Zbigniew Smółka (trener Stali):
- Uważam, że to był mecz ciekawy dla widza. Dla takiej atmosfery gra się w piłkę. Na Ruchu zawsze jest kocioł, odczuwalne było to zwłaszcza po bramce. Zagotowało się. Chciałem podziękować mojemu sztabowi za pracę wykonaną w ostatnich dwóch tygodniach i za optymalne przygotowanie. Dziękuję również piłkarzom. Duży wpływ na przebieg gry miało zejście Kowalczyka. Mogliśmy rozstrzygnąć spotkanie przed przerwą, a po bramce na 1:1 było ciężko. Przetrzymaliśmy to jednak i wyprowadzaliśmy swoje ataki. Trafione zmiany pokazały, że jesteśmy dobrym zespołem. To był ciekawy mecz i przekonaliśmy się, jak ciężko jest tutaj o punkty. Kawał zdrowia kosztowało nas to zwycięstwo, dlatego wielki szacunek dla zawodników.
Chouan Ramon Rotsa (trener Ruchu):
- To było najsłabsze pierwsze 40 minut, odkąd objąłem zespół. Mamy wąską kadrę i każdy zawodnik, którego zabraknie, jest poważnym osłabieniem. Dziś brakowało nam dwóch podstawowych obrońców i to zachwiało naszą linią defensywną. Pierwszy raz graliśmy w takim zestawieniu. W przerwie powiedziałem chłopakom, żeby podeszli do tego meczu bardziej egoistycznie, indywidualnie. Obraz gry był o wiele lepszy, niż w pierwszej połowie. Zawodowa piłka jest niestety brutalna. Gdy się wygrywa, jest pięknie, a gdy się przegrywa, mamy smutek. Najważniejsze jest jednak w tym sporcie to, że za chwilę będzie kolejna szansa, by poprawić to, co dzisiaj się nie udało.
źródło: Niebiescy.pl