: 20-letnie, z karencją 10-letnią. Nie ma ono zatem znaczenia dla bieżącej sytuacji, dla bieżącego funkcjonowania klubu. Następnie na podwyższenie kapitału została przeznaczona znaczna część zobowiązań w stosunku do firmy Carbonex, do pana Kurczyka, do największych wierzycieli - łącznie z Urzędem Skarbowym. 8 mln zostało objętych spłatą układową, bez redukcji tych zobowiązań, na okres czterech lat. Następnie pozostało nam zatem do spłaty 16 mln bieżących zobowiązań w stosunku do pracowników, zawodników oraz tych wierzycieli, którzy nie wyrazili zgody na postępowanie układowe.

I nastąpił listopad 2017. Pan Prezydent ogłosił, że jeżeli znajdą się prywatni inwestorzy, którzy dadzą 8 mln zł, to miasto dorzuci drugie 8 mln zł i w ten sposób wyzerujemy wymagalne długi. Bylibyśmy bardzo zadowoleni z takiego stanu, mogąc rozpocząć z czystą kartą naszą działalność. Stało się tak, że znaleźli się prywatni inwestorzy, którzy wyłożyli 8 mln. Niestety, ze strony miasta wpłynęło wówczas w listopadzie 2017 tylko 2 mln. Musieliśmy czekać na nowy budżet miasta. Z tego nowego budżetu, na 2018 rok, miasto w marcu dopłaciło 3 mln. Nie udało się nam zatem tego wszystkiego wyzerować, a wcześniej zdążyły narosnąć nowe odsetki od brakujących nam milionów. Po marcowej wpłacie miasta zostały nam 3 mln zł garbu starych długów. Cały rok 2018 walczyliśmy, by zredukować go, jednocześnie regulując swoje bieżące zobowiązania w rundzie wiosennej i jesiennej.

Sezon drugoligowy zaczęliśmy bez jakiejkolwiek pomocy ze strony miasta. Dopiero po zabezpieczeniach hipotecznych udało nam się uzyskać tę pomoc miasta, co nastało już w 2019 roku, a dokładnie - w lutym. Opierając się tylko na pieniądzach prywatnych inwestorów, którzy de facto utrzymują ten klub w bieżącej działalności, na dziś mamy stan 27 mln zobowiązań całego klubu. Dochodzi jednak do wielu przekłamań związanych z bieżącymi zobowiązaniami. Ich jest tylko - i aż - 4 mln zł. Dlatego też mówienie o 27 mln zł zobowiązań byłoby nadwyrężeniem tego słowa.

Policzmy: 12 z 27 mln zł to pożyczka z miasta, która jest zobowiązaniem 20-letnim z 10-letnią karencją (z terminem spłaty do 2038 roku - dop. red.). Blisko 7 mln zł to zobowiązania układowe, które zaczniemy spłacać dopiero w przyszłym roku. One dzisiaj nas więc też nie bolą. Na kolejne 4 mln składają się dwa 2-milionowe zobowiązania względem akcjonariuszy – miasta i Carbonexu. 12 plus 7 plus 4 - to daje razem 23 mln, których klub nie musi spłacać. Tych bieżących zobowiązań są 4 mln zł. Zestawiając to z wygranym przetargiem na promocję miasta, z którego klub do końca tego roku ma uzyskać 4 mln, widzimy, że te dwie cyfry się kompensują. Na bieżącą działalność są oczywiście sponsorzy. W 50 procentach zabezpieczą nam obecny sezon, a jesteśmy na dobrej drodze, by dopiąć drugie 50 procent.

Przewidujemy, że budżet na trzecioligowy sezon będzie oscylował w okolicach 3 mln zł. Po konsultacjach społecznych w środowisku piłkarskim sądzimy, że będzie to jeden z większych budżetów klubów trzecioligowych. Generalnie zatem pod kątem finansowo-organizacyjnym stwierdzam, że nie ma tragedii. Nie ma też podstaw do mówienia o upadku czy 27-milionowych zobowiązaniach, które są, ale na papierze i niewymagalne. Potrzebna nam jest nie tylko dobra sytuacja organizacyjno-finansowa, ale też aprobata społeczna, zgoda z kibicami. Uważam, że nasze położenie finansowe nie jest złe.

Co składa się na kwotę 4 mln zł zobowiązań Ruchu obecnie wymagalnych?
- Z tej kwoty największe są zobowiązania licencyjne. To blisko 800 tys. zł. Pozostałe zobowiązania są rozproszone, wynikają z ostatnich 3-4 miesięcy działalności klubu i z bieżącej sytuacji. Wliczam w to już wynagrodzenia wobec pracowników, zawodników - za lipiec czy sierpień. Uważam, że wpłynięcie trzech miesięcznych transz z tytułu promocji miasta przez sport, które łącznie wyniosą około 1,8 mln zł, w zupełności spowoduje, że klub zacznie uzyskiwać płynność finansową.

(...)

Ile w tym momencie kosztuje bieżąca działalność Ruchu?
- Z mojej wiedzy wynika - zastrzegam, że może być nie do końca precyzyjna - iż obecne koszty są na poziomie 300 tysięcy złotych miesięcznie. To przekracza zatem ten nasz zakładany 3-milionowy roczny budżet. Z pewnością potrzebne są redukcje. Będziemy się starali dokonać ich bezboleśnie dla sprawnego funkcjonowania klubu. Dużą część, bo prawie 200 tysięcy, stanowią pensje w drużynie. Około 500 tysięcy w skali roku kosztuje Akademia. Około miliona - pracownicy administracyjni i trenerzy.

Słyszałem, że średnia pensja zawodnika w śląskim trzecioligowcu to jakieś 2500, 2700 zł netto miesięcznie.
- U nas ta średnia oscyluje na poziomie 6 tysięcy złotych.

(...)

Przeznaczając takie środki na drużynę, trudno sobie wyobrazić, by cel był inny niż awans. Tu i teraz!
- Podobne marzenie miałem rok temu, gdy spadliśmy z pierwszej ligi. Przed inauguracją sezonu w drugiej lidze spotkałem się z drużyną i zaproponowałem 1 mln zł premii za powrót na zaplecze ekstraklasy plus 25 tysięcy za każdy wygrany mecz. Taki regulamin podpisaliśmy - po czym mieliśmy problemy z odnoszeniem zwycięstw. Dziś jestem zatem jak najdalej od nakładania wszelakiego rodzaju presji. Być może trzeba to wszystko najpierw ustabilizować - po to, by dobrą drużyną walczyć w przyszłości o wyższe cele. Już dzisiaj stawiamy sobie cel, by... nie było gorzej.

(...)

Wyobraża pan sobie, że bojkot kibiców nie zostanie w bliżej nieokreślonej przyszłości zawieszony?
- Byłbym nadto zarozumiały, gdybym powiedział, że sobie nie wyobrażam. To moje marzenie i chciałbym, by został zawieszony. Będę zabiegał o porozumienie z kibicami. To ich decyzja, ale nikomu się nie przysłuży. Nieustannie trwający bojkot odstrasza od działań akcjonariuszy czy potencjalnych sponsorów. To trochę nieracjonalne, kiedy w zamian za to, że wyłożę trochę pieniędzy dla klubu, będę miał pomalowany dom czy poniosę inne kary. Najbardziej obawiam się tego, że jeśli bojkot nie ustanie, w konsekwencji trzeba będzie ogłosić upadłość klubu. Może jest jakaś grupa, której na tym zależy, bo nie trzeba będzie budować stadionu? Albo wypełniać innych zobowiązań? Można snuć różne domysły. Uważam, że powinniśmy się porozumieć i współpracować, a nie nawzajem się zwalczać.

(...)

Jednym z postulatów kibiców było opuszczenie stanowiska prezesa przez Jana Chrapka. Został przesunięty do rady nadzorczej, co nadal budzi wśród kibiców kontrowersje. Jak się pan do tego odniesie?
- Jesteśmy otwarci, by kibice wskazali swojego przedstawiciela do rady nadzorczej. Nie chcemy niczego przed kibicami ukrywać. Zamierzamy działać transparentnie. Stwierdziliśmy, że potrzebny jest ten łącznik starego zarządu z nowym. Pan prezes Chrapek skonstruował całą umowę z miastem, uczestniczył w negocjacjach. Pan prezes Waszczuk nie zna wszystkich szczegółów związanych ze sposobem zarządzania spółką w poprzednim okresie. Trudno byłoby odciąć się całkowicie od poprzedniego prezesa. Pan Chrapek został członkiem rady nadzorczej tylko i wyłącznie na moją gorącą prośbę.

(...)

Gdy w 2017 roku pomógł pan Ruchowi, wyobrażał pan sobie, że zostanie z klubem na tak długi czas?
- Był styczeń 2017 roku. Pan Kurczyk zwrócił się do mnie z prośbą, by uratować drużynie punkty, które mogą zostać bezpowrotnie odjęte. Trzeba było zapłacić 600 tysięcy na zobowiązania licencyjne względem zawodników. Pożyczyłem te pieniądze. Później okazało się, że pożyczka nie może być spłacona. Zaczął odwiedzać mnie Pan Prezydent z prośbą o pomoc klubowi. Proponował, bym zaangażował się bardziej; że wolałby mieć jako partnera mnie, a nie pana Smagorowicza. Rozważyłem tę sytuację. Jestem miłośnikiem piłki nożnej, zakochany w futbolu jest też mój syn Michał. Pomyślałem, że to dobra okazja, by pomóc ekstraklasowemu klubowi z potencjałem, tradycją, historią. Bardzo nas to zainteresowało. Podjęliśmy decyzję, by mocniej się zaangażować. Przeraziły nas dokumenty, które otrzymaliśmy w kwietniu 2017 roku. Po audycie okazało się, że długi wynoszą 56 mln zł. To przeszło moje najśmielsze wyobrażenia. Docelowo mieliśmy tylko stanowić pomoc dla klubu jako pożyczkodawca w przejściu trudnego okresu. By na tę pożyczkę nie miał wpływu pan Smagorowicz, należało wykupić od niego udziały. Słyszeliśmy, że potem na pewno będą zainteresowani, którzy kupią akcje od nas. Aż tak bezpośrednio nie chcieliśmy się angażować. Pożyczaliśmy pieniądze panu Patermanowi, który wykupywał akcje. Później okazało się, że pan Paterman nie ma pieniędzy - aż wreszcie trzeba było przejąć od niego udziały. Zostaliśmy "wkręceni".

(...)

Jest pan prezesem firmy, będącej w swojej dziedzinie nr 1 na świecie. Czy to, co dzieje się z Ruchem, tak po ludzku nie było dla pana ujmą? Że mimo takich nakładów - tego, że środki przeznaczane na drużynę pozwalały raczej walczyć o awans niż spadać - nie wychodzi? Czy nie miał pan pretensji do swoich podwładnych? I do ludzi, jakimi się w klubie otaczali?
- W pierwszej kolejności pretensje mam sam do siebie. Wkurza mnie, że wyłożone pieniądze w dużej części zostały zmarnowane. Niestety, mogę w tym miejscu przytoczyć też jedno nazwisko. Uważam, że - nie chcę użyć zbyt mocnego słowa - grabarzem tych pieniędzy był pan Janusz Paterman. Miał lekką rękę do wydawania pieniędzy, do braku nadzoru. To był mój osobisty błąd, że przyczyniłem się do objęcia przez niego prezesury w spółce. Sam ją zresztą proponowałem. Ówcześni członkowie rady nadzorczej weszli do niej z obietnicą zaangażowania się w klub kwotą 1 mln zł. Na obietnicy się jednak skończyło.

Nigdy nie poczuwałem się do tego, by być głównym udziałowcem Ruchu. Mam tylko 25 procent akcji. Cały czas liczyłem na współpracę innych akcjonariuszy. Biorę odpowiedzialność za firmę, jeśli mam w niej większość udziałów. Wtedy staję i walczę o firmę, by była tylko lepsza. Trochę przeliczyłem się ze względu na brak bieżącej pomocy. Można patrzeć na wszystko przez pryzmat całego roku - i wtedy nie można mówić o braku pomocy. Najważniejsze nie jest jednak rozliczenie roczne, a bieżąca płynność. Tej bieżącej płynności spółce brakło. Zbulwersowanie we mnie jest bardzo duże, ale skierowane w stosunku do siebie - że tego nie dopilnowałem. Widzę, że trzeba trochę inaczej podejść do tej sytuacji. Nie mogę sobie z tym poradzić, że w ciągu trzech lat zanotowaliśmy trzy spadki. To trudne dla każdego kibica, czyli również dla mnie. Wierzę mocno, że skoro inne znane marki, które przeżywały kryzys, dzisiaj święcą triumfy, to i my w przyszłości się ich doczekamy.

(...)

Czy wróci pan do rady nadzorczej Ruchu?
- Moja nieobecność w niej jest związana z moją pracą. Mamy dwie fabryki poza granicami kraju, przymierzamy się do budowy fabryk w innych krajach. Nasza praca jest skupiona bardziej poza granicami kraju niż na miejscu. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś do rady wrócę - gdy ustabilizuje się też rozwój naszej firmy. Nie mówię nie. Na razie na przeszkodzie stoi brak możliwości czasowych.

Dlaczego - o czym mówi się oficjalnie - na jednym ze spotkań z kibicami powiedział pan, że nie jest dla pana ważny temat stadionu, a doraźna pomoc klubowi płynąca ze strony miasta?
- Nie, to jakiś skrót myślowy. Podstawą rozwoju klubu sportowego, jego przyszłości, zarabiania pieniędzy, jest stadion. Całym sercem jestem za budową stadionu, choć mam uwagi co do zbyt małej liczby lóż uwzględnionej w obecnym projekcie. Wiem, że wśród znajomych mam reprezentantów 10 albo i 15 podmiotów, którzy chętnie miejsce w takiej loży by wykupiły. Ten projekt nie broni się finansowo. Widzę, że władze miasta idą teraz w takim kierunku, by go rozszerzyć. Ma stać się bardziej biznesowy, a nie tylko stanowić zaplecze dla samego futbolu. Ten skrót myślowy może polegał też na tym, że mówiłem o sytuacji w danej chwili. To, czy prace związane z budową stadionu rozpoczną się miesiąc wcześniej, czy dwa miesiące później, dla bieżącego funkcjonowania nie ma znaczenia. Klub ma zobowiązania układowe, zmierzające do odcięcia długów. Jeśli ich nie odetniemy, to długi będą rodziły nowe długi i zobowiązań będzie coraz więcej. Trzeba w końcu raz odciąć te wszystkie długi. Jesteśmy teraz na najlepszej drodze ku temu, by zacząć z czystą kartą. A klub bez stadionu to nie klub.

źródło: Sport



Wysoka porażka w Szczecinie
REKLAMA
OSTATNI MECZ
28. kolejka Ekstraklasy - 11.04.2024 r. godz. 20:30, Szczecin
Czas na szpil »
Relacja LIVE »
Relacja z meczu »
Relacja z wyjazdu »
Konferencja »
Wypowiedzi »
Fotogaleria »
Piroshow »
Skrót meczu »
Wideo »
5:0
POGOŃ SZCZECIN - RUCH
 Bartolewski 2' (s)
 Przyborek 35'
 Koulouris 47'
 Koulouris 54'
 Koulouris 59'
REKLAMA
NASTĘPNY MECZ
RUCH CHORZÓW - WIDZEW ŁÓDŹ
ul. Katowicka 10, Chorzów
20.04.2024 r. godz. 17:30
:
TV NIEBIESCY
REKLAMA
PLAN PRZYGOTOWAŃ
08.01 - 19.01 - treningi w Chorzowie
17.01 g. 11:30 - sparing: Polonia Bytom 1:1 Ruch
20.01 - 01.02 - zgrupowanie w Belek (Turcja)
23.01 g. 15:30 - sparing: Ruch 1:1 Kecskemeti TE
26.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 0:1 Drita Gnjilane
30.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 2:1 Brera Strumica
31.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 1:1 FK Skupi
02.02 - 08.02 - treningi w Chorzowie
09.02 g. 20:30 - 20. kolejka Ekstraklasy: Ruch - Legia Warszawa
* Więcej informacji o sparingach można zobaczyć po najechaniu na
TRANSFERY
PRZYSZLI
Robert Dadok (Górnik)
Mike Huras (Vfb Stuttgart)
Josema (Leganes)
Ksawery Kwiatkowski (Ruch II)
Patryk Stępiński (Widzew)
Dante Stipica (Pogoń Szczecin)
Adam Vlkanova (Viktoria Pilzno)
Filip Wilak (Lech Poznań)
ODESZLI
Paweł Baranowski (GKS Jastrzębie)
Dawid Barnowski (?)
Maciej Firlej (Puszcza)
Krzysztof Kamiński (Płock)
Konrad Kasolik (Wieczysta)
Artur Pląskowski (?)
Tomas Podstawski (?)
Jan Sedlak (?)
Kacper Skwierczyński (Waterford)
Dominik Steczyk (Preussen)
Tomasz Swędrowski (Wieczysta)
Remigiusz Szywacz (?)
STRZELCY - TOP 5                         ASYSTY - TOP 5
   Daniel Szczepan4
   Tomasz Swędrowski3
   Michał Feliks2
   Tomasz Foszmańczyk1
   Kacper Michalski1
   Daniel Szczepan2
   Mateusz Bartolewski1
   Kacper Michalski1
   Tomasz Swędrowski1
   Filip Starzyński1
ŻÓŁTE KARTKI
   Maciej Sadlok5
   Mateusz Bartolewski3
   Kacper Michalski3
   Tomas Podstawski3
   Miłosz Kozak2
   Juliusz Letniowski2
   Tomasz Swędrowski2
   Daniel Szczepan2
   Remigiusz Szywacz2
   Tomasz Wójtowicz2
REKLAMA
NA SKRÓTY
  • Terminarz meczów Ruchu
  • Runda jesienna
  • Runda wiosenna
  • Kadra Ruchu
  • Sztab szkoleniowy Ruchu
  • DOŁĄCZ DO NAS!
    REKLAMA
    REKLAMA
    TABELA
    1. Jagiellonia Białystok 52
    2. Śląsk Wrocław 50
    3. Lech Poznań 48
    4. Pogoń Szczecin 47
    5. Raków Częstochowa 46
    6. Legia Warszawa 46
    7. Górnik Zabrze 45
    8. Widzew Łódź 39
    9. Stal Mielec 38
    10. Radomiak Radom 35
    11. Zagłębie Lubin 35
    12. Cracovia 32
    13. Piast Gliwice 32
    14. Warta Poznań 31
    15. Puszcza Niepołomice 29
    16. Korona Kielce 27
    17. ŁKS Łódź 21
    18. Ruch Chorzów 20
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    TV NIEBIESCY
    BUTTONY
    90 Minut Widzew To MY
    UKS Ruch Chorzów Elana Toruń
    Kibice.net
    Copyright by Niebiescy.pl © 2005-2024 | Polityka prywatności