Waldemar Fornalik (trener Ruchu):
- Chciałbym rozpatrywać ten mecz w kategorii jednej połowy. W pierwszej zagraliśmy całkiem niezłe spotkanie. Sytuacja Jarka Niezgody mogła być tą, która skomplikowałaby Lechowi sytuację w tym meczu, ale tak się nie stało. Później przypadkowo strzeliliśmy bramkę samobójczą i muszę powiedzieć, że przegraliśmy z bardzo dobrym zespołem. My mamy swoje cele, a Lech będzie moim zdaniem bardzo poważnym kandydatem do mistrzostwa Polski. Jeżeli utrzyma taką formę, to ta rywalizacja będzie bardzo ciekawa. Pogratulowałem chłopakom pierwszej połowy, bo nie wyszliśmy tylko po to, żeby murować. Chcieliśmy grać w piłkę, było kilka ciekawych akcji. W drugiej połowie prawdopodobnie zapłaciliśmy za tę pierwszą, gdzie Lech bardzo dobrze i szybko operował piłką.
W czwartek wydałem oświadczenie i nie chciałbym tego tematu bardziej rozwijać, bo ze strony władz klubu ukazała się taka dość cięta riposta. Ja kiedyś być może się do tego odniosę, natomiast my zostawiamy drużynę, która według nowej tabeli jest na miejscu dającym utrzymanie. Gdybym temu zespołowi nie zabrano czterech punktów, to ta sytuacja byłaby jeszcze lepsza. Uważam, że wykonaliśmy trudne zadanie. Oczywiście życzę drużynie jak najlepiej i będę jej do końca kibicował. Liczę, że bardzo szybko zapewni sobie utrzymanie.
Nenad Bjelica (trener Lecha):
- Chciałbym pogratulować piłkarzom Ruchu dobrego meczu. Mieliśmy duże problemy w środku pola, nie kontrolowaliśmy i nie broniliśmy dobrze. W drugiej połowie zagraliśmy lepiej, po drugim golu było nam łatwiej i myślę, że zasłużenie wygraliśmy. Komplement należy się też mojej drużynie, ale jedziemy dalej. Z wielkim optymizmem idziemy dalej.
źródło: Niebiescy.pl