Przed meczem ze Stalą Stalowa Wola zastanawialiśmy się, jak piłkarze Ruchu zareagują na inicjatywy kibiców, które miały miejsce w ostatnich dniach (więcej
tutaj). Ambicji zawodnikom nie można odmówić, jednak jak stwierdził Tomasz Foszmańczyk - samo zaangażowanie nie wystarczyło, a zespołowi zabrakło trochę jakości. Jak natomiast akcje fanów Niebieskich odebrał trener Marek Wleciałowski?
- Był to dla nas trudny tydzień, a inicjatywy kibiców też wpisują się w te wydarzenia, które miały miejsce w ostatnich dniach. Pamiętajmy, że drużyna Ruchu to w większości grupa ludzi młodych. Trener Stali Stalowa Wola bardzo ładnie to określił, że przyjechał tutaj z sentymentem, bo Ruch Chorzów to jest wielka firma. Takie zespoły jak Stal przyjeżdżają na Cichą z ogromną radością i dodaje się im z tego względu kilka procent wartości. Chcą powalczyć na terenie bardzo dobrego klubu i stoczyć dobry bój - powiedział szkoleniowiec Niebieskich.
- Wiemy, że różne naciski i sposoby motywowania mają stronę dobrą, a także tę która niekoniecznie musi być dobra. Naciski nie zawsze mogą mieć pozytywny wpływ. Inicjatywy kibiców na pewno miały dobry wpływ na mobilizację i te szarpane fragmenty gry, gdzie zawodnicy starali się zagrać agresywnie. Było parę sytuacji, w których gra była na pograniczu żółtej kartki. Wiemy jednak o tym, że piłka to nie tylko agresja. To są również elementy piłkarskie, a przede wszystkim jakość, zwłaszcza w obszarze ofensywy, jeżeli się myśli o wygrywaniu spotkań - stwierdził.
źródło: Niebiescy.pl