Ruch Chorzów traci za darmo najbardziej wartościowego zawodnika drużyny, za którego latem mógłby otrzymać nawet milion euro - pisze "Gazeta Wyborcza Katowice".
Izba ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych PZPN przyznała rację Patrykowi Lipskiemu. Piłkarz złożył wniosek o rozwiązanie kontraktu z winy klubu. Według obecnych przepisów umowa może zostać zerwana, jeśli zaległości wynoszą ponad dwa miesiące. Lipski i jego menedżer dowodzili, że tak właśnie się stało, a Izba to potwierdziła.
Tak oto Ruch traci gracza, w którego inwestował od pięciu sezonów. Gracza, który był największym kapitałem klubu z Cichej. Kilka miesięcy temu był chętny, który chciał od ręki wypłacić za Lipskiego pół miliona euro. Z kolei po mistrzostwach Europy do lat 21 mogłaby się pojawić oferta nawet dwukrotnie większa.
Dlaczego tak się stało? Wpadka z Lipskim idzie już na konto nowego zarządu klubu. Zabrakło ośmiu tysięcy złotych na koncie piłkarza! Ośmiu tysięcy! To naprawdę amatorszczyzna godna nieudaczników z "Gangu Olsena" - komentuje "Gazeta Wyborcza Katowice".
źródło:
Gazeta Wyborcza Katowice