Ireneusz Psykała (trener juniorów):
- Znaliśmy wyniki pierwszej kolejki, gdzie Rozwój przegrał wysoko z Gwarkiem Zabrze, tymczasem w niedzielę, po drugiej stronie, zobaczyliśmy dobrze zorganizowany, wymagający zespół. Nie da się ukryć, że w przeciągu całego spotkania mieliśmy zdecydowaną przewagę, ale niewiele z tego wynikało, bo brakowało klarownych sytuacji. Na domiar złego po rzucie rożnym, gdzie całkowicie odpuściliśmy krycie, straciliśmy bramkę. Ponownie okazało się, że nasza kadra, to nasza siła. Ci, którzy wchodzili z ławki dawali jakość, dobre zmiany i przełożyło się to na wynik.
Po raz kolejny dobrym posunięciem okazała się zmiana Kacpra Świątczaka, niedawno środkowego obrońcy, który wszedł i dał nam dwie bramki. Kacper zagrał na tej pozycji drugi mecz, spełnia się w roli napastnika, ma intuicję, nieźle się porusza, ale trzeba pamiętać, że ktoś wcześniej musi wykonać dobrą robotę. Jeśli mówimy o szczęściu, to tak, uśmiechnęło się do nas, bo zwycięską bramkę zdobyliśmy w końcówce. Zasłużyliśmy jednak na wygraną, pomimo tego, że w drugiej połowie, gdzie bezdyskusyjnie dominowaliśmy, Rozwój przeprowadził dwie szybkie kontry, z których absolutnie powinny paść bramki. Znakomicie jednak spisał się Kuba Bielecki, który wybronił oba strzały. Wszyscy jesteśmy ważni w tym zespole i mam nadzieję, że chłopcy w to wierzą. Kolektyw jest naszą siłą.
źródło: AP Ruch Chorzów