Krzysztof Warzycha (trener Ruchu):
- Przez pierwszą połowę przeszliśmy nijako. Nie poznawałem zespołu po ostatnim wygranym meczu ze Stomilem. Obawiałem się, że wyjdziemy trochę rozluźnieni i cały czas powtarzałem, żeby być skoncentrowanym od pierwszej do ostatniej minuty. Niestety w tej pierwszej połowie zespół Podbeskidzia zagrał mądrze, oddał nam pole i nastawił się na kontry. Wydawało się, że niby my kontrolujemy grę, ale kontry gospodarzy były bardzo niebezpieczne. Powiem szczerze, że już po pierwszej połowie mogło być po meczu, gdyby Podbeskidzie wykorzystało swoje sytuacje.
Mieliśmy dzisiaj w zespole kilka słabszych punktów. Nie chcę tutaj wymieniać nazwisk. Druga połowa była o wiele lepsza, jednak nikomu nie jest łatwo, gdy przeciwnik się cofnie. Trudno wtedy dojść do sytuacji bramkowych. W drugiej połowie były chęci do odwrócenia wyniku, ale nie umieliśmy stworzyć sobie takich czystych okazji jak w poprzednich spotkaniach.
Adam Nocoń (trener Podbeskidzia):
- Bardzo ciężki mecz, wyrównany, ale dobrze zagrany przez nas. Taki mieliśmy plan, żeby zaprosić Ruch do gry. Wiedzieliśmy, że dobrze operują piłką i czekają na szybki atak, więc nie mogliśmy się otworzyć. Drużyna w końcu była zdyscyplinowana i zagraliśmy dobrze w obronie. Pomimo tego w dłuższych momentach też graliśmy w piłkę. Była dyscyplina, ale też gra w piłkę. Uważam, że było to nasze zasłużone zwycięstwo. Troszkę na minus to, że nie wyprowadziliśmy jakiejś kontry bramkowej w drugiej połowie, bo drużyna Ruchu bardzo się otwierała. Postawa drużyny była jednak bardzo dobra i zasłużenie dzisiaj wygraliśmy. Myślimy już o piątkowym meczu z GKS-em Tychy.
źródło: Niebiescy.pl