- Przed Stępińskim jest przyszłość i taki wyjazd na Mistrzostwa Europy dodałby mu wiele doświadczenia. Widziałem jego wywiad w Canale Plus i naprawdę z przyjemnością się słucha młodego zawodnika, który wyciągnął odpowiednie wnioski po pobycie za granicą - mówi
Dariusz Dziekanowski, były reprezentant Polski oraz piłkarz takich klubów jak: Widzew Łódź, Legia Warszawa, Celtic Glasgow, Bristol City czy Alemannia Aachen. Zapraszamy do przeczytania krótkiego wywiadu z popularnym "Dziekanem".
Ruch Chorzów, który przed sezonem przez niektórych ekspertów był wymieniany jako jeden z kandydatów do spadku, zakwalifikował się do grupy mistrzowskiej i bez trudu utrzymał w Ekstraklasie. Jest pan zaskoczony wynikami Niebieskich?
Dariusz Dziekanowski: - Trzeba pogratulować Ruchowi, gdyż miał swoje kłopoty. Jest to klub bardzo zasłużony i sądzę, że następny sezon będzie dla niego lepszy. Nie chciałbym doradzać Niebieskim, co powinni robić. Kierownictwo klubu oraz trener Fornalik najlepiej wiedzą, jacy zawodnicy są potrzebni. Wiadomo również, że niektórzy piłkarze odejdą latem. Klub ma swoje plany oraz wizję tego, jak będzie wyglądał zespół w następnym sezonie. Życzę Niebieskim sukcesów.
Którzy zawodnicy Ruchu wyróżnili się pana zdaniem w minionym sezonie?
- Bardzo dobrze grał Stępiński, dobrze zaprezentował się też Lipski. W klubie z Chorzowa co sezon pokazują się jacyś młodzi zawodnicy. Teraz jest młody Bargiel, który ma 16 lat i jest jednym z najmłodszych zawodników w historii w Ekstraklasie. Z tego wniosek, że jest to wielki talent. Są ponadto zawodnicy doświadczeni i jestem ciekawy, kto z nich zostanie, kto będzie jeszcze kontynuował karierę w Ruchu.
Z jednej strony młodziutki Bargiel, a z drugiej najbardziej doświadczony piłkarz w Ekstraklasie - Łukasz Surma.
- Trzeba przyznać, że Surma jest nadal ważnym zawodnikiem Ruchu Chorzów. Trzeba podziwiać takich piłkarzy, że nadal utrzymują wysoką formę.
Jest pan zaskoczony, że w takim wieku można jeszcze występować w Ekstraklasie i rozgrywać mecze na wysokim poziomie?
- Wielu z nas zazdrości, że Surma ma tyle lat i może jeszcze pobiegać po boisku. Bardzo dobrze, że nie ma kontuzji i bardzo ważne, że o siebie dba. Trzeba go podziwiać, jest na pewno wzorem dla młodszych zawodników.
Wspomniał pan wcześniej o Mariuszu Stępińskim. Najprawdopodobniej pomiędzy nim a Arturem Sobiechem wyboru dokona selekcjoner Adam Nawałka.
- A może pojadą obaj? Sadzę, że mogą oni mieć swój czas podczas meczów. To piłkarze pola karnego, więc ich skuteczność może przynieść efekty. Oni nie kalkulują, tylko są bardzo groźni w polu karnym.
Gdyby miał pan teraz zdecydować - Stępiński czy Sobiech - wybór padłby na?
- Stępińskiego. Więcej grał wiosną, a Sobiech nie miał meczu, by pokazać, że jest przydatny w reprezentacji. Przed Stępińskim jest przyszłość i taki wyjazd na Mistrzostwa Europy dodałby mu wiele doświadczenia. Widziałem jego wywiad w Canale Plus i naprawdę z przyjemnością się słucha młodego zawodnika, który wyciągnął odpowiednie wnioski po pobycie za granicą.
Stępiński od pewnego czasu jest kuszony przez kluby zagraniczne. Pana zdaniem to dobry moment na transfer?
- Uważam, że po roku gry i po tym co pokazał, jest czas na to, żeby trafić do silniejszego klubu i silniejszej ligi.
Jaki kierunek poleciłby pan Mariuszowi? Do tej pory mówiło się o propozycjach z ligi rosyjskiej, greckiej, niemieckiej czy włoskiej.
- Myślę, że Anglia. Mariusz jest zawodnikiem, który lubi walczyć w polu karnym i moim zdaniem by sobie poradził.
Rozmawiał: Neo (Niebiescy.pl)