"Niebieska Szarańcza" ma za sobą kolejny wyjazd podczas przygody z drugą ligą. Tym razem fanatycy chorzowskiego Ruchu udali się do Boguchwały, miejscowości znajdującej się tuż obok Rzeszowa.
Zbiórka na wyjazdowe spotkanie ze Stalą Stalową Wola została wyznaczona na godzinę 10:30. Wczesna godzina miała ułatwić dojazd na stadion w Boguchwale, gdzie tymczasowo swoje mecze rozgrywa drużyna "Stalówki". Kolumna aut wyruszyła z Cichej 6 tuż po godzinie 11:00, zaś pod stadionem Izolatora pojawiliśmy około godzinę przed meczem zaplanowanym na 16:00.
Brak specjalnej kontroli sprawił, że wszyscy kibice pojawili się na sektorze przed pierwszym gwizdkiem meczu. Łącznie tego dnia było nas
280, w tym solidne wsparcie Unii Oświęcim, za co wielkie dzięki. Trybuna, którą dostaliśmy, sprzyjała dopingowi i od początku ruszyliśmy z głośnym śpiewem. Niestety, marna gra naszych piłkarzy w pierwszej połowie doprowadziła do tego, że większości osób puszczały nerwy, a z trybun często było słychać "K... mać, Chorzów grać" i pojedyncze okrzyki niezadowolenia.
Na początku drugiej połowy piłkarze wyrównali i mogliśmy w lepszych humorach pośpiewać niebieskie piosenki. Tego dnia szczególnie dobrze wychodziła jedna, którą przy dobrej zabawie ciągnęliśmy paręnaście minut. Na płocie tego dnia zawisły dwie flagi - "Special Guest" oraz "Śp. Herman" i transparent "RUCH PDW".
Do Boguchwały dotarło w sobotę ponad 100 fanów "Stalówki", do których dołączyło w drugiej połowie kilkudziesięciu kibiców Karpat Krosno. Gospodarze prowadzili doping w asyście bębna, jednak ich śpiewy były nieregularnie. Na płocie znajdowały się flagi: "STF", "Love Stalówka Hate Antifa", "Nisko", "Karpaty Since 1928".
Po meczu szybka zawijka i całym składem wyruszyliśmy w kierunku Górnego Śląska. Część osób pojechała jeszcze do Krakowa, gdzie swój mecz grała Wisła. Kolejny wyjazd zaliczony, niech żałują ci co nie byli, lub woleli być gdzie indziej.
źródło: Niebiescy.pl