Waldemar Fornalik (trener Ruchu):
- Ważne trzy punkty, które były ciężko zapracowane. W pewnych sytuacjach mieliśmy odrobinę szczęścia, ale z drugiej strony wygraliśmy ten mecz dzięki dobrej akcji i wspaniałemu uderzeniu Kamila Mazka. Również dzięki ambitnej postawie całego zespołu. Nikt nie kalkulował, wszyscy dawali z siebie tyle, na ile ich było stać w dzisiejszym dniu. Termalica zagrała dobre spotkanie, dlatego tym bardziej cieszymy się z tych punktów. Myślę, że ludzie związani z klubem spędzą te święta w dobrych stronach.
Piotr Mandrysz (trener Termaliki):
- Łatwo się mówi coś po wygranym, trudniej po przegranym spotkaniu, zwłaszcza takim. Mamy problem, bo trochę szczęścia nam brakuje. Przeciwnik po raz drugi tej jesieni załatwił nas pięknym strzałem. W sierpniu uczynił to Patryk Lipski, a teraz Kamil Mazek. Porażka stała się faktem, mimo że bardzo parliśmy do przodu i próbowaliśmy odwrócić losy spotkania. Gdy już znajdowaliśmy się w dobrej sytuacji, to szczęśliwie wybijali obrońcy, albo pechowo strzelaliśmy. Za wrażenia artystyczne się punktów nie przyznaje, dlatego nie jesteśmy zadowoleni, bo liczyliśmy tutaj na zdobycze. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że graliśmy spotkanie w środku tygodnia, trudny mecz i dzisiaj również nie było łatwo. Dominowaliśmy, ale z tego nie zrodził się żaden gol. Szkoda, bo remis byłby sprawiedliwszym wynikiem, lecz liczy się to co wpadnie. Mogę tylko pogratulować trenerowi Fornalikowi zwycięstwa, a moim piłkarzom podziękować za całą rundę. Bardzo się starali i zdobyli 24 punktów. Oczywiście niedosyt jest, bo mogliśmy ich mieć więcej. Tak to jest, na mecz wychodzą dwie drużyny, a wygrać może tylko jedna. Na święta udajemy się w nie najlepszych nastrojach, bo porażkę się pamięta i ona zawsze siedzi z tyłu głowy. Za całą rundę należą się chłopakom słowa uznania i nie zmienia tego fakt, że dzisiaj przegraliśmy.
źródło: Niebiescy.pl