- Dobrze się stało, że Ruch tak szybko podniósł się po porażce na inaugurację. Wiele osób po przegranej z Górnikiem Łęczna szybko skreśliło Niebieskich, określając ich mianem głównego kandydata do spadku. Ruch jednak w piątek przeszedł pozytywną metamorfozę. Mnie najbardziej cieszy fakt, że gole strzelili dwaj napastnicy. Właśnie od tego oni są, a nie od bezproduktywnego biegania. Wszyscy żałowali odejścia Grzegorza Kuświka, ale taka sytuacja wymusza na Visnakovsie i Efirze pokazanie na co ich stać - komentuje aktualną sytuację Ruchu były znakomity napastnik Jan Benigier.
Medalista olimpijski pokłada spore nadzieje w poszczególnych zawodnikach Niebieskich. - "Wiśnia" może wreszcie zacznie spełniać pokładane w nim nadzieje, a Efir to duży talent, który po licznych kontuzjach chciałby porządnie zaistnieć. Patryk Lipski wziął "dychę" na plecy i pokazał, że potrafi grać w piłkę. Kiedyś z takim numerem na koszulce grali napastnicy i najlepsi piłkarze Ruchu. Czasy się zmieniły, ale jeśli będzie regularnie grał, to może mocno się rozwinąć i stać się ważnym punktem Niebieskich - podkreśla.
źródło: KatowickiSport.pl