Niebiescy przegrali inauguracyjny mecz Nice I ligi, ale wstydu nam z pewnością nie przynieśli. Podopieczni trenera Warzychy pokazali wolę walki i zaangażowanie, lecz nie ustrzegli się błędów. O porażce ze Stalą Mielec zdecydował gol zdobyty w ósmej sekundzie drugiej połowy.
Maciej Urbańczyk, zapytany o to, gdzie kibice Ruchu mogą upatrywać powodów do optymizmu, odparł: - W pierwszej połowie meczu. Była ona wyrównana. Stworzyliśmy dobre okazje z przodu, utrzymywaliśmy się przy piłce na połowie rywala, a Stal nie miała klarownych sytuacji. Wyglądaliśmy bardzo dobrze taktycznie, realizowaliśmy to, co sobie zakładaliśmy.
Chorzowianie zeszli na przerwę z podniesionymi głowami i od razu zaczęli snuć plany na drugą część spotkania. - Powtarzaliśmy sobie, że dalej musimy być skoncentrowani - podkreślał Miłosz Przybecki. I... wszystko wzięło w łeb dokładnie osiem sekund po wznowieniu gry.
Krzysztof Kiercz zagrał długą piłkę pod pole karne Ruchu, Kacper Czajkowski nie zdołał skutecznie wybić jej głową i w efekcie Łukasz Wroński znalazł się w sytuacji sam na sam z Liborem Hrdlicką. 23-letni zawodnik wyprzedził Miłosza Trojaka i umieścił piłkę tuż przy słupku.
Kwadrans później mogło być 2:0, bo sędzia podyktował rzut karny za faul Trojaka na Waldemarze Gancarczyku. Decyzję można uznać za kontrowersyjną, bo z jednej strony zawodnik Stali trącił obrońcę Ruchu, a z drugiej "Miły" przewrócił się na rywala, powalając go na ziemię. Wątpliwości rozwiał Hrdlicka, który złapał piłkę po strzale Krystiana Getingera.
Prowadzenie Stali nie podłamało Ruchu. W 68. minucie trener Warzycha wpuścił na boisko dwóch ofensywnych piłkarzy - Łukasza Siedlika i Artura Balickiego. Ten drugi już w swojej pierwszej akcji powinien doprowadzić do wyrównania. Miłosz Przybecki uciekł prawą stroną, wszedł w pole karne i wyłożył świetną piłkę, ale 17-latek przewrócił się podczas oddawania strzału.
Balicki za wszelką cenę starał się zrehabilitować. W 76. minucie ograł w narożniku dwóch rywali, pobiegł w kierunku pola karnego i zagrał do środka, gdzie był... Przybecki. Prawoskrzydłowy nie trafił jednak w piłkę.
- Jestem podbudowany tym, że ci młodzi chłopcy, z którymi przyjechaliśmy do Mielca, przede wszystkim chcieli. Wybiegali ten mecz, była ambicja, była wola walki. Popełniliśmy też błędy, ale taka jest piłka. W kolejnym meczu w Chorzowie postaramy się zdobyć pierwsze trzy punkty w pierwszej lidze - podsumował szkoleniowiec Niebieskich.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Stal Mielec 1:0 (0:0) Ruch Chorzów
Bramka: Wroński 46'
W 63. minucie Krystian Getinger nie wykorzystał rzutu karnego (Libor Hrdlicka obronił).
Żółte kartki: Getinger - Słoma
Składy:
Stal: Majecki - Sadzawicki, Kiercz, Grynczow, Getinger - Wroński (84' Buczek), Gancarczyk, Marciniec, Bernhardt (54' Lech), Cholewiak - Dermjanović (72' Banaszewski).
Rezerwowi: Libera, Mateusz Gancarczyk, Górka, Cwetanow.
Trener: Zbigniew Smółka
Kapitan: Mateusz Cholewiak
Ruch: Hrdlicka - Komarnicki, Trojak, Czajkowski, Pazio - Przybecki, Urbańczyk, Walski (87' Starzyński), Nowak, Słoma (67' Siedlik) - Arak (68' Balicki).
Rezerwowi: Paszek, Małkowski.
Trener: Krzysztof Warzycha
Kapitan: Maciej Urbańczyk
Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa)
Widzów: 5000 (w tym 610 kibiców Ruchu, którzy przyjechali na mecz pomimo zakazu wyjazdowego)
|
źródło: Niebiescy.pl