- Jeśli wyjdziemy jako drużyna i będziemy mieć jeden cel, który będziemy chcieli razem osiągnąć razem, to nie boję się o wynik. Jednak jeśli wyjdziemy tak jak w niektórych meczach, czyli jako zbiór indywidualności, to na pewno nie zwyciężymy - mówi Piotr Ćwielong.
Drużyna Ruchu Chorzów zainauguruje 11. kolejkę Lotto Ekstraklasy. W piątek o godz. 18:00 na Cichej odbędzie się mecz z Zagłębiem Lubin. - Przyjeżdża do nas dobrze zorganizowany zespół. My za to mamy ostatnio swoje problemy. Mecze niestety nie układają nam się tak, jakbyśmy tego chcieli. Możemy sobie dużo mówić przed meczem w szatni, że najważniejszy jest początek, koncentracja i nagle dostajemy dwie bramki, a spotkanie właściwie zaczynamy z minusowym dorobkiem. Później musimy gonić wynik, a to na pewno nie świadczy o nas dobrze jako o drużynie. Musimy to poprawić. Cały czas na treningach pracujemy nad grą w defensywie, a jakie będzie tego efekt zobaczymy jutro - zaznacza "Pepe".
Powodem słabszych wyników Niebieskich może być m.in. brak zgrania, który w ostatnim czasie jest widoczny na boisku. - Wiele osób patrzy na ten zespół i nie widzi na boisku drużyny tylko indywidualnie biegających zawodników. Chcielibyśmy to zmienić, bo wiemy jaki jest potencjał w naszej drużynie. Po prostu musimy to w końcu razem pokazać na boisku. Nie jest sztuką, że każdy z nas wyjdzie na murawę i będzie chciał grać swój mecz. Musimy pokazać, że jesteśmy zespołem, bo tylko tak możemy odnieść zwycięstwo - zapewnia skrzydłowy Ruchu.
źródło: Ruch Chorzów / Niebiescy.pl