- Mam nadzieję, że Ruch utrzyma się w lidze, jednak my nie pomożemy mu w realizacji tego celu - mówi
Daniel Dziwniel, który od dziewięciu miesięcy reprezentuje barwy Zagłębia Lubin.
"Dziwny" w sezonie 2013/14 zdobył z Niebieskimi brązowy medal mistrzostw Polski, a pół roku później zdecydował się na przenosiny do Szwajcarii. Przygoda w FC Sankt Gallen okazała się jednak niewypałem. Zawodnik, który posiada również niemieckie obywatelstwo, rozegrał tylko trzy spotkania w pierwszej drużynie, a następnie doznał urazu więzadła w meczu rezerw przeciwko FC Basel.
Kolejne miesiące minęły pod znakiem leczenia oraz rehabilitacji, a w czerwcu 2016 roku po Dziwniela zgłosiło się Zagłębie Lubin. 24-latek zaliczył do tej pory zaledwie 9 występów, ale w poniedziałek rozegrał cały mecz przeciwko Cracovii i ma spore szanse, by znaleźć się w składzie na sobotni mecz z Ruchem Chorzów.
Prezentujemy wybrane fragmenty wywiadu z Danielem Dziwnielem, który ukazał się w najnowszym numerze "Naszego Zagłębia".
Twój czas na aklimatyzację w Zagłębiu minął.
Daniel Dziwniel: - Od początku wymagałem od siebie dobrej gry i częstych występów. Naturalnie ten pierwszy okres nie był dla mnie łatwy, bo nie grałem zbyt często. Starałem poprawiać się w niektórych elementach, ale wiadomo, że łatwiej o postępy, gdy gra się w meczach o stawkę. Podstawą jest oczywiście utrzymać się w dobrej dyspozycji fizycznej, gdy już dostanie się swoją szansę, wtedy można podjąć rywalizację. Ważne to nie tracić wiary w siebie, poukładać sobie wszystko w głowie i uzbroić w cierpliwość.
(...)
Jak czujesz się po pierwszym półroczu w Lubinie?
- Czuję się dobrze. Jestem zawodnikiem dobrze zorganizowanego klubu, mam okazję się rozwijać. Zagłębie to ciekawa drużyna. Walczę o miejsce w podstawowym składzie, to nie zmieniło się przez te pół roku.
(...)
Najbliższy rywal w Lubinie to Ruch Chorzów. Klub i drużyna bliskie tobie,
bo reprezentowałeś niebieskie barwy. Chorzowianie na wiosnę mocno ruszyli i regularnie punktują.
- Oczywiście trzeba się z nimi liczyć, bo każda drużyna z dolnych rejonów tabeli jest nieprzewidywalna, gra z przysłowiowym "nożem na gardle". Ruchowi odjęto oczka, to dodatkowo zezłościło chłopaków. Fajnie zaczęli, ale my mamy swoje cele i na pewno nie odstawimy nogi.
Największe atuty Ruchu w rundzie wiosennej?
- Moim zdaniem największym atutem Ruchu będzie to, że kilku tych młodych chłopaków w rundzie jesiennej zgrało się ze sobą i stworzyli kolektyw. Ruch zaczyna każdy kolejny sezon bez kilku kluczowych piłkarzy i ich młodsi następcy potrzebują trochę czasu, by zafunkcjonować w ekstraklasie.
Na ławce siedzi doświadczony trener, który zna ten klimat i od lat pracuje z Ruchem.
- Waldemar Fornalik dobrze sobie radzi, choć pracuje w trudnych warunkach. Szkoleniowiec wielokrotnie udowadniał, że zna się na swojej robocie. Mam nadzieję, że Ruch utrzyma się w lidze, my im jednak nie pomożemy w realizacji tego celu, bo wygramy!
źródło: Niebiescy.pl / Nasze Zagłębie