Niewykluczone, że Izba ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych przy PZPN-ie zajmie się wkrótce sprawą kontraktu Adama Pazia. Działacze oraz piłkarz mają odmienne zdania odnośnie umowy, która została niedawno rozwiązana.
Najpierw, 21 sierpnia, boczny obrońca został odsunięty od zespołu. Powód? - Piłka to gra zespołowa i nie może być tak, że ktoś swój interes stawia ponad zespołem, kręci nosem, głośno wyraża swoje niezadowolenie. Trener Krzysztof Warzycha miał prawo podjąć taką decyzję - tłumaczył na łamach "Sportu" prezes Janusz Paterman. - Niby byłem niezadowolony, dlatego że w meczu ze Stomilem siedziałem na ławce rezerwowych? To nieprawda, nie było takiej sytuacji. O to, dlaczego tak się stało, trzeba spytać trenera Warzychę. Mnie trener nie wytłumaczył swojej decyzji. Kierownik drużyny przekazał jedynie, że mam trenować indywidualnie - mówi z kolei Adam Pazio.
31 sierpnia Ruch podał informację, że rozwiązuje kontrakt z piłkarzem, korzystając z zapisu dającego możliwość rozwiązania umowy po spadku klubu z ekstraklasy. - O tym, że nie jestem już piłkarzem Ruchu dowiedziałem się z... mediów. Po pierwsze jednak, wcześniej, bo 23 sierpnia złożyłem pismo dotyczące rozwiązania umowy z powodu zaległości. Po drugie menedżer przekazał mi, że ten punkt dotyczący rozwiązania kontraktu w związku z degradacją nie może obowiązywać, bo zostałem zgłoszony do rozgrywek I ligi i już w nich wystąpiłem - tłumaczy Pazio.
- Na razie trenuję indywidualnie, bo tak naprawdę jestem w zawieszeniu. Liczę na to, że PZPN szybko rozpatrzy moją sprawę, może już na wtorkowym posiedzeniu Izby ds. Rozwiązywania Sporów - zastanawia się boczny defensor, który chciałby szybko znaleźć nowy klub.
źródło: Sport