Kontuzja Marcina Kowalczyka okazała się na tyle poważna, że nie zobaczymy go już w tym roku na boisku.
"Kowal" przedwcześnie zakończył swój udział w piątkowym meczu ze Stalą Mielec. Jeszcze przed upływem 30. minuty gry opuścił boisko, wspierając się na fizjoterapeutach. W ostatnich dniach doświadczony obrońca przechodził szczegółowe badania, które wykluczyły złamanie, ale wykazały silne skręcenie stawu skokowego oraz uszkodzenie torebki stawowej. Przy Cichej czekają jeszcze na wynik rezonansu magnetycznego, który ma potwierdzić, czy doszło również do uszkodzenia więzadeł.
Kowalczyka na pewno nie zobaczymy już w tym roku na boisku. To jego kolejna przerwa w grze w tej rundzie. Wcześniej, na przełomie września i października, przez kilka tygodni zmagał się z zapaleniem mięśnia brzuchatego łydki, przez co opuścił trzy ligowe spotkania.
źródło: Ruch Chorzów