Polski Związek Piłki Nożnej wszczął w środę postępowanie w sprawie Ruchu Chorzów. Klubowi grozi walkower za mecz z Zagłębiem Sosnowiec.
Chorzowianie przegrali w piątek w Sosnowcu z Zagłębiem 1:2. W protokole meczowym wśród rezerwowych był wpisany bramkarz Jakub Bielecki, ale golkiper wcale nie znalazł się w "osiemnastce". Na ławce siedział za to, a później wszedł na boisko napastnik Artur Balicki. Kierownik drużyny Andrzej Urbańczyk przed spotkaniem zaznaczał w systemie nazwiska zawodników. Lista nazwisk figuruje alfabetycznie. Zamiast Balickiego przez pomyłkę oznaczył Bieleckiego.
- W środę wszczęliśmy postępowanie. Otrzymaliśmy protokół sędziowski, w którym jest wspomniany błąd. Przesłano nam również wyjaśnienia z klubu. Członkowie komisji zapoznają się z tym materiałem i będą w tej kwestii głosowali. Długo to nie potrwa, chcemy wydać decyzję bez zbędnej zwłoki, w tym tygodniu powinna być już znana - wyjaśnia Marcin Stefański, przewodniczący Komisji.
W skład Komisji ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego wchodzi 12 osób, ale dwie z nich zostaną wyłączone z głosowania. - Bartłomiej Jaskot i Zbigniew Prejs reprezentują kluby, które również występują w Nice 1 Lidze. Dlatego nie będą zabierać głosu - dodaje Stefański. Jaskot jest dyrektorem Stali Mielec a Prejs pracuje na tym samym stanowisku w Chrobrym Głogów. Chorzowskiemu klubowi za to przewinienie grozi walkower. Czy to przesądzone, że wynik meczu w Sosnowcu zostanie zweryfikowany z 1:2 na 0:3? - Nigdy nie wypowiadam się przed rozstrzygnięciem sprawy - zaznacza Stefański.
źródło: Sport