strona główna Forum Kibiców Fan Page Niebiescy.pl Twitter Niebiescy.pl Stowarzyszenie Wielki Ruch Typer Foto TV Niebiescy w Youtube Relacje LIVE
Taktyka 1244. Historia siódmego tytułu mistrza Polski
  • Data: 08.12.15; 13:43  Dodał: Grzej
Jeśli czytaliście poprzednią historię z roku 1951, to już wiecie, że nasz kraj był przesycony Związkiem Radzieckim i wszystkim, co było z nim związane. Na razie nic się nie zmieniło w tym zakresie. O wynikach wielu meczów decydowały warunki atmosferyczne: zima, śnieg, deszcz i błoto. Czasami też piłkarze grali w piłkę nożną. Przedstawiamy najbardziej wnikliwą historię zdobycia mistrzostwa Polski przez Ruch Chorzów w roku 1952.

Zmiany

PZPN (wówczas jego zadania przejął Główny Komitet Kultury Fizycznej - GKKF) postanowił wprowadzić kilka zmian w rozgrywkach ligowych. Pierwszą było stałe ponumerowanie koszulek piłkarzy od 1-13 w zależności od pozycji na której piłkarz grał. I tak np. prawy obrońca nosił nr 2, a lewy łącznik nr 8. Ta zmiana spowodowała m.in. to, że Gerard Cieślik zaczął grać z numerem 8 na koszulce zamiast "10", która była zarezerwowana dla prawego łącznika. Drugim pomysłem była zmiana bramek z kwadratowych słupków i poprzeczek - na owalne. Niestety, drugie zarządzenie GKKF, które miało obowiązywać od 1 maja, ostatecznie zostało odroczone ze względów technicznych. Nadal obowiązywały bezsensowne nazwy klubów i tak ZKS Unia Chorzów - to Ruch Chorzów, Cracovia stała się Ogniwem, Lech Poznań - Kolejarzem, AKS Chorzów - Budowlanymi, Wisła została Gwardią Kraków, ŁKS - Włókniarzem, Legia Warszawa to CWKS.

Jednak kluczowe zmiany nastąpiły w stosunku do rozgrywek ligowych. W pierwszym półroczu GKKF postanowił zawiesić ligę ze względu na lepsze przygotowanie reprezentacji Polski na Olimpiadę w Helsinkach (Finlandia). Najlepsi piłkarze rozgrywali sparingi w ramach tzw. ośrodków przygotowań olimpijskich (m.in. Chorzów, Warszawa i Kraków), ale żeby pozostali zawodnicy w klubach się za bardzo nie nudzili, postanowiono rozgrywać mecze o Puchar ZMP (Związku Młodzieży Polskiej), który został przemianowany później na Puchar Zlotu (coś na kształt Pucharu Ligi).

Dopiero po powrocie reprezentacji z Helsinek postawiono wznowić ligę. Ta została skrócona, dokonano również podziału 12 drużyn na dwie grupy. Ostatni taki podział został dokonany w 1933 roku i jeśli czytacie nasz cykl, to dobrze wiecie jak się to wtedy skończyło. Prasa o zmianach napisała: Z suchych paragrafów regulaminów trzeba wydobyć i zrozumieć głęboką treść bez znajomości której nie uda się wykonać zadań oczekujących aktywistów sportowych, trenerów, sędziów, zawodników oraz szerokich mas zwolenników sportu piłkarskiego. Tak, tak. Oni sami nie rozumieli, co napisali.

Sparingi

Sparingi w zasadzie się nie odbywały, trwały przygotowania ośrodków olimpijskich, w jednym z nich ośrodek Unii (Chorzów) grał z ośrodkiem Gwardii (Kraków). Wygrali ci pierwsi 3:0. Niestety relacja prasowa z tego meczu była bardzo uboga: W kolejności rzeczy do jakiej przyzwyczaili się od lat nasi czytelnicy należałoby teraz podać składy drużyn Unii i Gwardii. Jest to jednak zadanie zbyt trudne. Zagubiliśmy się w gmatwaninie nawiasów i nie doszlibyśmy do tego, jak, kto, kiedy i z kim grał, a to przecież jest bardzo ważne. Mecz był rozgrywany w Krakowie w anomalnych warunkach pogodowych przy padającym śniegu i kilku centymetrowej warstwie śniegu leżącej na murawie. W innym meczu sparingowym już jako Ruch Chorzów, Niebiescy przegrali z drugoligową wówczas Odrą Opole 0:3. Drużyna chorzowska straciła również trenera Koncewicza, który został oddelegowany do Warszawy, aby przygotowywać ośrodek warszawski, a później ośrodek reprezentacyjny do Igrzysk Olimpijskich. Niestety dalsze sparingi Ruchu zostały ograniczone do minimum ze względu na przyjęte przez prezydium GKKF zmiany.

Puchar Zlotu

W Pucharze Zlotu 12 drużyn walczyło systemem ligowym w dwóch równorzędnych 6-zespołowych grupach o awans do turnieju finałowego. Ruch grał bez powołanych do reprezentacji (ośrodków olimpijskich) Alszera, Cebuli, Cieślika, Suszczyka oraz Szymkowiaka (cała piątka pojechała na letnie Igrzyska Olimpijskie). Zespół ewidentnie lekceważył te rozgrywki. Same mecze również nie cieszyły się popularnością. W składzie Niebieskich pojawiły się nazwiska, które nie przeszły do historii: Kupski, Tomaszek, Piotrowski, Giediga, Tomeczek czy Deptała. Drużyna Ruchu w swojej grupie zajęła ostatnie miejsce w tabeli, przegrywała wszystko m.in. w takich rozmiarach jak: 0:7 z Wisłą Kraków czy 1:10 (!) z późniejszym tryumfatorem Pucharu Wawelem Kraków, który w przeprowadzonym 20 lipca 1952 finale na warszawskim Stadionie Wojska Polskiego pokonał Cracovię 5:1 (2:0). Jeśli słabe występy chorzowskiej drużyny to była strategia uśpienia przeciwników - to trzeba przyznać udała się w 100%. Trenerem zespołu występującego w tym rozgrywkach był Adam Niemiec. Przed wojną był piłkarzem klubów kresowych Czarnych Lwów w latach 1928-36 oraz Junaka Drohobycz w 1937 roku. Występował na boisku używając pseudonimu "Mieczysławski". Trener ten powrócił do trenowania Niebieskich w 1954 roku, już jako szkoleniowiec pierwszej drużyny ligowej.

Rozgrywki ligowe

GKKF dokonał podziału drużyn. W pierwszej grupie znalazły się następujące zespoły: Ruch Chorzów, Cracovia, Lech Poznań, Lechia Gdańsk, AKS Chorzów oraz Polonia Warszawa. W drugiej: ŁKS, Górnik Radlin, Wisła Kraków, Polonia Bytom, Wawel Kraków oraz Legia Warszawa. Rozgrywki zostały skrócone do 10 meczów ligowych, w grupie rozgrywano mecz i rewanż. Zwycięzcy grup rozgrywali dwumecz finałowy o mistrzostwo Polski, dwa ostatnie zespoły bez rozgrywania dodatkowych meczy spadały do II ligi. W prasie pisano: System rozgrywek piłkarskich znalazł się zupełnie słusznie pod silnym obstrzałem całej sportowej opinii publicznej. Stało się tak dlatego, że o problemach piłki nożnej rozstrzygano biurokratycznie, za pomocą dekretowania, bez poprzedniego wyobcowania opinii terenu, a właściwie nawet wbrew tej opinii (...).

Ruch Chorzów już w pełnym składzie w pierwszej kolejce ligowej rozegranej 17 sierpnia 1952 roku spotkał się w Krakowie z Cracovią, przegrywając 0:1. Niebiescy wystąpili w składzie: Szymkowiak (46' R. Wyrobek) Gbur, Bartyla, Hajduk, Suszczyk, Tim (46' Bujak) Jan Przecherka, E. Pohl, H. Alszer, Cieślik, Kubicki. Prasa pisała: Poziom tego meczu mógł zadowolić najwybredniejszych miłośników piłkarstwa. Była to piękna gra obu zespołów. Niestety do dwóch godnych siebie rywali nie dostroił się nieudolny sędzia wydający cały szereg niezrozumiałych i krzywdzących orzeczeń. Porażka stała się faktem, chorzowianie stracili bramkę w momencie kiedy kontuzjowany leżał bramkarz Ruchu Szymkowiak, niestety sędzia główny spotkania nie przerwał gry. W przerwie Szymkowiaka musiał zastąpić Ryszard Wyrobek. Na meczu było obecnych ok. 10 tysięcy kibiców.

Tydzień później do Chorzowa przyjechała gdańska Lechia. Mecz rozpoczął się od ataków Biało-Zielonych, którzy w 21 minucie wyszli na prowadzenie po ładnej bramce Wawrzusiaka, który umieścił piłkę w okienku bramki Szymkowiaka. Ten gol podziałał niezwykle mobilizująco. Prasa napisała: Od tej chwili Unia (Ruch Chorzów - przyp. red.) staje się inną drużyną. Defensywa skonsolidowała się, atak zaczął zespołowo pracować, pokazując szereg niezłych zagrań. W dobrej grze celował Alszer i Cieślik. Wynikiem były trzy bramki zdobyte prawie po jednej minucie. Każda z nich była piękna. Dwa razy Cieślik i raz Alszer zmusili do kapitulacji (...) wynik ustalił Przecherka wykorzystując podanie Cieślika. W odstępie 12 minut Niebiescy ustalili wynik meczu na 4:1 i zdobyli cenne 2 punkty.

31 sierpnia, w trzeciej ligowej odsłonie Ruch pojechał do stolicy kraju, na mecz z Polonią Warszawa i doznał przykrej porażki 0:5. Prasa napisała: Gdyby Wyrobek (bramkarz Ruchu - przyp. red.) miał trochę mniej szczęścia Unia zeszłaby z boiska w stosunku dwucyfrowym i też nie mogłaby mieć pretensji, że przegrała niezasłużenie. Drużyna gości była cieniem dawnego zespołu, a przecież grało w niej kilku olimpijczyków. Jedynie tylko Bartyla i Suszczyk wybijali się ponad przeciętność - reszta na słabiutkim poziomie z Cieślikiem na czele (...) Unia myślała, że wygra samą sławą, a jej gracze robili wrażenie zaskoczonych i obrażonych gwiazd. Nie kleiła się gra Edwardowi Szymkowiakowi, dla którego to był przedostatni mecz ligowy z R-ką na piersi. Szymkowiak w późniejszych latach stanie się legendą Legii Warszawa, reprezentacji Polski, a przede wszystkim Polonii Bytom, której stadion nosi dzisiaj jego imię. Do warszawskiej Legii skierowała go służba wojskowa, kiedy jednak wrócił na Górny Śląsk, skierował swoje kroki do bytomskiej Polonii. Jak nam opowiedział jeden z piłkarzy, popularny "Szymek" chciał grać, a w Ruchu czekałaby go rywalizacja z Ryszardem Wyrobkiem, który swojej świątyni nie oddał przez ponad 10 lat. Ruch po trzech meczach ligowych miał na swoim koncie 2 porażki i zajmował ostatnie miejsce w tabeli, to był bardzo słaby start mistrzów Polski z ubiegłego roku.


Zdjęcie: Sportowiec, rok 1952 bramkarz Ruch Ryszard Wyrobek.

W czwartej kolejce ligowej odbyły się derby Chorzowa. AKS podjął na swoim stadionie Ruch. Na trybunach pojawiło się ponad 15 tysięcy sympatyków obu drużyn, mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych. Ruch w pięknym stylu pokonał Zielone Koniczynki aż 4:0. Prasa napisała: Unia odniosła cenne zwycięstwo, na co złożyła się stanowcza postawa i ambicja całej drużyny. Klasą dla siebie był Zygmund Pieda, który strzelił 2 bramki, swojego gola dołożyli Cieślik oraz Kubicki. Bardzo dobre zawody rozegrał Wyrobek oraz Alszer, który był motorem napędowym akcji Niebieskich.

Ostatnie niepowodzenia spowodowały, że na trenerskiej ławce usiadł Teodor Peterek, obok niego zespół prowadził nadal Ewald Cebula, jako grający trener. W takich samych grupach grały ze sobą również rezerwy drużyn ligowych i w tym pojedynku Ruch również był lepszy od AKS wygrywając 2:1. Pierwszym trenerem rezerw był już samodzielnie "Teo" Peterek.

AKS wystąpił w składzie: Janik - Kulik, Janduda, Karmański, Grzywocz, Gajdzik, Glanc, Lizurek, Powała, Pilarek, Barański (Januszek)

Ruch reprezentowali: Wyrobek - Bartyla, Hajduk, Gebur, Suszczyk, Siekiera, Alszer, Cieślik, Pieda (Przecherka), Bochenek, Kubicki

W drugiej grupie po 4 kolejkach prym wiodły Legia Warszawa oraz Polonia Bytom.

28 września do Chorzowa przyjechał Lech Poznań. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, piłkarze rodem z Poznania (a właściwie z Dębiec) postawili "autobus" i przez cały mecz bronili dostępu do swojej bramki, a piłkarze Ruchu nie potrafili znaleźć sposobu na gości. Prasa napisała: Po przerwie Unia nie schodziła prawie z połowy Kolejarza. Atak jednak nie potrafił należycie rozciągnąć gry, wyrobić sobie dobrych sytuacji i zakończyć je celnymi strzałami. Nieliczne próbki z tego zakresu stały się łatwym łupem dobrze broniącego Rosińskiego. Kolejarz nastawił się defensywnie. Grał uważnie, nie kwapiąc się jednak do zdecydowanego ataku na bramkę Szymkowiaka, który tym samym niewiele miał do roboty.

W kolejnej 5 kolejce ligowej Ruch spotkał się na swoim boisku z Cracovią. Na trybunach zasiadło 8 tysięcy kibiców, a prasa napisała o meczu: Niecodzienny przebieg miał mecz Unii z Ogniwem. Do 60 minuty gry obie walczące strony dawały koncert... nieudolności i zanosiło się na to, że na rozmokłym boisku nie zdobędą się na bramkę. Popularne Pasy prowadziły do 85 minuty meczu 1:0, kibice się niecierpliwili, kiedy część z nich opuszczała trybuny, piłkę w swoje nogi wziął Gerard Cieślik, który najpierw doprowadził do wyrównania po podaniu Suszczyka, a później strzelił swoją drugą zwycięską bramkę. O ostatnich sekundach meczu prasa napisała: W ostatniej minucie gry Cieślik jeszcze raz zmusił do kapitulacji Hymczyka, ustalając ostateczny wynik meczu. Mimo zwycięstwa 2:1 to nie był najlepszy mecz w wykonaniu Ruchu, Cracovia była lepsza, ale liczy się, to co w sieci. Na półmetku rozgrywek na pierwszym miejscu była Lechia Gdańsk, a Ruch zajmował drugą lokatę.

12 października zawodnicy Ruchu pojechali na mecz do lidera tabeli. Na stadionie w Gdańsku na meczu pojawiło się ponad 25 tysięcy kibiców. Prasa napisała: Rozegrane przy wypełnionym stadionie spotkanie drużyn zajmujących czołowe miejsce w swojej grupie miało przebieg emocjonujący i nieoczekiwany (...) Ostre tempo gry wyczerpało gdańszczan. Okazało się, że goście mają lepszą kondycję i na śliskim boisku lepiej panują nad piłką. Ruch pokonał Lechię 3:0, a przy każdej z trzech bramek brał udział Alszer, dzisiaj mówiłoby się o asystach drugiego stopnia. Bramki strzelili Przecherka, Kubicki i Cieślik. Ruch został liderem tabeli.

19 października do Chorzowa przyjechała stołeczna Polonia i ten mecz na długo pozostał w pamięci. Na trybunach zasiadło ok. 8 tysięcy sympatyków Niebieskich, drużyna z eRką na piersi goniła cały mecz wynik, kiedy Suszczyk w 80 minucie z rzutu wolnego strzelił bramkę na 2:3 nikt nie sądził, że mecz będzie przedłużony dodatkowo aż o 10 minut. Piłkarz warszawskiej Polonii Serafin kopnął bez piłki w polu karnym Zygmunta Piedę, sędzia główny spotkania wykluczył piłkarza Polonii z dalszej gry i podyktował rzut karny dla Ruchu. Nim jednak sędzia wydał swój werdykt, kibice Ruchu postanowili sami pomścić swojego zawodnika i wytłumaczyć sędziemu przepisy gry w piłkę nożną i w liczbie ponad 300 osób wtargnęli na boisko. Najpierw próbowali zlinczować Serafina, a później jego pozostałych kolegów. Kiedy na boisko wkroczyły oddziały milicji doszło do bijatyki na płycie boiska (prasa niestety nie podała wyniku starcia, no ale to chyba dość oczywiste). Po 10 minutach wznowiono mecz, a Cieślik zdobył wyrównującą bramkę, ustalając końcowy wynik meczu na 3:3.

Prasa rozpisywała się o niebywałych wypadkach, a GKKF powołał specjalną komisję do zbadania zdarzeń, które miały miejsce podczas tego meczu. Werdykt tej komisji brzmiał: klub jest winny. Prasa przytoczyła całą uchwałę prac komisji GKKF. Oto jej fragment: Wypadki na boisku Unii, a w szczególności wkroczenie chuliganów na boisko podczas gry, są rezultatem złej sytuacji wewnętrznej w terenowym kole sportowym Unia (Chorzów). Koło to do niedawna nie związane z żadnym odpowiednim zakładem pracy, było siedliskiem szowinizmu i obcych ludowemu sportowi elementów, które wszelkimi sposobami włącznie z prowokowaniem chuligańskich wybryków starały się szkodzić rozwojowi koła. Mało aktywna postawa zawodników Unii i trenera Peterka przy likwidowaniu zajścia potwierdza również fakt słabej pracy wychowawczej w kole. Dostało się prawie wszystkim: działacze mieli wyciągnąć wnioski, Cieślik stracił opaskę kapitana na okres 12 miesięcy, poza Cebulą każdy z zawodników Ruchu otrzymał naganę, a Pieda został zdyskwalifikowany na 7 meczów. Główny prowodyr zajść piłkarz Polonii Serafin otrzymał rok dyskwalifikacji. Dostało się też mocno sędziom spotkania, którzy zostali zdegradowani do II ligi. Komisja GKKF utrzymała też wynik meczu z boiska.

Sześć dni później doszło do rewanżowego derbowego spotkania z AKS, była to przedostatnia kolejka ligowa, niestety ze względu na prace komisji GKKF, która zamknęła stadion Ruchu mecz odbył się ponownie na stadionie na Górze Redena. Niebiescy ponownie pokonali Zielonych, tym razem 2:0 po bramkach Alszera i Bartyli. Dla AKS-u ta porażka zepchnęła ich na ostatnią, spadkową pozycję w tabeli grupy pierwszej. Ruch utrzymał pozycję lidera. Prasa napisała: Budowlani (AKS - przyp. red.) mieli dobre chęci, chcieli stawić silny opór swym bliskim sąsiadom, lecz brakło im umiejętności by dorównać Unii, nie mówiąc już o tym, żeby ten zespół przewyższyć. Najlepszym graczem AKS był Janduda, a w Ruchu wyróżniło się trio: Alszer, Cieślik, Suszczyk.

W ostatniej 10 kolejce ligowej Ruch pojechał do Dębiec na mecz z Lechem i poniósł porażkę 1:3. Jedyną bramkę dla Niebieskich strzelił Przecherka. Prasa o meczu napisała: Wysoka stawka meczu spowodowała, że na widowni w Dębcu był komplet. Kolejarz na zawiódł nadziei 17-tysięcznej rzeszy widzów i grając z wielką ambicją i wolą zwycięstwa, wygrał spotkanie zasłużenie. Przez cały czas meczu poznaniacy nadawali ton grze, dopuszczając swoich przeciwników jedynie do nielicznych wypadów (...) Wyrobek poza pierwszą bramką bronił dobrze, zbierając często huczne oklaski za swoje udane parady. W trójce obrońców oraz najlepszym zawodnikiem Unii był Bartyla, wszystkie górne piłki stały się jego łupem i niejednokrotnie ratował on skutecznie w beznadziejnych sytuacjach. Dobrze sekundowali mu Suszczyk, a w ostatnim kwadransie- Cebula. Atak gości grał ładnie i składnie dla oka w polu, jednak nie miał tej dynamiki bojowej jaką dysponowali poznaniacy. Napastnicy zbyt długo zwlekali z oddawaniem strzałów na bramkę, bawiąc się przeważnie w nieskuteczne hiperkombinacje. Ślązaków stać było na więcej, czego dowiodła jedna naprawdę dobrze przemyślana akcja: Cieślik – Cebula - Przecherka, która zakończyła się efektowną bramką. Mimo porażki Ruch Chorzów utrzymał swoją pozycję w tabeli. W drugiej grupie zwyciężyła Polonia Bytom.





Z ligi spadły drużyny ŁKS i Polonii Warszawa.

Śnieżny finał derbowy

Prasa zapowiadała te mecze, jako pojedynki młodości z rutyną. Ze względu na karę za mecz z Polonią Warszawa początkowo pierwszy mecz miał się odbyć na stadionie olimpijskim we Wrocławiu, ale kara została zawieszona, więc kibice Ruchu zamiast inwazji na Wrocław, mogli pierwszy mecz barażowy zobaczyć w Chorzowie na swoim stadionie. Smaczku temu spotkaniu dodawał fakt, że poprzedni trener Ruchu Koncewicz, został trenerem Polonii Bytom.

9 listopada 1952 na boisko wybiegły obie jedenastki, na trybunach pojawiło się 5 tysięcy kibiców. Warunki atmosferyczne nie były najlepsze: porywisty wiatr, mroźne powietrze i śnieg zalegający po kolana. Sędzia Sperling mimo wszystko rozpoczął mecz, ale podjął decyzję, że będzie to mecz sparingowy. Prasa napisała: Od początku do końca spotkania na boisku działy się dziwne rzeczy, nie mające nie wspólnego z piłką nożną. Atmosfera na trybunach była bardzo napięta, najlepsze, że kibice nie wiedzieli, że to był mecz nieoficjalny - sparingowy. Dopiero kiedy kontuzjowany Kazimierz Trampisz, piłkarz Polonii schodził z boiska krzyknął do sympatyków Polonii, że to sparing, a wieść rozniosła się po stadionie lotem błyskawicy, wtedy sytuacja się uspokoiła. Mecz trwał do 78 minuty meczu i zakończył się wynikiem 2:2. Bramki zdobyli Suszczyk i Alszer dla Ruchu oraz Mashelli i Kempny dla Bytomia. Będący na trybunach działacze GKKF podjęli decyzję o powtórce meczu 4 dni później.


Zdjęcie: Trybuna Robotnicza, rok 1952.

W czwartek 13 listopada 1952 roku punktualnie o godzinie 13:30 obie jedenastki ponownie spotkały się na boisku. Mimo tak wczesnej pory rozgrywania meczu na trybunach zgromadziło się 25 tysięcy kibiców (!).

Drużyny wystąpiły w następujących składach:
Ruch: Wyrobek, Gebur, Bartyla, Bomba, Siemierski, Cebula, Przecherka, Suszczyk, Alszer, Cieślik (Bochenek), Kubicki.
Polonia: Skromny (Bem), Olejniczak, Lelonek, Cichoń, Narloch, Kauder, Procak, Trampisz (Mashelli), Kempny, Buczma.

Ten mecz przeszedł do historii, był to bezsprzecznie najlepszy mecz drużyny Ruchu w latach 50. a może nawet i późniejszych. Boisko było przygotowane wzorcowo, śnieg przez 3 dni odgarniało wojsko, uczniowie szkół, kibice oraz sami zawodnicy. Ruch rozgromił Polonię Bytom aż 7:0 (3:0), bramki strzelili: 4 Cieślik, po jednej Alszer, Przecherka i Bochenek.

Prasa napisała: Chorzowianie w czwartkowym meczu zdobyli się na niespotykane na naszych boiskach wyżyny kunsztu piłkarskiego. Wpatrując się w grę kolektywu Unii odnosiło się wrażenie, że to nieznany zespół śląski, lecz jakaś najwyższej klasy drużyna węgierska. Nie ma w tym zdaniu ani krzty przesady, chorzowianie zagrali wspaniale, zagrali tak, jak niegdyś ich starsi koledzy Wodarz, Peterek – za swych najlepszych czasów. Zresztą Teodor Peterek zasiadł na ławce trenerskiej w roli pomocnika trenera drużyny Ewalda Cebuli. Niebiescy jakby zaczarowali wszystkich, kibiców i piłkarzy z Bytomia. W roli czarodziejów wcieliła się cała drużyna, ale jednak kluczem była taktyka zespołu. Cebula nominalnie miał grać w ataku, jednak często zamieniał się pozycją z Suszczykiem, który wchodził na jego pozycję. Ta wymienność pozycji pomocy z atakiem tak zdezorientowała drużynę Polonii, że ta była tylko tłem dla świetnie grającego Ruchu.

Teodor Peterek wspominał po latach: Przed decydującymi spotkaniami z Polonią, drużyna Ruchu została pod wodzą Ewalda Cebuli i moją skoszarowana pod trybuną stadionu (...) taktyka gry została ustalona przez Cebulę i przeze mnie. Na czym ów taktyka polegała Peterek wyjaśnił: Taktyka wyraża się cyfrą 1244, to system inaczej zwany "zamiataczem" - jest to po prostu gra z cofniętym do pomocy napastnikiem (...) Cebula brał w meczu oczywiście udział i on to właśnie podjął się roli "zamiatacza" czyli czwartego pomocnika. Zaszachował on całkowicie środkowego napastnika Polonii (...).

Podstawowym ustawieniem drużyny było 1-2-3-5 (bramkarz, dwóch obrońców, 3 pomocników i 5 napastników), system w tym meczu został jednak zmieniony na 1-2-4-4. Klasą samą w sobie w tym meczu był Alszer z Cieślikiem, którzy momentami we dwójkę rozmontowywali pomoc i obronę gości. Warto przytoczyć opis prasowy trzeciej bramki: Wspaniały tandem Cieślik – Alszer, ogrywając od połowy boiska obrońców Ogniwa, podszedł bez przeszkody pod pole karne, tam Alszer miął Cichonia, wydawało się, że będzie już strzelał, jednak podał znajdującemu się w jeszcze lepszej pozycji Cieślikowi, który z pół woleja posłał piłkę w siatkę. To był dawno nie widziany od lat 30. najwyższej jakości spektakl piłkarski.

Trzy dni później 16 listopada w rewanżowym spotkaniu w Bytomiu Ruch zremisował z Polonią 0:0. Mecz oglądało 35 tysięcy kibiców, w tym parę tysięcy kibiców Niebieskich, którzy wspólnie z piłkarzami fetowali zdobycie mistrzostwa Polski.


Zdjęcie: Trybuna Robotnicza, rok 1952.<

Niestety mecz odbył się na zmrożonej warstwie śniegu i nie należał do widowisk wartych zapamiętania. Ruch nastawił się na remis i taki wynik uzyskał. Prasa o meczu napisała: Długo, bo przez 90 min. ważyły się losy meczu i tytułu. Z jednej strony na szalę rzucona została młodość, ambicja, i żywiołowość, a z drugiej strony - rutyna, technika i opanowanie. Obronną ręką wyszła rutyna, ale młodzież przez pełne 90 minut dyrygowała grą i była o krok od zwycięstwa... Czesław Suszczyk kapitan Ruchu po meczu powiedział: Już przed niedzielnym meczem zdawaliśmy sobie sprawę, że nie zagramy tak, jak w czwartek. Czuliśmy dobrze "w kościach" wysiłek tamtego spotkania. Wydaje mi się, że wynik drugiego meczu dość wiernie odpowiada temu, co się działo na boisku, przecież gra była równorzędna. Trener Polonii Bytom Ryszard Koncewicz, który rok wcześniej świętował mistrzostwo z Ruchem po meczu powiedział m.in: Uważam, że Unia zdobyła mistrzostwo zasłużenie (...).

Czarowanie

Najpierw był szczęśliwy podział na dwie grupy, który już kiedyś przyniósł mistrzostwo. Później było czarowanie słabą formą w Pucharze Zlotu i pierwszych meczach ligowych. Dalej było czarowanie na boisku wspaniałą grą i kunsztem piłkarskim. Różdżkę trzymali przedwojenni gracze: Cebula i Peterek. Tym razem nie było żadnego przypadku, zielonego stolika czy głupoty działaczy krajowych. To był zasłużony 7 tytuł mistrzowski wygrany w 13 odsłonach (licząc potrójny finał z meczem sparingowym). Tytuł zdobyli następujący gracze:



Najlepszym strzelcem został Gerard Cieślik, komplet meczów zaliczył Alszer, Cieślik, Kubicki oraz Suszczyk. I to nie był ostatni akt tej drużyny.

Bibliografia:
Niebiescy.pl,
Trybuna Robotnicza: 1952,
Przegląd Sportowy: 1952,
Sportowiec: 1952,
Andrzej Gowarzewski, Joachim Waloszek, Ruch Chorzów, 75 lat "Niebieskich" - Księga Jubileuszowa. Wydawnictwo GiA, Katowice 1995,
Ruch Chorzów - archiwum,
Alojzy Loch "Z butami piłkarskimi na boiskach Europy" rok wydania 1957 r.,
Tadeusz Bagier, Zbigniew Dutkowski, Mirosław Kraszkiewicz, „Pięćdziesiąt lat KS Ruch Chorzów”, Chorzów 1970.



REKLAMA
OSTATNI MECZ
30. kolejka Ekstraklasy - 27.04.2024 r. godz. 17:30, Wrocław
Czas na szpil »
Relacja LIVE »
Relacja z meczu »
Relacja z wyjazdu »
Konferencja »
Wypowiedzi »
Neo »
R. Stroiński »
Doping »
Skrót meczu »
Wideo »
2:3
ŚLĄSK WROCŁAW - RUCH
 Exposito 87'
 Matsenko 90'
 Novothny 11'
 Wójtowicz 27'
 Feliks 75'
REKLAMA
NASTĘPNY MECZ
RUCH CHORZÓW - LECH POZNAŃ
ul. Katowicka 10, Chorzów
03.05.2024 r. godz. 20:30
:
TV NIEBIESCY
REKLAMA
PLAN PRZYGOTOWAŃ
08.01 - 19.01 - treningi w Chorzowie
17.01 g. 11:30 - sparing: Polonia Bytom 1:1 Ruch
20.01 - 01.02 - zgrupowanie w Belek (Turcja)
23.01 g. 15:30 - sparing: Ruch 1:1 Kecskemeti TE
26.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 0:1 Drita Gnjilane
30.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 2:1 Brera Strumica
31.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 1:1 FK Skupi
02.02 - 08.02 - treningi w Chorzowie
09.02 g. 20:30 - 20. kolejka Ekstraklasy: Ruch - Legia Warszawa
* Więcej informacji o sparingach można zobaczyć po najechaniu na
TRANSFERY
PRZYSZLI
Robert Dadok (Górnik)
Mike Huras (Vfb Stuttgart)
Josema (Leganes)
Ksawery Kwiatkowski (Ruch II)
Patryk Stępiński (Widzew)
Dante Stipica (Pogoń Szczecin)
Adam Vlkanova (Viktoria Pilzno)
Filip Wilak (Lech Poznań)
ODESZLI
Paweł Baranowski (GKS Jastrzębie)
Dawid Barnowski (?)
Maciej Firlej (Puszcza)
Krzysztof Kamiński (Płock)
Konrad Kasolik (Wieczysta)
Artur Pląskowski (?)
Tomas Podstawski (?)
Jan Sedlak (?)
Kacper Skwierczyński (Waterford)
Dominik Steczyk (Preussen)
Tomasz Swędrowski (Wieczysta)
Remigiusz Szywacz (?)
STRZELCY - TOP 5                         ASYSTY - TOP 5
   Daniel Szczepan4
   Tomasz Swędrowski3
   Michał Feliks2
   Tomasz Foszmańczyk1
   Kacper Michalski1
   Daniel Szczepan2
   Mateusz Bartolewski1
   Kacper Michalski1
   Tomasz Swędrowski1
   Filip Starzyński1
ŻÓŁTE KARTKI
   Maciej Sadlok5
   Mateusz Bartolewski3
   Kacper Michalski3
   Tomas Podstawski3
   Miłosz Kozak2
   Juliusz Letniowski2
   Tomasz Swędrowski2
   Daniel Szczepan2
   Remigiusz Szywacz2
   Tomasz Wójtowicz2
REKLAMA
NA SKRÓTY
  • Terminarz meczów Ruchu
  • Runda jesienna
  • Runda wiosenna
  • Kadra Ruchu
  • Sztab szkoleniowy Ruchu
  • DOŁĄCZ DO NAS!
    REKLAMA
    REKLAMA
    TABELA
    1. Jagiellonia Białystok 56
    2. Lech Poznań 52
    3. Górnik Zabrze 51
    4. Śląsk Wrocław 51
    5. Legia Warszawa 50
    6. Raków Częstochowa 49
    7. Pogoń Szczecin 48
    8. Widzew Łódź 42
    9. Piast Gliwice 38
    10. Stal Mielec 38
    11. Zagłębie Lubin 38
    12. Radomiak Radom 35
    13. Warta Poznań 34
    14. Puszcza Niepołomice 33
    15. Cracovia 33
    16. Korona Kielce 31
    17. Ruch Chorzów 23
    18. ŁKS Łódź 21
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    TV NIEBIESCY
    BUTTONY
    90 Minut Widzew To MY
    UKS Ruch Chorzów Elana Toruń
    Kibice.net
    Copyright by Niebiescy.pl © 2005-2024 | Polityka prywatności