Prezydent Chorzowa Andrzej Kotala opowiedział dzisiaj o zmianach, które mają zostać dokonane w projekcie nowego stadionu Ruchu. Zapraszamy do przeczytania pełnej wypowiedzi gospodarza miasta.
Andrzej Kotala: - Zaprosiliśmy państwa po to, by wyjaśnić pewne informacje, które wyszły na światło dzienne bez komentarza. Zostały one różnie odebrane oraz wzbudziły wiele emocji i zaciekawienia, co też to miasto wymyśliło na ostatnim etapie z przeprojektowaniem obiektu?
W ubiegłym tygodniu podjęliśmy decyzję, że teren na którym znajdują się stadion i budynek, miasto przekaże w aporcie spółce celowej Centrum Przedsiębiorczości do budowy stadionu. Stąd też
wynikła potrzeba podziału geodezyjnego tych działek, bo w tej chwili granica działki, na której jest stadion, biegnie dosłownie po przekątnej tego budynku (konferencja odbyła się w kawiarence klubowej - przyp. red.). Niestety musimy tę granicę wyprostować. Ten
podział plus wycena tego obiektu potrwają około trzech miesięcy.
Robimy to po to, by spółka mogła budować. Ponadto spółka w ramach tej budowy i konstrukcji prawnej będzie mogła
odliczyć podatek VAT, co jest dla miasta bardzo istotne. Nie jest to żadna nowość, tak się buduje obiekty we wszystkich miastach w Polsce.
W związku z tym, że mamy około trzech miesięcy, dodatkowo w tym czasie chcielibyśmy przeanalizować możliwe zmiany, które spowodowałyby konkretne oszczędności. Na czas budowy miało powstać
miasteczko kontenerowe, w którym klub miałby swoją siedzibę a piłkarze szatnie. Jego koszt to
około 3 miliony złotych. Myślę, że warto się zastanowić, czy nie da się tej kwoty zainwestować w obiekt, który stoi obok. Znajdują się w nim szatnie, a ostatnio przeniósł się do niego klub. Obiekt ten należy do Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Sportu, dlatego poprosiłem panią dyrektor Alinę Zawadę, by przeanalizowała wraz z projektantem
możliwość jego rozbudowy.
Dałoby nam to podwójne korzyści. Po pierwsze
Ruch nie musiałby w przyszłości wynajmować miejsca w nowym stadionie na stałe, co oczywiście wpłynęłoby na koszty funkcjonowania klubu. Spółka Centrum Przedsiębiorczości nie może wynajmować powierzchni po stawkach innych niż komercyjne. Dzisiaj klub funkcjonuje na Cichej po stawkach preferencyjnych i płaci rocznie niewielką dzierżawę.
Jeśli w przyszłości dalej chciałby tutaj być, w tym przebudowanym obiekcie, musiałby płacić stawki komercyjne, jakie obowiązują na rynku.
Byłoby to zatem usprawnieniem funkcjonowania klubu. Ruch miałby swój
budynek, w którym znajdowałyby się szatnia, siedziba i być może sala konferencyjna. Wtedy te 3 miliony, które miałyby zostać przekazane w tymczasowe miasteczko kontenerowe, nie przepadłyby. Środki zainwestowalibyśmy w obiekt, który miałby nową funkcję, byłby większy, ładniejszy.
Taka decyzja umożliwiłaby ponowne przemyślenie przestrzeni w nowym stadionie.
Nie mówię o zmianach w bryle czy konstrukcji, bo to jest już niemożliwe na tym etapie. Powtarzałem to na każdym spotkaniu z kibicami. Możemy się zastanowić, czy nie da się lepiej zagospodarować przestrzeni. Mogłaby ona zostać przeznaczona na
restaurację, pub sportowy, siłownię, większe muzeum. To spowodowałoby, że obiekt żyłby cały tydzień, a nie tylko w dniu meczu.
Oczywiście ktoś zapyta, dlaczego państwo o tym wcześniej nie pomyśleli? Pierwsze założenie było takie, że obiekt ten ma być w miarę tani, aby było stać na niego miasto. Praca, która wygrała, miała kosztować po wstępnych wyliczeniach
67 milionów złotych. Było to jedno z kryteriów, które decydowało o wyborze pracy koncepcyjnej. Jak się firma wzięła do projektowania, to z kosztorysu wyszło już
ponad 100 milionów złotych. A dzisiaj mówi się o kwocie
150 milionów złotych.
Jeśli mamy wydać taką kwotę, to może warto się zastanowić przez chwilę, czy można lepiej zagospodarować te przestrzenie i ścianki działowe? Jeśli ich nie będzie, to być może w przyszłości ta przestrzeń będzie lepiej zagospodarowana. Tylko to jest u podstaw tej decyzji. Analizujemy, bo jeśli to nie będzie możliwe, to oczywiście lecimy zgodnie z tym, co mamy. Ale jak się da, to wtedy mamy dodatkowe funkcje i 3 miliony złotych, które zostałyby zainwestowane w obiekt, który byłby do dyspozycji klubu.
Jakie będą źródła finansowania budowy stadionu?
- Źródła są oczywiste dla wszystkich. Pochodzą one z kredytu, bo miasto nie ma odłożonych 150 milionów złotych. Na niektóre inwestycje miejskie pozyskujemy środki unijne, ale na stadion nie ma programu, z którego można by skorzystać. Musimy to zrobić z własnych środków, kredytu bądź obligacji lub podobnych mechanizmów finansowych.
Kiedy powstanie nowy stadion?
- Ta trzymiesięczna zwłoka nie spowoduje tragedii, bo nie budujemy stadionu na 3 lata. Umówmy się, że trzy miesiące nie mają większego znaczenia dla stadionu, który będzie tutaj stał przez kolejne 50 lat. Obiekt powinien być skończony w 2022 roku.
Kiedy zostanie ogłoszony przetarg na generalnego wykonawcę?
- W czerwcu Rada Miasta podejmie uchwałę dotyczącą aportu do spółki i myślę, że w sierpniu przetarg będzie mógł zostać ogłoszony.
Jak będą wyglądały poszczególne etapy budowy?
- Pomysł jest taki, żeby zacząć budowę od trybun i jednocześnie rozbudowy obiektu pod kątem siedziby klubu. Jeszcze raz zaznaczę, że jesteśmy na etapie analiz i w ciągu najbliższych trzech miesięcy sprawdzimy, czy da się ten obiekt rozbudować. Jeżeli uda się to zrealizować, klub przeniesie się w całości do budynku obok, to dopiero wtedy rozpocznie się przebudowa trybuny głównej. Taki jest dzisiaj najbardziej praktyczny pomysł na realizację.
źródło: Niebiescy.pl