Artur Balicki (napastnik Ruchu):
- Słabo zaczęliśmy ten mecz. Pierwsza połowa nie wyglądała dobrze w naszym wykonaniu, ale pomimo słabszej gry były okazje do strzelenia bramki. Mogliśmy zdobyć gola na 1:0 i wtedy ten mecz ułożyłby się inaczej. Nam się nie udało, a zrobiła to Stal Stalowa Wola i było trochę nerwowości do końca pierwszej połowy. W przerwie - jak to się mówi klasycznie - padło parę męskich słów i wyszliśmy dużo bardziej zdeterminowani na drugą połowę. Padła bramka na 1:1, złapaliśmy trochę tlenu i chcieliśmy ten mecz wygrać. Potem jednak Stal strzeliła na 2:1 i musieliśmy gonić. Fajnie, że strzeliliśmy jeszcze drugą bramkę, bo lepiej mieć jeden punkt niż zero. Jest jednak niedosyt, że nie mamy trzech.
Jeśli chodzi o pierwszą bramkę (Balicki zdobył ją przewrotką - przyp. red.), to była naprawdę fajna. Kiedyś strzeliłem taką w juniorach i było to już trochę czasu temu. Każdy gol liczy się jednak tak samo. Dzisiaj cieszę się z dwóch bramek i szkoda, że nie ma trzech punktów. Po takim meczu i takiej końcówce trzeba to jednak szanować.
Mam na koncie sześć goli i jestem w czubie klasyfikacji strzelców, ale nie skupiam się na tym. Liczy się to, żebyśmy wygrywali, a bramki to dodatek.
Tomasz Podgórski (pomocnik Ruchu)
- Pierwsza połowa, delikatnie mówiąc, była słaba w naszym wykonaniu. Poprzednie mecze przez pierwsze 15-20 minut graliśmy zazwyczaj dobrze i może nas to dzisiaj uśpiło. Pierwsze 45 minut było bardzo słabe, ale weszliśmy dobrze w drugą połowę, strzeliliśmy bramkę na 1:1 i wydawało się, że może nieładną grą, prostszymi środkami będziemy stąd mogli wywieźć trzy punkty. Niestety w końcówce pokrzyżowała nam plany bramka na 2:1. Dobrze, że graliśmy do końca, bo trzeba zaznaczyć, że jest to nasz kolejny mecz bez przegranej. W końcówce udało nam się strzelić bramkę na 2:2 i wywieźć stąd punkt. Na pewno nie jesteśmy z tego wyniku zadowoleni, bo liczyliśmy tutaj na więcej.
Lukas Duriska (obrońca Ruchu):
- Obie drużyny zostawiły na boisku dużo zdrowia i kibice mogli oglądać dobrą walkę. Myślę, że na początku meczu mogliśmy strzelić parę bramek i zamknęlibyśmy to spotkanie. Potem jednak dostaliśmy gola i musieliśmy gonić. Trzeba poprawić skuteczność.
Bartłomiej Kulejewski (obrońca Ruchu):
- W przerwie meczu porozmawialiśmy z trenerem, który powiedział, jak to wszystko widzi z boku. My ustaliliśmy między sobą, co jest źle, co jest do poprawy. Wyciągnęliśmy wnioski i w drugiej połowie wyglądało to o wiele lepiej. Jeśli spojrzymy na drugą część spotkania, to na pewno nie możemy być zadowoleni z punktu. Na tyle zdominowaliśmy przeciwników, że mogliśmy się pokusić o wygraną.
Dzisiaj wskoczyłem do składu i zagrałem na środku obrony razem z Robertem Obstem. To nie jest jakiś bardzo doświadczony zawodnik, ale czuję się przy nim bardzo pewnie.
W pierwszej połowie doznałem lekkiego urazu mięśnia w starciu z rywalem, ale to nic poważnego. Wszystko będzie dobrze.
źródło: Niebiescy.pl