Dziś Komisja Licencyjna być może podejmie decyzję w sprawie przyznania Ruchowi licencji na grę w I lidze. Sprawa nie jest jednak przesądzona i decyzja może zostać ogłoszona dopiero za kilka dni.
Jak informuje "Katowicki Sport" do piątku zawodnicy wciąż nie doczekali się przelewów. Prezes Janusz Paterman wyjaśnia to na łamach portalu w ten sposób: - Nie możemy zapłacić zawodnikom wspomnianej premii. Trzy niezależne kancelarie prawnicze stwierdziły, że nie mamy prawa wypłacić tych pieniędzy, bo wciąż nie widzieliśmy oryginalnego dokumentu. Pokazano nam regulamin premiowania, ale to nie jest oryginał. Mamy przygotowane pieniądze na ten cel, ale gdybym zdecydował się na spłatę tych zobowiązań, zostałbym oskarżony o niegospodarność. W poniedziałek jadę do Warszawy, aby spotkać się z przedstawicielami Komisji Licencyjnej. Przy okazji skierowaliśmy także sprawę do Sądu Polubownego przy PZPN, bo nie ma na dzisiaj twardych dokumentów, które świadczyłyby o tym, że musimy zapłacić premie.
Kilkanaście dni temu diametralnie inne stanowisko przedstawił przewodniczący Komisji Licencyjnej, Krzysztof Sachs: - Po zbadaniu przez nas tej sprawy nie mamy już żadnej wątpliwości, że premie dla piłkarzy były należne - przekonywał.
Prezes Paterman podkreśla, że w minionym tygodniu lub przelał milion złotych Norymberdze - to zaległa transza za transfer Mariusza Stępińskiego do Nantes. Reszta należności ma zostać spłacona do końca czerwca - wtedy niemiecki klub wycofa złożoną do UEFA skargę.
Na decyzję w sprawie licencji czeka niecierpliwie prezydent Chorzowa Andrzej Kotala. W poprzednim tygodniu zaznaczył, że jeśli klub ma grać dalej w I lidze, to główni udziałowcy muszą wykupić kolejne akcje. Co na to prezes? - Jedynie zaznaczę raz jeszcze, że nie biorę pod uwagę występów drużyny w IV lidze - mówi Paterman.
źródło: KatowickiSport