Kołtoń: "Nóż mi się otwiera w kieszeni, jak to słyszę..."
Data: 28.07.19; 14:08 Dodał: Neo
Roman Kołtoń to kolejny dziennikarz, który zajął się sprawą Ruchu Chorzów. Sobotni program "Prawda Futbolu" w znacznej części został poświęcony sytuacji naszego klubu, zaś o realiach, jakie panują obecnie na Cichej, wypowiedziała się Anna Bargiel.
Poniżej prezentujemy zapis najciekawszych kwestii, które zostały poruszone w programie Romana Kołtonia.
Anna Bargiel: - Sobota utwierdziła nas w przekonaniu, że akcjonariusze nie kiwną palcem. Wiceprezes Waszczuk otrzymał rano telefon od prokurenta (Adama Krawca - przyp. red.), który powiedział: "organizujcie zbiórkę pieniędzy, wykorzystajcie szum medialny i będziecie mieć kasę". To nas po prostu rozwścieczyło.
Anna Bargiel: - Wszyscy pracownicy stwierdzili jednogłośnie, że w tym momencie zbieranie pieniędzy byłoby zwykłym oszustwem wobec osób, które by je wpłacały. Ten zastrzyk gotówki aktualnie by niczego nie gwarantował. Wydaje nam się, że nie byłby duży, bo przy tych akcjonariuszach mało kto zdecyduje się cokolwiek wpłacić.
Anna Bargiel: - Odzew dotyczący naszej konferencji prasowej był też pozytywny, ponieważ odezwał się do nas pan Arek Regiec z Beesfundu, czyli firmy, która przeprowadziła niedawno wielką akcję dla Wisły Kraków, zbierając ogromne kwoty pieniędzy. Zaproponował, że może pomóc w sfinansowaniu obozu. Taką samą deklarację otrzymaliśmy od jednego z wiodących klubów sportowych w Polsce, a dokładnie od jego rady nadzorczej. Nie wyobrażam sobie jednak, żeby za obóz dzieci, który został już opłacony przez rodziców, ale pieniądze zniknęły, mógł zapłacić ktoś z zewnątrz i uszłoby to tym ludziom bezkarnie.
Anna Bargiel: - Doszło nas głosy, że akcjonariusze mówią "ja bym dał, ale wtedy bym pomógł tamtemu, niech on się męczy". To są dzieci w piaskownicy, które się przekomarzają. Wychodzi na to, że mają, tylko nie chcą dać.
Zadłużenie Ruchu wobec Krzysztofa Hermanowicza oraz jego firmy ochroniarskiej, która zabezpieczała mecze Niebieskich, wynosi ponad pół miliona złotych - ponad 400 tysięcy w restrukturyzacji oraz 115 tysięcy złotych zaległości, jakie powstały w ostatnich miesiącach.
Anna Bargiel: - Przetarg na promocję w mieście bardzo się przeciągał. Momentami mieliśmy przypuszczenia, że jest to robione celowo, by opóźnić moment, w którym Ruch otrzyma pieniądze.
Anna Bargiel: - Pan Krawiec poinformował wiceprezesa Waszczuka, że wniosek o likwidację zostanie odrzucony przez sąd, bo żeby zgłosić upadłość, trzeba mieć pieniądze, a my ich nie mamy. Mowa oczywiście o oficjalnej upadłości zatwierdzonej przez sąd.
Anna Bargiel: - Jeżeli w poniedziałek nie będzie pieniędzy (około miliona złotych - przyp. red.), to we wtorek zawodnicy pierwszej drużyny rozwiązują kontrakty z winy klubu. Nie przez zaległości w wypłatach, tylko przez to, że zostały naruszone warunki umów, wedle których muszą mieć zagwarantowaną bazę treningową i ubezpieczenie, którego teraz nie mają. Te dwa punkty powodują, że piłkarze mogą rozwiązać kontrakty. Podczas rozmów z trenerem Beretą i wiceprezesem Waszczukiem usłyszałam, że jeśli w poniedziałek nie będzie przynajmniej 700 tysięcy złotych, to we wtorek nie ma już pierwszej drużyny i nie startujemy w trzeciej lidze, bo nie mamy kim.
Anna Bargiel: - Lata temu powstał UKS Ruch Chorzów. Dlaczego? Dlatego, że Ruch zabierał młodzieży i dzieciakom wszystkie pieniądze. Ktoś się zbuntował i powstał UKS. To działało na - powiedzmy - zdrowych zasadach. Później weszło jednak rozporządzenie, że każdy klub ekstraklasowy ma mieć swoją akademię. W ten sposób powstała nasza akademia i mieliśmy obiecane, że nikt nie będzie sięgał do jej konta. O ile na początku brano i oddawano, to później brano na coraz dłużej, aż wreszcie w ogóle nie oddawano. W jednej z rozmów zapytałam pana Krawca, dlaczego tak robią? Czy wie, co to oznacza? Usłyszałam, że jak Robin Hood zabiera bogatym, bo akademia jest bogata.
Roman Kołtoń: - Nóż mi się otwiera w kieszeni, jak to słyszę... Wielokrotnie mówię, że strumień pieniędzy jest niewłaściwie kierowany w polskim futbolu. Jest kierowany na handel piłkarzami, często zagranicznymi. Zamiast wprowadzać pieniądze w dół tej piramidy, to tego się nie robi. Ruch Chorzów mający właściwie sformatowaną akademię, ludzi z pasją... Pani uświadomiła mi, że to nie jest tak, że ta akademia nie ma sukcesów. Jest tytuł mistrza oraz wicemistrza Śląska. Ta akademia pracuje i jej wymiarem są Bargiel czy Grabara i to się dzieje tu i teraz. To nie są jakieś nazwiska z dawnych czasów. Akademia właściwie funkcjonuje, a klub podbiera te pieniądze i tak działa Ruch Chorzów w oparciu o trzech znaczących akcjonariuszy.
Anna Bargiel: - Jedną z opcji jest wykupienie akcji dwóch akcjonariuszy - pana Bika oraz pana Kurczyka. Są głosy przeciwne, ponieważ wtedy musielibyśmy ciągle spłacać zobowiązania restrukturyzacyjne. W racie kwartalnej jest - jeśli dobrze pamiętam - 150 tysięcy złotych dla pana Bika. Jest głos, że nie, nie będziemy już ich finansować. Jednak ponad drugie tyle to są pieniądze ludzi, którzy wykonali tu pracę. Naszych trenerów, którzy tam mają swoje wynagrodzenia i to kilkumiesięczne, czy wspomnianego Krzysia Hermanowicza (400 tysięcy złotych), a także innych osób oraz firm, które wykonywały dla nas pracę. Przy wycofaniu się z tego, oni już tych pieniędzy nigdy nie zobaczą i to będzie najgorsze.
Anna Bargiel: - Gdy słyszałam od ochroniarza, że przychodzi starszy mężczyzna, staje przy płocie, zaczyna płakać i mówi, że Ruch to jest całe jego życie i już nie dożyje czasów, gdy będzie lepiej, to tego się po prostu słuchać nie da...
Anna Bargiel: - Może ludzie, którzy siedzą u góry, nie mają kręgosłupów moralnych i może nawet w pewnych warunkach nie powinni mieć, bo to są biznesmeni i tu jest twarda gra... Ale na miłość boską oni nigdy nie uderzą się w serce i nie powiedzą: zrobiliśmy wszystko. Nigdy! Mam nadzieję, że my, pracownicy, kibice będziemy mogli tak powiedzieć. Rozpoczęcie budowy klubu od nowa to jest ostateczna ostateczność, bo to jest 99 lat tradycji. To nie jest tylko nasz najbardziej śląski klub, ale też dziedzictwo naszego kraju. Naprawdę niesamowita historia... Jeśli zostanie podjęta decyzja: kończymy z nią, to musimy być na sto procent pewni, że zrobiliśmy wszystko, żeby było inaczej.
ŚLĄSK WROCŁAW - RUCH CHORZÓW
al. Śląska 1, Wrocław
27.04.2024 r. godz. 17:30
:
TV NIEBIESCY
REKLAMA
PLAN PRZYGOTOWAŃ
08.01 - 19.01 - treningi w Chorzowie
17.01 g. 11:30 - sparing: Polonia Bytom 1:1 Ruch 20.01 - 01.02 - zgrupowanie w Belek (Turcja)
23.01 g. 15:30 - sparing: Ruch 1:1 Kecskemeti TE
26.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 0:1 Drita Gnjilane
30.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 2:1 Brera Strumica
31.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 1:1 FK Skupi 02.02 - 08.02 - treningi w Chorzowie
09.02 g. 20:30 - 20. kolejka Ekstraklasy: Ruch - Legia Warszawa
* Więcej informacji o sparingach można zobaczyć po najechaniu na