Maciej Murawski, który w przeszłości reprezentował barwy Lecha, Legii czy Arminii Bielefeld, skomentował sytuację drużyny Ruchu Chorzów. Niebiescy na trzy kolejki przed końcem zajmują ostatnie miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy.
- Przy całym szacunku dla Krzysztofa Warzychy, trudno mi uwierzyć w to, że jest w stanie wyciągnąć zespół ze strefy spadkowej - powiedział Murawski, który udzielił wywiadu portalowi KatowickiSport.pl. Poniżej prezentujemy wybrane fragmenty.
Co z tym Ruchem?
Maciej Murawski: - Kluczowym momentem było odejście trenera Fornalika. Ruch już w chwili rozpoczęcia sezonu miał bardzo trudną sytuację. Finansową, organizacyjną, sportową... Znając realia, Fornalik stanowił jak dla mnie jedyną nadzieję dla drużyny. Gdy zrezygnował, pomyślałem sobie: "nieważne, kto przyjdzie, będzie mu bardzo trudno to utrzymać". Pożegnał się z klubem Patryk Lipski, wcześniej Kamil Mazek czy Piotr Ćwielong... To byli ważni piłkarze, nikt konkretny za nich nie przyszedł, a już z nimi w składzie położenie Ruchu nie było idealne. Decyzja trenera o rozstaniu była jasnym sygnałem, jak źle dzieje się przy Cichej. Skoro uznał, że po zmianach na górze najlepsze dla niego będzie odejście... Zawsze uważałem, że mimo tych trudnych czasów Waldemar Fornalik jest gwarantem ekstraklasy dla Chorzowa.
Krzysztof Warzycha nie daje rady?
- Nie znam jego warsztatu za dobrze, widziałem tylko te cztery mecze, odkąd objął Ruch. Przy całym dla niego szacunku, trudno mi uwierzyć w to, że jest w stanie wyciągnąć zespół ze strefy spadkowej. To był genialny piłkarz. Grałem w Grecji i wiem, jak dobrą pozycję tam ma. To prawie półbóg, szczególnie dla kibiców Panathinaikosu. Trudno znaleźć w tym kraju większą osobowość z polskim paszportem. Nie pracował jednak przez dłuższy czas w żadnym klubie. Gdy dostawał posadę, dość szybko ją tracił. Może to sygnał, że rynek grecki zweryfikował go jako trenera. Skoro taka postać, tak genialny napastnik, nie dostawał szans, to nie chciało mi się też wierzyć, że jest w stanie odmienić Ruch. Na razie się to potwierdza, bo jest bardzo źle. Chciałbym się mylić, ale będzie Warzysze i Ruchowi trudno.
źródło: Katowicki Sport