Wtorek i środa stały w zespole Ruchu pod znakiem tradycyjnych badań wydolnościowych i testów szybkości.
Nad przebiegiem badań czuwał dobrze znany przy Cichej Leszek Dyja, który jeszcze dwa lata temu pełnił w Ruchu funkcję trenera przygotowania fizycznego, a obecnie pracuje w sztabie reprezentacji Polski prowadzonej przez Jerzego Brzęczka.
Badania zawodników rozpoczęły się we wtorek od sprawdzenia wydolności. Przeprowadza się je na ergometrach przypominających stacjonarne rowerki. Każdy zawodnik zaczyna jazdę od obciążenia na poziomie 50 WAT, które co 2 minuty jest zwiększane o taką samą wartość. Aby badanie było miarodajne musi trwać minimum 8 i maksymalnie 12 minut. Długość testu zależy od tętna zawodnika, które mierzone jest przed zwiększeniem obciążenia.
Z kolei podczas dzisiejszych testów szybkości zawodnicy musieli czterokrotnie przebiec dystans 30 metrów, a dzięki fotokomórkom, można było określić jaki czas uzyskali na odcinku: 5, 10, 20 i 30 metrów. Testy pozwalają odpowiedzieć na pytania jaka jest wytrzymałość szybkościowa i dynamika poszczególnych piłkarzy. Na podstawie wyników obu badań sztab szkoleniowy będzie dostosowywać plan treningowy i poziom obciążenia dla zawodników.
W badaniach uczestniczył testowany Dominik Cheba, a także bramkarze - Jakub Bielecki i Dominik Byszewski. Przy Cichej wciąż czekają na przyjazd Pawło Miahkowa. Powrót Ukraińca opóźni się ze względu na przedłużające się formalności związane z wydaniem wizy.
W czwartek po raz pierwszy w tym roku Niebiescy będą ćwiczyć na powietrzu. Przed południem odbędzie się trening na Kresach, na boisku ze sztuczną nawierzchnią.
źródło: Ruch Chorzów